sobota, 14 maja 2016

Zielone Świątki



Świętujemy? Pewnie, że tak skoro są to zielone święta i przypadające tym razem w najbardziej zielonym miesiącu. Gramy w zielone więc dalejże maić domostwo! 


Skromne domostwo zostało bogato umajone zielonymi, jak na razie, pelargoniami. Dziś posadzone, więc utrzymuję się w tradycji. Wprawdzie jeden pęd sterczy prowokacyjnie czerwonym kwiatem jakby coś manifestował… Acha, pozdrawia trzymającego wciąż prawidłowy pion Goździka, tego od świętowania pierwszomajowego. Pan Goździk jakby z wdzięczności, że mógł symbolizować Święto Pracy, nie uwiądł jeszcze. Czyżby symbolizował też tego, co to „wiecznie żywym” okrzyknięty został? O, oj, tego mój scenariusz majowego świętowania nie przewidywał.

        Podczas porannych zakupów o osiedlowym sklepiku usłyszałam jak jedna z pań głośno i wyraźnie oznajmiła: „Stary krakowski obyczaj głosi aby na Zielone Świątki upiec sernik”. Jak zapowiedziała tak i zakupiła coś tam niezbędnego do tego jej sernika. Co? Jak? Naprawdę? Dlaczego dopiero teraz o tym ja się dowiaduję? Czy to tylko krakowski pomysł na uczczenie tego święta? Moja mama potwierdza sernikową tradycję stanowczo jednak utrzymując, że to obyczaj jej rodzinnych stron, które dziś są Ukrainą. Nawet nogą przytupnęła mówiąc o tym. Jestem więc podwójnie osaczona sernikami i w desperacji idę na całość prezentując taki oto sernik zielony! Hi, hi, hi… Zeszłoroczny! 


         Ale spokojnie, mam też pospiesznie zakupiony, całkiem świeży sernik zwany "domowym". Też będzie trzymać tradycję.
        Teraz pozostaje mi już tylko rozpalić sobótkowy ogień i będzie zielonoświątkowy komplet. Może być domowy herbaciany podgrzewacz o zapachu zielonego jabłuszka? 

        No, co? Tradycja to tradycja i już!
      

Dopisek z dnia 15 maja godz 20.03

Chyba się wygłupiłam z tymi tradycjami. W telewizji mówią, że dziś był Dzień Rodziny! Żadne tam Zielone Świątki i ludowe obyczaje. Dobra zmiana przyszła.


20 komentarzy:

  1. Chętnie bym się przyłączył do świętowania, ale dzisiaj strach, bo przecież zielonoświątkowcy to sekta:
    https://sekty.wordpress.com/zielonoswiatkowcy

    Wolę więc pogadać z goździkiem, swój ze swoim zawsze się dogada. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, od razu idziesz na manowce:)) Ja tu przywołuję pradawne ludowe obyczaje związane z Zielonymi Świątkami i częstuję sernikiem, a Ty straszysz mi gości sektą:))
      Mieszka tu w okolicy przedstawiciel Zielonoświątkowców - niezwykle uprzejmy i miły Pan.
      A goździk trwa dzielnie na posterunku. Co z twarda sztuka!

      Usuń
    2. No widzisz ... nawet "Dobra zmiana" boi się Zielonych Świąt. ;)

      Usuń
    3. Dobra zmiana niczego się nie boi /toż to kościelne święto dość ważne/ ale z lubością ignoruje ulubione święta wrażych partii.

      Usuń
    4. Jak to niczego się nie boi? A nadprezes to h...?
      P.S. Bet masz u mnie (bez komentarza) pocztę.

      Usuń
    5. No właśnie dlatego, że nadprezes czuwa, o Zielonych Świątkach czyli święcie Ludowców nic nie było w TV.
      ps pocztę odebrałam:)

      Usuń
  2. Sernik popieram, nawet bez specjalnego święta, które tu i ówdzie (np. Niemcy - Pfingstmontag) obchodzą prócz niedzieli również w poniedziałek.
    allensteiner

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sernik popierasz jako ludową tradycję czy jako sam w sobie? Co, łasuchu☺
      Coś mi się zdaje, że zmierzamy w kierunku "opcji niemieckiej" w intensywności świętowania Zielonych Świątek bo obowiązuje zakaz handlu.

      Usuń
    2. Czyż do sernika potrzebna jest jakaś ideologia?...
      allensteiner

      Usuń
    3. Zasadniczo nie, ale w kontekście dzisiejszego święta oraz tekstu notki ideologia pcha się na pierwszy plan!
      Dziś sernik na kolor zielony tak jak partia ludowa 😏

      Usuń
  3. Bo sernik jest zawsze dobry! Z okazji i bez :-) A gożdzik trwa. A ja "świętuję" zielonym koktailem od trzech dni (zblendowane: szpinak, avokado, natka pietruszki, limonka, zielone jabłko i co tam jeszcze byleby zielone było). Wrzuciłabym sernik, gdybym miała zielony :-)....

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, bo pomyślę że masz zielono w głowie😃 Sernik na zdjęciu jest zielony więc można popatrzeć popijając zielony koktajl😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Klik dobry:)
    Bardzo żałuję, że wczoraj nie przyszłam na sernik. Dzisiaj już go zapewne nie ma, albo zzieleniał w cieple.
    Tradycji sernikowej nie znam. U nas tradycyjnie królował tatarak.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuj, żałuj - sernik zjedzony. Tataraku u mnie brak - są pelargonie. Liczy się umajenie pelargonią?

      Usuń
    2. Każde majenie się liczy. Niektórzy mają też begonie w oknach.

      Usuń
  6. A gołębie nie dokazują w pelargoniach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gołębie się wyniosły! Może nie lubią pelargonii?

      Usuń
  7. No tak - dopiero dziś się dorwałam do kompa.Bo u nas dziś Pinkmandag. Urzędowych spraw nie mogę załatwić ale na zakupy mogę spokojnie pojechać .Niemcy mają sklepy zamkniete to będzie ruch na Outlecie ...
    Sernik z tradycją czy bez zawsze dobry w każdy dzień..

    OdpowiedzUsuń
  8. Obyło się bez sernika a więc i bez cholesterolu
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.