Na szczęście „taki mamy klimat”, że w maju natura szaleje! No
i ja też! Czy można spokojnie patrzeć na rozmaitość odcieni zieleni? Czy można
obojętnie przyjąć oczywistą oczywistość, że zieleń majową cechuje niezwykła świeżość
i niepowtarzalny odcień? Jak tu nie oszaleć w takich okolicznościach przyrody?
Przedstawiam
foto - spektakl zatytułowany: ”Pieniński atak wiosny”.
W roli głównej występuje tu rzeka Dunajec w spokojnym nurcie
u bram Krościenka oraz jego pokręcona wersja czyli fragment sławnego w świecie
Przełomu Dunajca fotografowanego ze słowackiego brzegu. Jak widać Flisacy
pracują, turyści dopisują, łodzie nie leżakują lecz transportują się
ciężarówkami na punkt startowy w Sromowcach Wyżnych. Głównemu bohaterowi
partneruje ta spiczasta góra, Sokolica.
W
epizodach ukazują się: potok Grajcarek, wieczorne chmury nad górami i kwiat
jabłoni zapowiadający urodzaj owoców w Łącku.
Tło obrazu tworzą skrawki pienińskich lasów prezentujące
rozmaitość odcieni zieleni.
Epilog to zażalenie do Stwórcy, że dał nam tylko jeden taki
maj w roku! Och…
Pewnie się mylę, ale po raz pierwszy widzę (drugie zdjęcie od dołu) coś w rodzaju bezbarwnej tęczy? Tak, a'propos. Byłoby fajnie, aby Twoje zdjęcia można było oglądać za pomocą galerii systemu Windowsa, czyli bez konieczności ciągłego kklikania i odklikiwania w różnego rodzaju "x".
OdpowiedzUsuńMyślisz, że to bezbarwna tęcza? Nie wiedziałam, że tak to można nazwać. Jest to promień światła prześwitujący z dziury w chmurze. Chyba masz rację, to jest tęcza może nieudolnie sfotografowana.
UsuńNie wiem co to jest galeria Windowsa i jak się to robi:))
Tralla, tralala, mam tęczę bezbarwną!Aż podskakuję z radości:))
Tęcza, tęcza! Obok jest druga. Przyciemniłem kolory i wszystko jasne.
UsuńCo do tej galerii, to chyba wszystko już zrobiłaś, po prostu wcześniej wrzuciłaś zdjęcia do innej galerii (Picassa?) i teraz już niewiele da się zrobić.
Ale za to bezbarwna tęcza jest niezła, chyba była już przed zanikiem, to się zdarza.
No tak, zdjęcia mam w Picassa.
UsuńSuper, że werdykt brzmi: Tęcza! Nie miałam pojęcia, że tęcze bywają bezbarwne. Jak to się człowiek całe życie uczy... Dziękuję za naukę:))
Bywałem w tym miejscach i to wiosną, i zawsze zachwycony.
OdpowiedzUsuńAch, Asmodeuszu, może jesteś tam za jakimś krzaczkiem? Miło, że podzielasz zachwyt. Zawsze to lepiej zachwycać się zespołowo:))
UsuńAch, jak wiem o czym mówisz..... :-)
OdpowiedzUsuńTeż jest ci zielono? Grasz w zielone?
UsuńNo bo Daga była w tych okolicach też tuż przed majówką. I tez pełna wrażeń. A ja bym chciała byc....
OdpowiedzUsuńNo to przyjedź!
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTo grajmy w zielone!
Pozdrawiam serdecznie.
Ja mam zielone, a ty?
UsuńMam dużo zielono - białego. Bukiety bzu i konwalii. Liczy się?
UsuńTka jest! Liczy się! Też mam bez ale już przywiędły...
UsuńGrasz w zielone? Gram, gram, gram ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już zielono za oknem bo weselej się robi.
Witaj Bazarku:-) Fajnie, że grasz z nami.Właśnie wybieram się na pobliski bazarek po kolejną porcję zielonego😉
Usuń