Nawet bardzo smutno z powodu, że butny krzyk, mało wyszukane
maniery, mroczna przeszłość oraz wyraźnie zarysowane, pod garniturem, muskuły
zwyciężyły nad rzeczową elokwencją, kulturą i politycznym doświadczeniem.
Jest mi smutno bo zaginął entuzjazm z 2023. Marsz Miliona Serc rozproszył się w kilku kierunkach podobnie jak kolejkowicze z Jagodna i wielu podobnych miejsc pamiętnego października. Rozeszli się rozdyskutowani na Kampusach Przyszłości młodzi ludzie. Wiadomo jakie ścieżki teraz wybrali i to mnie smuci. Tego wspomnianego entuzjazmu nawet kiepska kampania i rozczarowanie działaniem rządu nie powinna była zepsuć.
Próbuję wykrzesać z siebie szacunek do woli Narodu, ale doprawdy, ciężko mi to idzie.
Marzenie o radosnym dniu zmiany w Pałacu Prezydenckim zamieniły się w wizję koszmaru.
Och...
Wszystko się zmienia, więc ten ruch rozumiem. Co nie znaczy, że sytuacja mnie nie smuci. Z szacunkiem to jest tak, że trzeba na niego zapracować. Wyniki wyborów po prostu przyjmuję do wiadomości i idę dalej.
OdpowiedzUsuńNo to jesteśmy już dwie smutne.
UsuńNiewątpliwie po "Milionie Serc" pozostało tylko wspomnienie. Ale to nie pierwszy zmarnowany ruch społeczny, to po prostu uporczywe "trzymanie się stołka".
OdpowiedzUsuńA może on, ten ruch, się roztrwonił bo tak chciał? Myślę, że trzymanie się stołka raczej nie ma tu zastosowania.
UsuńTo taka polska przypadłość i to od wieków. Polecam w tej kwestii lekturę wiersza Kazimierza Przerwy Tetmajera z 1898 pod tytułem Partyota, a w nim taki smakowity fragment:
OdpowiedzUsuńMy o jedno tylko szlemy
Modły k’ niebu z naszej chaty:
By nam buty mogły śmierdzieć,
Jak śmierdziały przed stu laty...
Bonżur za to pełen buty,
Usuńbo on w buty jest obuty.
Pachnące -
neapolitańskimi fiołkami...
Ot co!
mc2
Antoni, ale przecież podobno większość chce zmian! Więc ta odwieczna przypadłość powinna iść w zapomnienie?
UsuńZa cytat dziękuję.
Anonimowy, a dlaczego neapolitańskie te fiołki?
UsuńW wierszu Tetmajera stoją w opozycji do polskiego ..... w polu.
Usuńmc2
I mnie jest bardzo smutno z tego samego powodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :-)
Dziękuję, Stokrotko. Smutek w dobrym towarzystwie jest bardziej znośny.
OdpowiedzUsuńPosyłam równie serdeczne pozdrowienia:)
Prawda brzmi banalnie: jesteśmy bezkrytyczni, więc jak nakazywali, tak kreśliliśmy, a potem nawet przypisywaliśmy głosy nie temu, co trzeba, jak w komisji na Stawowej. Brr.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się
A jeszcze potem Państwowa Komisja Wyborcza nie może oficjalnie uznać i ogłosić prawidłowych/poprawionych wyników, ponieważ zgodnie z prawem musi utrzymywać wyniki błędne. Błędy to, czy już jakiś obłęd?
UsuńDawno nie miałam okazji pozdrowić Ciebie Ultro, więc czynię to na gościnnym Peerelku, wciskając się przez szereg, co - mam nadzieję - zostanie mi przez Szanowną Gospodynię wybaczone.
Ultro! Któryś z komentatorów politycznych powiedział, że gdyby Prezes wskazał jako kandydata kij od miotły to ten też by wygrał. I ja się z tym zgadzam.
UsuńTrzymać się jest trudno gdy nie ma czego chwycić:)
aLEllu! Pozdrawiać można tu każdego, nawet Państwową Komisję Wyborczą:)
UsuńTuż przed wyborami ktoś powiedział: "Nam nie potrzeba Prezydenta ale Narodowego Psychiatry". Czyż to nie jest trafny komentarz?
O tym już wiedziałam, gdy w 1990 r. pojawił się z tajemniczą czarną teczką człowiek zza oceanu i o mało nie został naszym Prezydentem, wyprzedzając m.in. Tadeusza Mazowieckiego i Włodzimierza Cimoszewicza. Do dziś przed oczami mam obrazek matki symbolicznie oddającej w ręce S.Tymińskiego swoje dziecko. Może ta matka nie była autentyczna, ale przecież w jakiś obłęd wpadło wtedy kilka milionów Polaków.
UsuńNooo... Pamiętam te chwile grozy. Jednak w tamtym czasie "lud" się opamiętał. Teraz mamy inny "lud" i o opamiętanie trudniej.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńJa bardziej jestem wściekła, niż smutna. Już pierwszego dnia kampanii R.Trzaskowskiego, podczas oglądania telewizji krzyknęłam: przegrasz! A to dlatego, że nigdy nie piekę kolejny raz ciasta według przepisu, z którego ciasto nie udawało się. Tak też uważał nawet Einstein, tylko jakoś naukowo to powiedział.
Potem, przy każdym wystąpieniu R.T. krzyczałam: już przegrałeś! Jesteś zbyt elitarny i warszawski, a większość społeczeństwa taka nie jest i ta część zagłosuje na kogokolwiek innego, o!
A młodzi? U młodych dopiero kształtują się poglądy. Przeważnie decyduje moda. Obecnie na całym świecie modny jest populizm, zdefiniowany jako ideologia, której „lud” postrzegany jest jako siła moralnie wyższa.
Głasiu, głasiu... Nie smuć się! Po co "nowa moda" ma smucić? Przecież można nosić swoje "ulubione sukienki" nadal, o!
Róbmy swoje, o!
Pozdrawiam serdecznie.
Masz dobrze:) Wściekłość jest lepsza niż smutek bo eksploduje w górę a smutek ciągnie w dołek.
UsuńSmuci mnie, że elitarność stała się wadą. Przecież wybieramy Prezydenta Kraju a nie sołtysa! Moim zdaniem Najwyższy urząd powinien piastować ktoś elitarny, z wrażliwością na każdego obywatela.
Skoro obecnie "lud" jest moralnie najwyższy to wracamy do idei socjalizmu.
To prawda. Wybieramy Prezydenta Kraju, ale najpierw on musi wygrać wybory, a czyni się to poprzez zbliżenie do "ludu" i utożsamienie się z nim. Przecież żaden kandydat nie wymieni 10 milionów obywateli.
UsuńA smutek? Kiedy zrozumiałam, że jednym z głównych narządzi zdobywania i utrzymywania władzy jest wzbudzanie emocji, w tym szczególnie nienawiści i strachu, smucę się tylko wtedy, gdy ludzie - z tej nienawiści - zaczynają zabijać. W niektórych środowiskach nie mogłabyś pokazywać się w czerwonych koralach, w których tak pięknie wyglądasz, bo w najlepszym przypadku zostałabyś opluta. Pamiętasz, jak nie mogłam nosić swojej ulubionej bluzki w kolorowe paski i tych ślicznych skarpetek, które dostałam od Mikołaja z Krakowa?
Mnie też jest smutno, bo najpierw powinno się sprawdzić czy prawidłowo policzono i później ogłaszać, by w świat szło. A w naszym kraju ciągle robi się odwrotnie. Buziaki na pocieszenie.
UsuńDziękuję, Iwono, że słowa pocieszenia.
UsuńAlEllu, a moje tęczowe parasole? Nadal stoją cichutko w kącie i jest im przykro.
UsuńSzanuję wolę ludu ale w przypadku wyboru Prezydenta co raz bardziej podoba mi się pomysł aby to Zgromadzenie Narodowe o tym decydowało.
Jak by nie było, to w polityce jest tylko "KTO KOGO ?!" Wszystko inne to pic na wodę dla "ciemnego luda".
UsuńNie tylko w Polsce tak jest. Ostatnio ktoś zwrócił uwagę, że w USA już ponad 200 lat trwa "duopol" partii i też biją jeden drugiego:)
UsuńJeśli biją się w szeregach partyjnych to kij z nimi. Niech nawet robią sobie ustawki. Gorzej, że okładają także "lud", który między sobą też się żre.
UsuńZawzięcie i zażarcie:)
UsuńJuż towarzysz Gierek, anulując podwyżki cen pokazał, że władza może wszystko, nie przejmując się prawami ekonomii. I ludzie w to uwierzyli. Kaczyński, zamiast cieszyć się, że Tusk załatwił konieczną podwyżkę wieku emerytalnego - cofnął ją dodając "500+". Przekupić ludzi ich własnymi pieniędzmi? Raczej pieniędzmi ich wnuków... Nie ważne. Nikt się już nie odważył, by rozdać więcej, jak tu więc wygrać wybory?... (Mareczek)
OdpowiedzUsuńA jednak ktoś wygrał...
UsuńCi przekupieni Mareczek)
UsuńNo i jeszcze spora grupa młodzieży.
UsuńByłam na Marszu Miliona Serc... nawet perukę rudą sobie sprawiłam...
OdpowiedzUsuń1 czerwca też paradowałam w czerwonych koralach...
Ściskałam mocno kciuki... tak bardzo wierzyłam, że COŚ wreszcie się zmieni, znormalnieje...
Zbrunatniało...
Mnie też smutno... bardzo smutno...
Jestem z Ciebie dumna z powodu udziału w obu marszach. Teraz możemy sobie spokojnie maszerować na skraj świata.
UsuńPrzytulmy się i zachowajmy korale na wspomnienie utraconych nadziei.
"Podziwiam ludzi", którzy jeszcze wierzą, że coś się zmieni na lepsze. W tym kraju prosty człowiek, zawsze był bity po dupie. Tutaj zmienić coś mogłaby tylko rewolucja!
OdpowiedzUsuńKto wie do czego jeszcze może dojść.
UsuńJa, Bet, bez emocji: polska specjalność, to gówno opakowane w mity.
OdpowiedzUsuńHoniewicz
Oj, drogi, dawno oczekiwany, Honiewiczu! Trudno opanować emocje skoro taka jest zawartość opakowania.
UsuńPrzykro mi, że dodałem Ci jeszcze więcej emocji. Choć nie bylo to moim zamiarem.
UsuńHoniewicz
To nie Ty dostarczyłeś tych emocji, które trzymają mnie od 18 dni.
UsuńUcieszyła mnie Twoja wizyta:)
Miło to czytać. Z perspektywy kilku dni, myślę, że nieco za mocny był powrót.
UsuńHoniewicz
Nie za mocny, miły:)
UsuńPozdrawiam z daleka ale serdecznie.