tag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post2927436876688167403..comments2024-03-27T17:32:13.923+01:00Comments on Pogadajmy o peerelu: Jak to w maglu bywałoBethttp://www.blogger.com/profile/18251823249151620626noreply@blogger.comBlogger78125tag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-54688412339820057312020-12-19T22:00:15.832+01:002020-12-19T22:00:15.832+01:00Jeszcze ciekawiej omówione w komentarzach:))
Dzięk...Jeszcze ciekawiej omówione w komentarzach:))<br />Dziękuję za pochwałę i wizytę.Bethttps://www.blogger.com/profile/18251823249151620626noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-61664867913731699922020-12-19T15:46:57.105+01:002020-12-19T15:46:57.105+01:00Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.Adrian Moczyńskihttps://www.blogger.com/profile/08013149868570027936noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-59667977519417597392012-10-04T19:57:04.135+02:002012-10-04T19:57:04.135+02:00Masz rację Jagodo, zapomniałam o tym zdjęciu.Masz rację Jagodo, zapomniałam o tym zdjęciu.Bethttps://www.blogger.com/profile/18251823249151620626noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-85008438630435648732012-10-03T22:13:13.618+02:002012-10-03T22:13:13.618+02:00Witaj Bet, mogłaś dorzucić zdjęcie ręcznej maglown...Witaj Bet, mogłaś dorzucić zdjęcie ręcznej maglownicy, które to zdjęcie dawno temu ci posłałamJagodahttps://www.blogger.com/profile/04270284430887045777noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-10731042022515027962012-09-29T10:59:23.982+02:002012-09-29T10:59:23.982+02:00To już coś, ale plotek nie zastąpi:))))To już coś, ale plotek nie zastąpi:))))Bethttps://www.blogger.com/profile/18251823249151620626noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-27081193836547407932012-09-28T22:14:28.176+02:002012-09-28T22:14:28.176+02:00:)) Bet, trochę wtajemniczona jestem. Fryzjer dbaj...:)) Bet, trochę wtajemniczona jestem. Fryzjer dbający o klienta serwuje mu podczas mycia włosów masaż głowy, taki relaksująco - uspokajający. akwamarynahttps://www.blogger.com/profile/06783508786532917313noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-15975501150694086122012-09-27T19:20:41.912+02:002012-09-27T19:20:41.912+02:00Witamy w klubie pt. MagielWitamy w klubie pt. MagielBethttps://www.blogger.com/profile/18251823249151620626noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-41256976350350033512012-09-27T19:13:53.569+02:002012-09-27T19:13:53.569+02:00Pamiętam taki jak na górnym zdjęciu
Chodziłem raze...Pamiętam taki jak na górnym zdjęciu<br />Chodziłem razem z matką na sesje maglowania<br />PozdrawiamAntoni Relskihttps://www.blogger.com/profile/06571259375339018658noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-58555472813584445882012-09-27T17:18:14.119+02:002012-09-27T17:18:14.119+02:00Nie sposób wypowiedzieć się w sprawie zawiłości ję...Nie sposób wypowiedzieć się w sprawie zawiłości języka polskiego oraz komunikacji między ludźmi bo komentarze nie wchodzą "pod kogoś" a teraz, na koniec to już nikt nie będzie wiedział czego dotyczy odpowiedź.<br />Piszę to, żeby nie było, że nic nie zrozumiałam z tych językowych mądrości. Zrozumiałam i podzielam:))Bethttps://www.blogger.com/profile/18251823249151620626noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-34936455610388474682012-09-27T17:08:28.448+02:002012-09-27T17:08:28.448+02:00Oboje Was podziwiam za pamięć o szczegółach techni...Oboje Was podziwiam za pamięć o szczegółach technicznych. Ja pamiętam tylko hałas maglownicy, zapach wilgotnego powietrza i to, że miałam zaraz wracać do domu z wymaglowana bielizną.Bethttps://www.blogger.com/profile/18251823249151620626noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-53430307479186615662012-09-27T17:05:42.334+02:002012-09-27T17:05:42.334+02:00No, łobuziaki, wyłazić z tego wózka! Nauczyli się ...No, łobuziaki, wyłazić z tego wózka! Nauczyli się wchodzić przez okienko i harcować w maglu jak dzieci:))) W dodatku mnie obgadują.<br />Ech....nie można Was spuścić z oka.<br />ps cieszę się, że miło Wam w maglu:)))Bethttps://www.blogger.com/profile/18251823249151620626noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-33759190596541722502012-09-27T14:49:29.315+02:002012-09-27T14:49:29.315+02:00Być może luki w pamięci.Być może luki w pamięci.alEllahttps://www.blogger.com/profile/13012602101085189379noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-12401860937193573622012-09-27T14:41:38.159+02:002012-09-27T14:41:38.159+02:00@alElla pisze:
"...W maglu, mama nawijała bi...<b>@alElla</b> pisze:<br /><br /><i>"...W maglu, mama nawijała bieliznę na wałki, jakoś tak, żeby jedno prześcieradło za drugie zachodziło, a mniejsze kawałki między prześcieradłami, by całość nie rozpadała się podczas maglowania..."</i><br /><br />Nie wiem czy to prawda, czy luki w pamięci? A może różnice regionalne?<br />Ja dzieciństwo spędziłem w Bydgoszczy i tam też chodziłam do "magla" prawie takiego samego jak na zdjęciu. Różnica była niewielka - zamiast korby było duże koło z rączką. Pełniło ono dodatkowo funkcję koła zamachowego. Było to niezwykle istotne podczas zawracania wózka. Wtedy trzeba było pokonać dodatkowo siłę bezwładności (zmiana kierunku poruszania się bardzo ciężkiego wózka).<br />Jednak różnica o której wspomniałem cytując Elę polegała na tym. że w moim "maglu" do dyspozycji klientów było grube szare (a może ciemnozielone?) płótno o wymiarach - szerokość nieco mniejsza od szerokości wałków, długość większa od długości stołu. I na tym płótnie układało się bieliznę dokładnie ją rozciągając, by nie powstawały "zakładki". Potem nawijało się to na drewniany wałek. Oczywiście, ponieważ wałki były dwa, były również dwa kawałki tego płótna.<br />Po pewnym czasie właściciel magla usprawnił go nieco. Wstawił duży stół (o wymiarach podobnych do magla) dołożył komplet wałków i płócien (2+2). W ten sposób było zajęcie dla wszystkich. Jeden kręcił korbą a drugi przygotowywał nowy "wsad". "Zmaglowana" już bielizna była z wałkami wyjmowana spod wózka. W to miejsce wjeżdżały przygotowane wcześniej nowe wałki.<br />Jako ten kręcący korbą, przeklinałem pomysłowość właściciela. Zabrał mi chwile odpoczynku._leszekhttps://www.blogger.com/profile/01264769106765694532noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-34451766472528004012012-09-27T12:03:23.585+02:002012-09-27T12:03:23.585+02:00Nie zapomnij wcześniej kamieni wyjąć, to ja też ta...Nie zapomnij wcześniej kamieni wyjąć, to ja też tam wskoczę. <br />AnzaiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-47270740449512333082012-09-27T11:54:16.387+02:002012-09-27T11:54:16.387+02:00Bet nas chyba oboje wymagluje. Ja na wszelki wypad...Bet nas chyba oboje wymagluje. Ja na wszelki wypadek się chowam do wózka.alEllahttps://www.blogger.com/profile/13012602101085189379noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-4420056921787862552012-09-27T11:10:56.991+02:002012-09-27T11:10:56.991+02:00Oczywiście ten wós to nie był znak umowny, chodzi ...Oczywiście ten wós to nie był znak umowny, chodzi o wóz. A kij? Kij ci w oko.<br />PS Te wyjaśnienia są przeznaczone dla osób, które naukę j. polskiego pobierały za granicą. <br />AnzaiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-5072660331226940522012-09-27T11:04:29.451+02:002012-09-27T11:04:29.451+02:00No oczywiście masz rację, pewne skróty SB, FSB mog...No oczywiście masz rację, pewne skróty SB, FSB mogą być nieznane młodszym czytelnikom. Opieka SB nad piłkarzami - którzy formalnie są ślusarzami w zakładzie A, wojskowymi w jednostce B, piłkarzami w zespole C, i współpracownikami/agentami w egencji D - też może nie być zrozumiała. Ale ci co żyli w tamtych czasach, i dzisiaj czytaja peany o któych pisze Tonette mogą się pośmiać. <br />Tak a propos przypomina mi się znana legenda bułgarska, gdzie walcząc ze "sturczeniem" (uwaga Bet!!!) umówili się, że kiwanie głową z gory do dołu oznacza "nie", a na boki "tak". To podobno odniosło taki sam skutek jak nasz "wós Drzymały". To jest kwestia "znaków umownych". <br />Jeszcze lepiej to podsumował R. Gwiazdowski (debata u Kaczyńskiego), który przeczytał Kaczyńskiemu fragment ustawy podatkowej i zapytał czy Prezes coś zrozumiał. Oczywiście odpowiedzią było: "Ni kija" ;))) <br />AnzaiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-1081758522716991582012-09-27T10:43:22.006+02:002012-09-27T10:43:22.006+02:00O ile w relacji autor - komentator jest to w porzą...O ile w relacji autor - komentator jest to w porządku, ważne by się oni nawzajem rozumieli, ja nie muszę wiedzieć, o co chodzi, o tyle n.p. w mediach uważam za niedopuszczalne używanie języka w taki sposób, że nie wiadomo, o co chodzi. Zawsze wpędza mnie to w kompleksy, że to może ja taka nierozumna jestem.alEllahttps://www.blogger.com/profile/13012602101085189379noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-50411278367652717022012-09-27T10:24:44.090+02:002012-09-27T10:24:44.090+02:00No to jest właśnie dobry przykład naszego w.przyt....No to jest właśnie dobry przykład naszego w.przyt. rozumowania. Ja też na początku nie zawsze wiedziałem o co chodzi Tonette (bo o Niego tu chodzi), ale po kilku komentarzach zobaczyłem, że bardzo wiele nas łączy - nadajemy i odbieramy na tej samej FQ - dlatego pozwalamy sobie na częste wtrącenia i dywagacje. I pomimo tego, że mamy nieco odmienne poglądy polityczne, to udaje nam się nawiązywać wiele nici porozumienia. <br />Anzai <br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-10069601364552732412012-09-27T10:03:51.076+02:002012-09-27T10:03:51.076+02:00Anzai, właśnie przeczytałam u Ciebie na blogu kome...Anzai, właśnie przeczytałam u Ciebie na blogu komentarz z 2012-09-27 09:30 i nic, ale to zupełnie nic nie zrozumiałam. Zupełnie nie wiem, o co chodzi i o czym ktoś pisze. A przecież napisane po polsku. I teraz się zmartwiłam, że jestem zupełnie niekumata. alEllahttps://www.blogger.com/profile/13012602101085189379noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-73901705243389569372012-09-27T10:01:03.254+02:002012-09-27T10:01:03.254+02:00To dopiero Bet by mnie wymaglowała. "Paluszek...To dopiero Bet by mnie wymaglowała. "Paluszek i nu, nu" byłby pieszczotą. A z wózka, i z magla uciekamy, bo klienci idą maglować!<br />AnzaiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-41182752037381892862012-09-27T09:54:47.707+02:002012-09-27T09:54:47.707+02:00Klik dobry Ranny Ptaszku:)
Anzai, weź i wymagluj ...Klik dobry Ranny Ptaszku:)<br /><br />Anzai, weź i wymagluj ten temat jeszcze raz. To by była bardzo ciekawa notka. Tylko bez wkręcania na wałek innych wątków (lubisz czasem wkręcać i dokręcać różne fatałaszki). <br /><br />Zbliżam się do środka! Skaczę! Złap mnie, proszę:)alEllahttps://www.blogger.com/profile/13012602101085189379noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-22946332100147317322012-09-27T09:51:23.729+02:002012-09-27T09:51:23.729+02:00PS. Pozjadałem sporo liter, ale chyba da się zrozu...PS. Pozjadałem sporo liter, ale chyba da się zrozumieć? ps. do ps. Oczywiście chodzi o j. polski TECHNICZNY (to pierwsze zauważone nieporozumienie)<br />AnzaiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-59944624237722248522012-09-27T09:46:01.368+02:002012-09-27T09:46:01.368+02:00Nie chodź na wózek, bo tu nareszcie pogadamy i wym...Nie chodź na wózek, bo tu nareszcie pogadamy i wymaglujemy co trza (cza, cza?). Od dłuższego czasu przymierzam się do - zadanego mi zresztą - tematu nieporozumień w kontaktach międzyludzkich, głównie w zakresie komunikacji słownej. Chciałem to rozszerzyć też na komunikację w piśmie, ale okazało się to za bardzo rozbudowane. W konsekwencji przystano na komunikację wirtualną, i gdzieś na blogu puściłem taki wpis. Bardzo pięknie to ujęłaś (chyba też nad tym wcześniej pracowałaś) i właściwie niewiele pozostaje do dodania, ale jednak trzeba.<br />Język polski, wbrew pozorom jest bardzo logiczny (jednocześnie bardzo trudny składniowo), bo plasuje się tuż poza angielskim i włoskim, o ile jest poprawnie stosowany. Na jego poprawność wpływa to kto go stosuje, i do kogo jest kierowany. Masz rację nie dbamy o precyzyjność, bo zakładamy, że odbiorca myśli i rozumuje naszymi kategoriami (he, he, he!). Jeżeli do tego doddać naleciałości regionalne, gwarowe, środowiskowe, to mamy już piękną katastrofę. Ważne jest tez nastawienie psychiczne, i doświadczenie w kontaktach z daną osobą, czy grupą. Przekręcamy i inaczej interpretujemy najczęściej, gdy coś nie zgadza się z naszą opinią. Jeżeli się zgadza, to nie przeszkadza nam nawet, że ktoś się przejęzyczył (kiedyś z Bet myśleliśmy o Boży Ciele, mimo, że ja uparcie kilka razy pisałem o Bożym Narodzeniu). No i wreszcie najgorszy nasz grzech to zakładanie, że odbiorca przeczytał dokładnie, zapamiętał, i będzie odtą zawsze stosował się do naszych uwag. Itd., itd. <br />No to teraz wio na wózek! Tylko zeskakujemy jak dojedzie do środka, bo urwie nam łeb, a potem wskakujemy na wózek, bo inaczej nas wymagluje. Fajnie, nie?<br />AnzaiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-554810716581719661.post-43245051841795431452012-09-27T09:25:14.151+02:002012-09-27T09:25:14.151+02:00Aaaaaa...
Jeszcze jeden punkt.
- wyobrażamy sobie...Aaaaaa...<br />Jeszcze jeden punkt.<br /><br />- wyobrażamy sobie to, czego nie ma, na podstawie widzenia czegoś innego, co jest, albo przewidzeń własnych.<br /><br />Jeden z komentatorów na moim blogu stwierdził, że mam dom. Tłumaczę się, że nie mam, mieszkam w bloku. On na to - nie kłam, przecież widzę, że masz kominek.<br /><br />Albo... Też na blogu. Pisałam notkę o pewnej Eli - znajomej mojej bratowej. Większość komentatorów mi współczuła. Ciekawe, na jakiej podstawie?<br /><br />alEllahttps://www.blogger.com/profile/13012602101085189379noreply@blogger.com