sobota, 7 czerwca 2014

A pod Tatrami...



        Ranek wstał chmurny, wietrzny, chłodny. 

- Jak tu wierzyć w prognozy pogody… Mruczę gniewnie pakując kurtkę i wdzianko z kapturkiem. Wciągam grubsze niż na upał spodnie i w ostatniej chwili rezygnuję ze skarpet i sportowych butów typu Addidas.

- Hmmm… W końcu to już czerwiec, tenisówki muszą wystarczyć - łajam sama siebie za asekuranctwo.

- może  włożyć do bagażnika gumowe cholewki, tak na wszelki wypadek?  Zdążyłam tylko pomyśleć zanim wymierzyłam sobie klapsa w dłoń sięgającą po kalosze.

        Połajanki okazały się słuszne bo ledwo, ledwo za miastem, kilka kilometrów wijącej się wzwyż szosy i… Słońce rozbłysło pełnym blaskiem! Jest, jest, jest! Chciałoby się powtórzyć za klasykiem znanym z pamiętnego gestu. Niebo stało się błękitna i tylko nad górami unosiła się mleczna, ledwo widoczna mgiełka. Im bliżej Tatr, tym więcej słońca i błękitu, ale ta lekka i niewidoczna poszła sobie hen wysoko i bardzo skutecznie przesłoniła górskie szczyty. 

- wrrrr… Zabrali nam Tatry! Nie ma ich! Po prostu wymazane z krajobrazu… Och, ach szkoda! 

        No cóż, to skutek niekorzystnych dla obserwacji warunków pogodowych. Znów wypada zacytować kolejnego klasyka: „taki mamy klimat”… Czym jednak usprawiedliwić brak gór…alskości w podhalańskim miasteczku, odległym zaledwie o 20 km od Stolicy Tatr – Zakopanego?

        Popatrzcie sami. Oto ryneczek w centrum. Czysto i schludnie, kolorowe przestrzenne klomby i tryskająca przed Ratuszem fontanna… Nie wiedzieć jednak dlaczego ogrodzona ostrzegawczą taśmą. Tak zagospodarowane ryneczki można spotkać w każdym miejscu Polski. Podhalańskich cech charakterystycznych brak.


 

         O, przepraszam! Jednak jest! Samotna i trochę smutna góralska dziewczyna trzymająca w ręce bliżej nie zidentyfikowany przedmiot. Nie jest to ciupaga, nie jest parzenica ani nawet szarotka. Mnie to przypomina rożek lodów… Czyżby? Wszak nieopodal jest wytwórnia oraz sprzedaż Najlepszych Na Świecie Lodów. Przysięgam, naprawdę najlepszych!!! Ale żeby z tego zrobić symbol regionu? No, nie wiem…


         Tuż obok góralki z lodami postawiono w dziwnym szeregu kilka dość koszmarnych pomniczków papieskich. Wiadomo, o którego Papieża chodzi, prawda? Biedny ten nasz Święty, doczekał się tu serii wizerunków urodą i jak mniemam wartością artystyczną obrażających uczucia estetyczne. Litościwie nie zrobiłam zbliżeń tych „dziełek”. Uwierzcie mi na słowo.

 
        Tak kontemplując świeżo zrewitalizowany rynek miasteczka, zgodnie z sugestią żeliwnej góralki, skupiłam się na konsumpcji słusznej porcji Najlepszych Na Świecie Lodów. Zabierając mały ich zapasik w termosie oraz termo izolowanym plecaczku, mijając przydrożne stoiska pełne prażących się w słońcu i chłonących spaliny aut, góralskich oscypków, opuszczam Podhale. 

 Hej!

30 komentarzy:

  1. Po usilnych, ale tak nie do końca (wszak Mazury ważniejsze) prośbach żony, abyśmy wybrali się do Zakopanego (oboje pierwszy raz), zrobiliśmy w końcu to, dwa lata temu (tuż po Wielkanocy). Po całonocnej podróży autobusem, wylądowaliśmy na kwaterze, na Gubałówce. Mgła to, czy normalny widok? Wtedy, trochę zawiedzeni, nie wiedzieliśmy. Zostawiliśmy bagaże i dawaj w dół, czyli w góry. Po powrocie "na pokoje", tego nie da się zapomnieć, przepiękny widok na calusieńkie Tatry (oddali nam). Mgła opadła, słońce oświetlało wszystko to, czego nam rano opar uniemożliwiał widzieć. Wtedy, autentyczne łzy radości u mojej lubej, doprowadziły mnie (starego konia), do łez. Ale one obeschły, a ja ze zdziwieniem (a dlaczego?) przyglądałem się np. amerykańskim (flaga) koszom do piłki doczepionym do gontów, czy też karuzelom i różnym skrzatom, absolutnie nie góralskim. Radocha z pobytu pozostała, ale takie obserwacje jak Twoje, też. Czysto biznesowe piosenki, góralskiego (?) zespołu Golec uOrkiestra: np. "Koniakowskie stringi", czy "Góralskie tango", nie poruszają mnie min. ze względu na fałsz treści. Ale po zastanowieniu, czy mogę wymagać od ludzi z tego regionu, czy skądkolwiek jakichkolwiek poświęceń? Teraz w modzie i na topie, nowoczesność, czyli kasa. Ale nad stratą wielu wartości, jeszcze zapłaczemy. Mimo wszystko, pozdrawiam bardzo radośnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łzy wzruszenia na widok Tatr rozumiem doskonale. Też mam dreszcze w takich momentach. Co dziwne, potężniejsze od polskich Tatr, Alpy, nie wywołują u mnie takich emocji. Góralski patriotyzm, czy co? Fajnie, że dostrzegamy stratę wartości. My jeszcze dostrzegamy ale następne pokolenie może już nie wiedzieć co tracą... Pozdrawiam także radośnie!

      Usuń
  2. Udały Ci się zdjęcia z nowotarskiego rynku.
    Nadchodzi sezon łazikowania polączony z odpoczynkiem. Mam nadzieję sam zamieścić sprawozdanie ze swojego pobytu w Wiśle.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, rozszyfrowałeś o jakie miasteczko chodzi? Poznałeś po Papieżach czy lodach:))))
      Czekam na Wiślackie wrażenia.

      Usuń
    2. W zeszłym roku sanatoriowalismy sie w Rabce i robilismy sobie wycieczki.....................ot co.
      Pozdro

      Usuń
    3. A Najlepsze Na Świecie Lody jadłeś?

      Usuń
  3. Jako fotoreporter zasłużyłaś na "Najlepsze Na Świecie Lody". Dobrze, że nie robiłaś zbliżeń tych pomniczków, bo nawet z daleka robi się niedobrze na sam widok, szczególnie tych kwiatozniczowych hołdów składanych po pomniczkami. No cóż, ktoś kiedyś marzył, aby książki trafiały pod strzechy, to się "nam wydarzyło" i zamiast książek mamy pomniczki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie:))) Kwiatozniczowe były w dodatku zwiędłe i mocno nieświeże.
      Nawet posążkowa góralka była odwrócona do nich tyłem:)))
      Na tym ryneczku, w kawiarence pod parasolami podano nam Najgorszą Na Świecie Kawę. Obrzydlistwo!

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Brak góralskości w górach aż bije po oczach. Kiedy o tym kiedyś napisałam, to Szanowne Komentatorium orzekło, że góralom także należy się światowość. Za fotografię chińskich sztucznych owieczek i bacy z platiku na zboczu góry oraz solarnej watry z marketu wręcz od kogoś broniącego takiego gustu górali oberwałam.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można jakoś połączyć światowość z elementami tradycji regionalnej. Może właśnie plastikowy góral jest takim połączeniem:)))) Bo mógłby to być amerykański plastikowy cowboy na przykład:)))

      Usuń
    2. Tradycje góralskie związane są zazwyczaj ze świętami kościelnymi.

      Usuń
    3. Noooo, nie koniecznie. Mam tu na myśli styl elementów dekoracyjnych, kształt ławeczek, dobór roślin na kwietnikach itp...

      Usuń
    4. Pewnie, że niekoniecznie. Napisałam ZAZWYCZAJ i miałam na myśli, że te kościelne jeszcze się pielęgnuje.

      Usuń
    5. A tak, tradycje kościółkowe są pielęgnowane. Na takie uroczystości nawet zakładają stroje regionalne.

      Usuń
  5. Co do Zakopanego ... Jakoś tak się złożyło ,że od wczesnego dzieciństwa znam tę miejscowość.Ostatni raz byłam tam jakieś 15 lat temu.... i doznałam szoku. Gór spoza jakiś pseudo góralskich budowli widać nie było..Ścisk ,tłok ,brudno . Górale pazerni na dudki nie do opisania..Ogłoszenia,plakaty to wszystko co tylko może zabić urok miasta.Nawet Gubałówka mi się nie podobała. Byłam wtedy ostatni raz w Zakopcu. Z przekazów słyszę,że nic lepiej nie jest a tylko gorzej...Może lepsze knajpy w środku . A wiesz - moim zdaniem taka nachalna góralszczyzna też raczej robi złe wrażenie..Tak samo jak pomniki Papieża. Z Twojego miasteczka ta góralka z lodami jest dla mnie akceptowalna - bo niby dlaczego góralka ma lodów nie jeść i to w dodatku NAJLEPSZYCH NA ŚWIECIE? Czy ona koniecznie tylko kożuchy ma wyrabiać i oscypki robić?Nowy Targ np w mojej pamięci został brudny,zapchany i biedny , ryneczek pożal się Boże itp - typowo jak to niegdyś. Teraz - sądząc po Twoich zdjęciach przynajmniej jakoś tak fajniej jest..Zaraza z pomnikami,czy pomniczkami Papieża być może kiedyś przejdzie a odnowione kamienice zostaną. I może w końcu nauczą się górale i ci wysokopienni i ci nisko pienni robić dobrą kawę. Oby bo to generalnie jakaś zaraza w naszych górach jest. Nie tylko w Nowym Targu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renatko! Przesada w każda stronę jest niesmaczna. Jasne, że góralka z lodami to sympatyczny akcent szkoda, jedyny:))) Racja, że rynek jest czysty, zadbany i przestronny. Mnie uderzyło to, że niczym się nie wyróżnia pod w porównaniu do innych miasteczek. takie ryneczki spotkasz teraz w każdym miejscu Polski. Pomyślałam, że w tak wyrazistym regionalnie miejscu można by to wykorzystać. No i gdzie to góralskie przywiązanie do tradycji tak chętnie przez nich samych podkreślane?
      Tej obrzydliwej kawy długo im nie zapomnę:))))

      Usuń
    2. Tak ogolnie trzeba stwierdzić, że temałe, kiedyś zapyziałe miasteczka tez pieknieją i to może bardziej widac zmiany na tle dawnych zaniedbąń.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Tak, Piotrze, zdecydowanie masz rację. Małe miasteczka i duże miasta także co raz ładniejsze.

      Usuń
  6. Piękne,ciekawe są te zdjęcia.Buziaki na niedzielę pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko i posyłam dla Ciebie również gorące ucałowania.

      Usuń
  7. Przed jakimiś dziesiątkami lat był w "Polityce" artykuł pod tytułem "Zadeptana górka" Ilustracją była schematyczna mapka Alp z naniesioną w tej samej skali mapką Tatr. Cóż, są kraje, które nie mają ani gór, ani morza...

    A co do wspomnianych pomników - w pewnym miasteczku kilkanaście lat temu był drewniany, popularnie zwany "taka ryba", bo gest błogosławieństwa wyglądał jak samochwalstwo wędkarza...

    allensteiner

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze było mi żal Tych bez dostępu do morza. Ale brak morza i gór to już prawdziwa katastrofa.
      Pamiętasz, w PRL żartowano że Czechosłowacja obchodziła "Dni Morza".
      Ciekawy musiał być ten rybny pomnik. Usiłuję go sobie wyobrazić:)))

      Usuń
    2. Nie wspomniałem, że na tej mapce Alp wielkości pocztówki - Tatry miały wielkość może pół znaczka pocztowego. Polska ma pięć razy więcej ludności niż Szwajcaria, a i tu każdy chce w góry...
      A co do Czechosłowacji - słowo daję - widziałem niemały, pełnomorski statek z czechosłowacką banderą i portem macierzystym Praha.
      allensteiner

      Usuń
    3. Niewiarygodne z tym Czechosłowackim statkiem...
      Tak, nasze Tatry maleńkie, że kapeluszem góralskim nakryć można ale to nie umniejsza ich urodzie. Małe jest piękne:)))))

      Usuń
  8. Bet -wycieczkę w góry mogę Ci darować ale lodów nigdy ! Ten smak prześladuje mnie od 40 -lat i choć swego czasu na Szewskiej były dość dobre ale to już nie to...Ostatni raz miałam okazję 4 lata temu i powtórka się szykuje w lipcu - pozdrawiam wędrowna mrówko -Eliza F.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ElizoF, właśnie wylizuję ostatnie drobinki lodowej ambrozji z termosu.Świetnie się trzymają gdy włożyć termos do zamrażalnika. Wybierz się koniecznie na lody. To tylko godzina drogi...
      Teraz najlepsze lody są podobno na Starowiślnej - podobno, bo jeszcze nie próbowałam.

      Usuń
  9. To zdecydowanie jest góralka z lodami
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jak dobrze, że potwierdzasz. Zamartwiałam się, że to jakiś symbol czegoś tam o czym nie wiem i się zbłaźnię. Ufff... Ulżyło mi. Za następnym pobytem sprawdzę co ona tak zawzięcie czyta.

      Usuń
  10. Inni starają się jak mogą eksponować swoje perełki, a Zakopane, które akurat miałoby się czym chwalić chyba się wstydzi :( Może uda mi się kiedyś odwiedzić ostatnie ostoje zakopiańskiego stylu np. willę "Pod Jedlami" czy też inną ale równie wyjątkową "Kasprowiczówkę".
    Droga Bet, dziękuję Ci za słowa o gen. Jaruzelskim. Wielu dzisiejszych mądrali musiałoby pobierać u Niego nauki, ale może niewiele by im to pomogło, bo brak im wrodzonej inteligencji i skromności. Pozdrawiam Cię pięknie- kreska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kresko! Widzę, że wpadłaś do Koszyka:)))
      Wiesz, dobre słowo dla Generała doceniają ludzie naszego /jak sądzę/ pokolenia. Młodsi są zdecydowanie odmiennego zdania. Widać wyraźnie, że posługują się stereotypem określającym Generała jako wcielenie samego zła. Taki stereotyp ukuto po transformacji i jest on równie niesprawiedliwy jak określanie czasu PRL jako szarego, smutnego i beznadziejnego.
      Trudno, taka jest nasza historia. Niech każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Może kiedyś, ktoś wyda całkowicie obiektywną ocenę zarówno dla generała jak i całego okresu PRL?
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.