niedziela, 7 sierpnia 2011

Wojenne tropy cd...Stalag 369

               
        Zostałam tropicielem Stalagów? 
Tak jakoś samo się złożyło. No bo jak tu nie napisać  skoro wychowałam się na terenie byłego obozu dla jeńców wojennych ?   Ekscytuję się odkryciami na chełmskiej ziemi, a przecież całe życie towarzyszy mi podobna historia. Czy podobna?  Za chwilkę  się okaże

Otóż:
 Obóz – Stalag 369,lokalizowany był w Podgórzu, południowej dzielnicy Krakowa, której niewielka część nazywa się  Borek… Fałęcki. I na tym podobieństwo się kończy.


Dalej jest już tak:

Stalag 369 powstał w czerwcu 1942 r i działał tylko dwa lata. Więziono tu około 11 tysięcy żołnierzy armii francuskiej i belgijskiej i holenderskiej, którzy odmówili pracy na rzecz III Rzeszy. W tym czasie zginęło tu…14 żołnierzy. Ich zwłoki ekshumowano po wojnie i przeniesiono do Francji. Dlatego nie ma tu żadnego cmentarza wojennego. Świadkowie, żyjący jeszcze okoliczni mieszkańcy, opowiadają, że w obozie panowały znośne, a nawet luksusowe, warunki. Więźniowie pracowali w pobliskim kamieniołomie oraz Fabryce Sody Solvay, a po pracy grali w piłkę… Baraki mieli wyposażone lepiej niż niektóre, ówczesne, cywilne mieszkania. Na święta otrzymywali paczki żywnościowe z czekoladą. Pomimo tego dość częste były ucieczki z obozu w czym pomagali chętnie okoliczni mieszkańcy. Zbiegów ukrywano, oraz organizowano podróż koleją w kierunku Suchej Beskidzkiej gdzie z pomocą partyzantów  organizowano im przerzuty do Francji. 

3 sierpnia 1966 odsłonięto tu obelisk upamiętniający miejsce obozu.

       Jest to głaz z granitu z tablicą oraz napisem w języku polskim, francuskim oraz niderlandzkim.

Pamiętam, że było to osobliwe wydarzenie, bowiem, na tą okoliczność przybyła liczna  grupa  kombatantów z Francji, Belgii i Holandii. W czasach PRL – wydarzenie niezwykłe. To byli goście  „egzotyczni” i stanowili wprost sensację,  szczególnie dla nas – dzieciaków. Gromadziliśmy się licznie wokół  przybyszów, którzy  traktowali nas jak wygłodniałe dzikuski i rozdawali cukierki. Cukierki z zakazanej zachodniej strefy!  
Wizyty takie, organizowane przez Konsulat Francuski, stały się corocznym zwyczajem. Opiekę nad obeliskiem przejęły miejscowe szkoły podstawowe. Zawsze były tu kwiaty i znicze, a harcerze odprawiali tu swoje programowe rytuały: przysięgi, warty honorowe itp.
        W ubiegłym roku, na wniosek Konsula Generalnego Francji, miejsce gdzie stoi pomnik, nazwano  Skwer Generała De Gaulle. Uznano, że postać ta wyraża wspólnotę  ideową umiłowania wolności  łączącą Generała oraz przebywających tu żołnierzy francuskich.

       To już koniec obozowych tematów. Obiecuję, że więcej o wojnie  nie napiszę  chyba, że będzie to „Wojna Domowa”… Jerzego Gruzy. Ten pierwszy, pierwszy, cudowny  serial telewizyjny. Pierwsza polska telenowela w wersji czarno-białej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.