poniedziałek, 23 stycznia 2012

Co z tym bohaterstwem

Pytanie rozpoczynające kurs pierwszej pomocy przedmedycznej brzmiało: dlaczego rozpoczynamy akcję ratowniczą?
 
Odpowiadam spontanicznie : bo trzeba ratować życie człowieka!
Noooo…taaak… przyznaje bez entuzjazmu Prowadzący szkolenie. Prawidłowa odpowiedź brzmi: bo tak nakazuje nam Prawo. Za brak udzielenia pomocy grożą sankcje karne z więzieniem włącznie. Brrrr… a ja myślałam, że to odruch serca…
Pokornie zamykam buzię i słucham z narastającym zdumieniem dalszej części wykładu. Okazuje się, że przystępując do akcji ratowniczej mam przede wszystkim zadbać o własne bezpieczeństwo. Upewnić się czy mnie, ratownikowi, nic nie grozi aby nie być kolejną ofiarą wymagającą pomocy. Mogę odstąpić od wykonania sztucznego oddychania gdy brak mi nowoczesnej maseczki zabezpieczającej ratownika przed zakażeniem. Mam zadbać o siebie…
Hmmm… bardzo to racjonalnie i logicznie brzmi ale…
Co z bohaterami skaczącymi bez namysłu do lodowatej wody na ratunek topielcom? Co z dzielnymi osobami rzucającymi się w płomienie w poszukiwaniu zagubionych w pożarach dzieci? Oni nie bali się przeziębienia ani oparzeń…
Takie zachowania były wzorem dla nas, wychowywanych na peerelowskich szkolnych czytankach i romantycznej literaturze.
Co z całym pokoleniem Kolumbów na barykadach Warszawy narażających młode życie w walce o wolność? Nikt im nie powiedział aby zadbali o swoje bezpieczeństwo. Dopiero teraz, po latach, niektórzy krytykują to zachowanie jako bezsensowne ryzyko a nawet głupotę.
W jakich to czasach żyjemy, że w człowieku oczekującym pomocy, wpierw widzimy potencjalne zagrożenie? Ratownik powinien zadbać o siebie…
Może dlatego Kapitan tonącego statku pierwszy lokuje się w szalupie ratunkowej. Nie wpojono mu, może już przestarzałej, zasady „kapitan opuszcza statek ostatni”. Nie nauczono zwykłej odpowiedzialności.
Chcę wierzyć, że nie wszyscy ci piękni i młodzi ludzie będący teraz "u steru"  kierują się tymi nowoczesnymi zasadami. Chcę wierzyć, że są wśród nich romantyczni bohaterowie.
Przecież ich potrzebujemy. Zawsze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.