piątek, 21 grudnia 2018

Niech będzie jasno na Święta oraz Nowy Rok!


        Dość już przedświątecznej krzątaniny. Wieczorem idziemy na spacer by zaczerpnąć ulicznej światłości, zachłysnąć się błyskotkami, łapać w dłonie kapiące świetliste sople. Może uda się obudzić dziecięcą radość i od nowa uwierzyć w świąteczną bajkę? A, co? Warto spróbować. W tym celu wizyta w centrum miasta nieodzowna.


          Świateł dużo acz bez zbytniej rozrzutności. Niedawno zakończony szczyt klimatyczny zobowiązuje do oszczędności energii, zwłaszcza naszej, węglowej. Może władze miasta przejęły się losem planety? Tak czy inaczej dekoracje wykonano z umiarem i estetycznym smakiem. Żarówki misternie upięte w kształt strzelistych choinek zdobią każdy znaczący plac lub skwer. Obok tych wzniosłych niby-choin „pasą się” świetliste renifery lub bajkowe jakieś stwory. Licznie występują srebrzyste anioły zaopatrzone w stosownej wielkości  trąby do głoszenia dobrej nowiny, a wzdłuż mostów rozwieszono błyszczące girlandy oraz mnóstwo dzwonów symbolizujących ważne wydarzenie. Wszak jest to miasto gdzie króluje prastary dzwon Zygmunt, który grzmi gdy sytuacja tego wymaga. Tu i ówdzie widać także świecącego żarówkami Lajkonika. Że też mu ten turecki turban od ich blasku nie wybuchnie! Ach! Reprezentacyjny spacerowy trakt ozdabiają dumne pawie pióra. Ot, takie z regionalnych czapek zdjęte.

 Krakowiaczek, ci ja! Hop, hop!

Jarmark Bożonarodzeniowy na Rynku mnie nie zachwyca. Kramy z różnościami świątecznymi oraz produktami regionalnymi stłoczone na małej części płyty Rynku. Tak, jakby Wieszcz Adam oraz towarzyszące mu Krakowskie Kwiaciarki na więcej nie zezwolili. Na dodatek, centralną część tego skąpego terytorium zajmuje wielka beka z grzanym piwem budząca spore zainteresowanie. Hmmm… Piernikowe serca ze straganu tuż obok patrzą na to nieco zniesmaczone. Albo może tylko tak mi się wydawało? Phiii… Dlaczego jednak po drugiej stronie Sukiennic pusto? Wiatr hula po pustej przestrzeni gdzie stoją tylko dostojne Anioły z Anielętami oraz kapiące świetlnymi soplami drzewa. Tak, bo tutaj na drzewach zamiast liści… Wiszą żaróweczki, które leją błyszczące wielkie krople! Ach, jak pięknie! Ach, jak słodko i pokojowo! Kap, kap, kap… To kapanie to aluzja do pobliskiej ulicy Brackiej gdzie, jak śpiewa Grzegorz Turnau: „Bo w Krakowie na Brackiej pada deszcz”.
 


A mnie zachwycają zimowe kawiarenki utworzone „na polu” w miejscu letnich ogródków. Tam, gdzie latem łopotały połacie brezentowych parasoli mamy teraz szklane komnaty z płonącymi kolumnami ciepła dodatkowo rozświetlone świątecznymi ozdobami. Każdy może poczuć się w tym wnętrzu jak prawdziwa Królowa Śniegu otoczona klejnotami. Czynię to lubością… 




Nałapałam świateł pełne dłonie, upchałam dziecięcą radość w kieszenie i zaprosiłam do domu Anioły! Zapaliłam światełka, wszystkie swoje /ledowe/ iskierki i gwiazdeczki, zjadłam chrupiące pierniczki. Ach, jeszcze zapaliłam na moment światełka na choineczkach i balkonowej „ptasiej stołówce”. Wstęp do Świąt w pełni zaliczony.

A Wam, drodzy blogowi Przyjaciele, Sympatycy i Obserwatorzy dobrego świętowania i radosnego wejścia w Nowy Rok
serdecznie życzę
Bet




https://pogadajmyopeerelu2.wordpress.com/2018/12/21/niech-bedzie-jasno-na-swieta-oraz-nowy-rok/


20 komentarzy:

  1. bardzo dziękuję, i za foty również bo w Rynku nie byłam z rok choć nie mieszkam znów tak daleko :)
    Wszelkiej pomyślności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko, ja mam podobnie - do Rynku wybieram się "na wycieczkę" bardzo, bardzo rzadko i też nie mam daleko:))) Och, warto jednak odświeżać znajomość centrum miasta bo wciąż coś się zmienia i czasem trudno odnaleźć ulubione zakątki.
      Pomyślności!

      Usuń
  2. Bet, dziękuję za te zdjęcia Twojego miasta w odświętnej krasie. Na swoje oczy nigdy nie widziałam, dlatego tak mi dobrze zrobiły. Wesołych Świąt kochana bet:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Iwono i życzę także miłych Świąt:))

      Usuń
  3. Starałem się ograniczyć Święta od Wigilii do 2.Dnia. Nie wytrzymałem, poszedłem na zakupy, na szukanie prezentów, na wymyślanie by było coś innego! Uff...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to się zazwyczaj kończy. Wpierw postanowienie ograniczeń a potem wychodzi jak zawsze:))
      Nie żałujmy sobie! Uff...

      Usuń
    2. (jak z ...odchudzaniem ;) )

      Usuń
    3. Dokładnie tak!!

      Usuń
  4. Masz rację, Bet! Nie żałujmy sobie...
    Ani potraw, ani prezentów, ani życzeń!
    Wszystkiego najlepszego, najsmaczniejszego, najmilszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żałujmy sobie niczego co jeszcze możemy:-) Najlepszego!

      Usuń
  5. Nie wiem, czy tylko ja mam takie krzywe spojrzenie, ale 40-50 lat temu wstecz nie było na ulicach tylu światełek co teraz. W zamian za to w każdym oknie świeciły się lampki (albo świeczki) na choince, a ulicami przemieszczali się goście wigilijni. Podobnie było w I dzień świąt. Nie było zwyczaju, aby w tym okresie uciekać z domu przed tradycją. O przygotowaniach do świąt już nie wspomnę, bo tę funkcję od dawna przejęły hipermarkety i tp. placówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie! Moje domowe przygotowania idą tradycyjnym torem. Światełka w domu też płoną! A cóż szkodzi pozachwycać się uliczną dekoracją skoro... Logistyka domowa opanowana do perfekcji? Światełek dawniej na ulicach nie było, to prawda. Goście wigilijne jednak przybywają nadal! Razem podziwiamy dzisiejsze iluminacje. A hipermarketów unikam w te przedświąteczne dni. Od nas zależy jak wykorzystamy dany nam czas.
      Dobrych Świąt!

      Usuń
  6. Gratuluję organizacji pracy pozwalającej wykroić czas na spacerki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś się udało! Układ świątecznych dni sprzyja odpowiedniej organizacji

      Usuń
    2. Wprowadziłaś mnie w świąteczny nastrój relacją z pięknie przystrojonego Krakowa. Przyjmij z okazji Świąt i Nowego Roku życzenia : dalszego dobrego nastroju, zdrowia do setki i wielu udanych spacerów.

      Usuń
    3. Życzenia z wdzięcznością przyjmuję i życzę pozostania w świątecznym nastroju przez najbliższe dni. Uśmiecham się i macham przyjaźnie😆

      Usuń
  7. 'Któż wypowie twoje piękno, Krakowie prastary...'
    Serdeczności świąteczne przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to kto? Ja!
      Pogoda dziś depresyjna, najbardziej ponura jak to tylko możliwe. Tylko światełka choinkowe ratują nastrój.bAch, byle do Nowego Roku!!

      Usuń
  8. Mimo beznadziejnej pogody warto oglądać świecące ozdoby. Rynek każdego miasta, nawet tego najmniejszego w świąteczny czas wygląda pięknie.

    OdpowiedzUsuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.