Dziś, 25 czerwca 2016 wszyscy
jesteśmy kibicami! I moje rośliny też.
Jest upalne popołudnie, powietrze aż drży od gorąca i piłkarskich
emocji. Na osiedlu cisza jak makiem zasiał. Uuuupst, maku siać zakazano więc od
dziś głęboką i pełną napięcia ciszę nazywać będę „przedmeczową”. A więc, na
osiedlu panuje cisza „jak przed meczem”, okna mam szeroko otwarte, w skupieniu wpatruję
się w ekran, w chwilach napięcia nerwowo krążę po mieszkaniu i nagle … Jest!
Jest! Jest! Gooool! Nasłuchuję wybuchu entuzjazmu u sąsiadów. Ja krzyczę i
tupię - sąsiedzi milczą. Na osiedlu cisza „jak przed meczem”.
Ach,
nie tak się dawniej u nas kibicowało. Każdy mecz, każdy gol to gromkie chóralne
okrzyki z wielu okien. Gęsta, osiedlowa zabudowa potęgowała siłę głosów i przy
efektownym golu osiągano efekt bliski trzęsieniu ziemi. Pobrzękiwały szyby, z
otwartych okien dochodziły głosy podnieconych kibiców, brzęk szkła, niekiedy
gromkie przekleństwa a niekiedy oklaski.
Teraz,
w historycznej chwili awansu w europejskim turnieju – cisza…
Sąsiedzi, co się z
Wami stało?
Czwartek, 30 czerwca 2016
Uwaga,
uwaga wiadomość z ostatniej chwili!
Specjalnie na dzisiejszy mecz drogą
powietrzną dotarła ekipa kibolek z czarnomorskiego kurortu i dołączyła do grona
kibiców balkonowych:))) Polskaaaaa... Biało - Czerwoni! To ci dopiero
Czad!
Myślę ,ze oglądają mecze w knajpach albo co... nie wierzę .że była cisza. Taż ja tu sama larma narobiłam ,że cały blok słyszał...Sąsiad na balkon wybiegł i zaglądał co się stało...Ja tu jedna Polka jestem..A przecież ,no trudno mi uwierzyc ,że w ciszy wszyscy oglądali...
OdpowiedzUsuńtez nie mogę w to uwierzyć jak to jest. Fakt, że na osiedlu mieszkają głównie emeryci ale przecież oni też się cieszą!
UsuńCo za naród teraz... Nawet pocieszyć się nie ma z kim:)))
Mam ogryzione dwa paznokcie i oparzony nadgarstek....(przygrzewałam jedzonko podczas meczu)......
OdpowiedzUsuńNadgarstkiem??? Nic to, zwycięstwo wymaga ofiar.
UsuńCo kraj to obyczaj? Ja tam telewizor miałem wyłączony jak w takich i innych razach, ale zaraz usłyszałem, że coś strzelono.
OdpowiedzUsuńallensteiner
Chyba obyczaj u nas zanikł lub zestarzał się wraz z lokatorami. O, teraz sąsiad urządza nam koncert disco polo, a gdzie był wczoraj?
UsuńWitaj Beatko :)
OdpowiedzUsuńW Nowej Hucie są szczególni chyba kibice :) O golach informują mieszkańcy bloków, ale w dniu wczorajszym stało się coś niezwykłego :) Telewizor włączony, ale nie zerkam, robię w kuchni sałatkę dla gości. Nagle wrzask GOL!GOL!GOL! Rzucam składniki sałatki, biegnę do pokoju, a tam ....Błaszczykowski jeszcze nie był przy piłce, ale mieszkańcy dwóch bloków uznali, że z zaistniałej sytuacji na boisku będzie gol:) No i był, ale kilka sekund później :) To się nazywa doskonałym wyczuciem. Ogłosili gola zanim piłka wpadła do siatki :)
Elżbietka53
To się nazywa wyczucie chwili! Brawo! Aż się boję pomyśleć co będzie w czwartek wieczorem. W każdym razie daj sobie spokój z robieniem kolejnej sałatki. Chleb ze smalcem wystarczy na ten wieczór.
Usuńja Pani Beatko nie kibicuje, jakos nie ciagnie mnie do ogladania meczy :)
OdpowiedzUsuńNawet troszeczkę nie? Tak dla patriotyzmu? Hi, hi, hi...
UsuńJa się tym bawię i w jesieni życia zostałam kibicką:)))
ja Pani Beatko nie kibicuje, jakos nie ciagnie mnie do ogladania meczy :)
OdpowiedzUsuńŚwiat się zmienia i rozrywki też.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No właśnie. My też się zmieniamy:)) Całe młode życie pogardzałam piłką nożną i sportem a teraz kibicuję!
UsuńWspominam dawne czasy ...
OdpowiedzUsuńMaj. Osiedle wyludnione, wieczór.
Okna pootwierane.
Finisz Wyścigu Pokoju, transmitowany w telewizorach.
Głos Ciszewskiego wpada w crescendo: Szurkowski!!! ... jest ...jest na mecie... pierwszyyyyy!!!! Cudowne dziecko dwóch pedałów!!!!
I gwar w mieszkaniach powrócił do normy.
Pora kolacji była.
Witaj Lilko:) Świetne wspomnienie:)))) A wiesz, teraz sobie uświadomiłam, że dawno nie słyszałam takiego zwykłego gwaru mieszkaniowego. Ludzie siedzą cichutko jak myszki, nieliczne lecz jednak obecne w bloku dzieci, nie hałasują, nie bawią się na ulicy, matki nie nawołują z okien: "Obiaaaad!" Osiedle jest jakby martwe... Czekam na czwartkowy wieczór, może się ożywi?
UsuńU mnie osiedla zamieniły się w skanseny, nawet duży, osiedlowy plac zabaw zieje pustkami; a przecież są i huśtawki, drabinki, zjeżdżalnie, piaskownice, boisko do kosza ...
OdpowiedzUsuńBoże mój! Na tym samym dziecińcu czterdzieści lat temu losowaliśmy kolejność zajmowania huśtawek (oczywiście: były o wiele fajniejsze niż teraz!), wylewano zimą lodowisko ...
Młodych wyniosło poza granice miasta? Wymarli?
Ja, ze względu na mamę, po wielu, wielu latach powróciłam w moje miejsca z młodości. A tu? Cicho. Głucho. Mieszkania w bloku wynajęte, niektóre na jakieś biura...
A przecież nadal(a nawet bardziej) jest tu zielono, ptaków zatrzęsienie, mieszkania niebrzydkie (40-60 m2).
Co jest? Gdzie są młodzi? Gdzie dzieci?
Co najmniej, jak Czarnobyl ...
Łokrutnie ... :(
Mam takie same wrażenia. Obok mojego peerelowskiego osiedla wybudowano osiedle nowoczesnych domków z ogródkami, ogrodzeniami, kostkami brukowymi, tujami strzyżonymi we wzorki itd. Wycacane, śliczniutkie, ale na uliczkach pusto jak na księżycu. W tych wystrzyżonych ogródkach nie widać śladów życia, nie czuć kuchennych zapachów ani brzęku talerzy jak to w domu bywa. Nawet firanki w oknach wiszą nieruchomo. Czasem się zastanawiam czy to wszystko nie jest jakąś makietą z tektury.
UsuńBet! Chromolić to! MY JESZCZE ŻYJEMY!
OdpowiedzUsuńI damy czadu. W czwartek!!!!!!
A co!:))))))))))
A jasne, że damy! JUż się doczekać nie mogę:))
UsuńDołączam do Czadowego Towarzystwa.
UsuńZ przyjemnością będziemy czadować wspólnie:))
UsuńCzułam Waszą obecność w czaderskiej strefie kibica. :)
UsuńHuuuuuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrrrrrrrra!!!
OdpowiedzUsuńA oto prezentacja reprezentacji polskich kibiców nad Morzem Czarnym:
T U T A J
Czy Wysoka Egzekutywa zatwierdza dekorację balkonu hotelowego w Duni Royal Resort nad Morzem Czarnym oraz wizerunek polskiej kibolki? :)))
Klik dobry i serdeczne pozdrowienia.
Coś ten jeden balon jakby poszarzał ... ;)
UsuńZatwierdza, zatwierdza! Mam ochotę powiesić zdjęcie "kibolki na obczyźnie" w głównym tekście notki. Mogę??
UsuńWieszaj!
UsuńAnzai, to obiektyw w aparacie brudny. :)))
UsuńWieszam!
UsuńNa szczęście mam sąsiada, który ryczy jak zarzynany bawół. Problem w tym, że jak już osiągnie wymarzony stan ekstazy po C2H5OH (czy jak tam) to z ogromnym hukiem wali się na podłogę. :)
OdpowiedzUsuń"Jak dobrze mieć sąsiada"... Zaśpiewaj to sobie.
UsuńLody! Lody dla ochłody!
OdpowiedzUsuń🍦🍦🍦🍧🍧🍧
No i po co kusisz? Miałam ich dzisiaj nie jeść a teraz muszę:)))
Usuńgdzie sprzedają takie lody?
Znalazłam na jednym blogu. Zakosiłam i przyniosłam tutaj. Jedz śmiało, bo kradzione nie tuczy. :)))
UsuńSumienie mam czyste skoro nie tuczy:)) Zakoszone tak samo jak kradzione?
UsuńZ całą pewnością zakoszone nie tuczy.:)
Usuń