środa, 7 maja 2025

Na majowe chłody i dla Zimnej Zośki

         Coś zimnego oczywiście!

Staram się żyć w zgodzie z naturą i stąd uważna dziś wizytacja ulubionej alejki handlowej. Owa ulubiona to dział mrożonek z regałami pełnymi kolorowych pudełek z lodami! Tu odżywa we mnie natura dziecka więc staram się nie przyciskać nosa do zimnych witryn i trzymać ręce w kieszeniach ale oczom nie zabraniam delektować się lodowym asortymentem. I co widzę?

        Na najniższej półce, tej pogardzanej przez marketowy system sprzedaży, otulone w lichy woskowany papier leżą cichutko kule lodów Cassate! Cóż za spotkanie po wielu latach tego zapomnianego przez producentów dawnego hitu lodowych deserów.

        Moje wspomnienia łakomczucha plasują lody Cassate o półkę wyżej od kultowego w czasach PRL Kremu Sułtańskiego. Lody Cassate były deserem wykwintnym, dostępnym w koktajlbarach i kawiarniach. Krem Sułtański zdobił witrynki barów, restauracji i klubokawiarni:)

        Tym większa moja radość z nabycia Cassate. I choć jakość tego współczesnego produktu pozostaje daleko w tyle za tym  ze wspomnień to i tak mam frajdę.



        Teraz czekam na wznowienie produkcji i sprzedaży lodów Bambino na patyku!