wtorek, 4 września 2018

Już koniec lata?


        Buuuu… Wrrr… Tup, tup, tup! Nie pomoże przypomniane z dzieciństwa tupanie nogami, płacz i złość - to naprawdę koniec jasnego i kolorowego lata. Na zakończenie sezonu oraz w ramach mojego prywatnego projektu „Lato w mieście” pokażę jeszcze jedną, dostępną na obrzeżach miasta, plażę z całkiem sporym kompleksem rekreacyjnym dla ludności. 


        Ośrodek Sportu i Rekreacji Kolna położony jest nad Wisłą, w odcineczku między Krakowem a Tyńcem w sąsiedztwie spiętrzenia wody zwanym Stopniem Kościuszko i jego małą elektrownią wodną. Ośrodek doskonale widoczny jest z autostrady A4 przy węźle Tynieckim. Centralnym i najważniejszym obiektem jest tu tor kajakarstwa górskiego, na którym prowadzi się regularne szkolenie sportowców oraz rozgrywa różne ważne w kraju i na świecie kajakowe zawody sportowe.

 Jest tu kompleks hotelowo gastronomiczny, hale sportowe do uprawiania sportów halowych i fitnessów, a także całkiem duży basen z namiastką atrakcji parków wodnych. Zostawmy jednak te rodzaje aktywności bowiem słonecznym latem interesuje mnie najbardziej miejsce do kąpieli słonecznych, beztroskiego leżenia brzuchem do góry, wpatrywania się w niebo i rozważań o niebieskich migdałach. No i jest! Jest „ośla łączka” w sam raz na takie okazje. Tłoku nie ma! W to mi graj!

 Tu zdobędę swój miejski brąz bezstresowo, bezpiecznie, oglądając niespieszny jak na Kraków przystało  wiślany transport: Barki, Stateczki wycieczkowe, kajaki, pontony, a czasem nawet szybkie motorówki i skutery wodne. Czasem, obracając się wolno na kolejny bok, obdarzę wzrokiem górujący w okolicy Klasztor na Bielanach albo pogmeram w trawie w poszukiwaniu czterolistnej koniczynki. Och, jak miłe jest takie trawnikowe lenistwo!

A gdy zechcę zadumać się i pokontemplować naturę z gracją pokonuję wzniesienie wiślanego wału i sadowię się na brzegu starego koryta rzeki. 


  Aż się chce zapytać: „Lustereczko powiedz przecie kto jest naj… No dobrze, niech będzie klasycznie: Najpiękniejszy w świecie?” 

Wiślane lustereczko taktownie milczy.



17 komentarzy:

  1. Wiślane lustereczko nie zamilkło, tylko się zadumało tak jak ja.
    Co to znaczy "stare koryto rzeki"? To Wisła zmieniła swój bieg?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wisłę prostowano i wyginano przy okazji regulacji a w dawnych wiekach w celach obronnych. Obecnie w okolicy Krakowa są co najmniej dwa takie starorzecza zasobne w ryby oraz ptactwo. Słabo wykorzystane turystycznie i rekreacyjnie zakątki. Snuje się plany szerszego ich udostępnienia i zagospodarowania. Może "dobra zmiana" tego dokona?
      Miłego dumania:))

      Usuń
    2. Dzięki za wyjaśnienie. Zapomniałem dodać, że dumałem także nad coraz ładniejszymi zdjęciami. :)

      Usuń
    3. Pochwała fotograficzna z Twojej strony jest dla mnie wyróżnieniem:)) Nie ustaję w wysiłkach nad doskonaleniem.

      Usuń
  2. Klik dobry:)
    U mnie jeszcze nie koniec lata. "Letniskuję" dalej w dorzeczu rzeki Uherki, ale to nie to samo, co starorzecze Królowej Polskich Rzek.

    Mam 10 minut na sprawy internetowe i wykorzystuję ten czas na przesłanie serdecznych pozdrowień i mocnych uścisków. Pozdro, pozdro! Scisk, ścisk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jaka jestem wyściskana! Jestem pewna, że Uherka bardziej przyjazna dla ludu bo może zezwala na zamoczenie stóp w niej? A moja Królowa nie taka łaskawa i broni swych odmętów.

      Usuń
  3. Bywałam wielokrotnie w Krakowie, ale dzięki Twoim notatkom poznaję to miasto i okolice zupełnie dla mnie nowe.
    Ergo: tylko mi się zdawało, że znam Kraków i przyległe tereny. A teraz aż mi łyso, że mogłam być taką pewną siebie ignorantką.
    Czas nadrobić braki i niewiedzę.
    Oj, Bet - ale mi zasadziłaś kopa! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i bardzo dobrze! Taki pozytywny kop jest wskazany i uzasadniony zdrowotnie:))) Ja także lubię być w ten sposób kopana i bodziec taki traktuję z wdzięcznością.
      Nie, żebym się domagała wdzięczności, ale gdy kop zadziała to będzie dla mnie radość!

      Usuń
    2. Nie, żebym lubiła być kopana, ale jestem Ci wdzięczna! :)))))

      Usuń
    3. Mamy zatem wynik 1:1 w żartach słownych:)))))

      Usuń
  4. dnia 7 września zameldował się druh Mirek i oto co napisał:

    "Jeszcze żyje. Co raz mniej sprawny fizycznie, ale żyje.
    Czuwaj Druhno Bety !
    Za jednym zamachem przyznaje Ci jeden rząd, czyli trzy sprawności:
    > fotograf
    > turysta.
    > krajoznawca

    Pozdrawiam serdecznie:
    > zastęp uroczych kresowianek
    > druhnie dElli przyznaję sprawność samotnej turystki

    Pozdrawiam serdecznie i Czuj, czuj CZUWAJ wszystkim Druhnom, Druhom i
    Przyjaciołom ZHP ! najstarszy wiekiem harcerz Mirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druhu Mirku! Sprawności przyjmuję z radością i naszywam ich symbole na lewy rękaw mundurka. Czuwaj!
      Posyłam serdeczności, uśmiechy i wyrazy szacunku:))

      Usuń
  5. Dlaczegóz to muszę mieszkać w chorzowskim blokowisku?!!! Najbliższa jakaś woda znajduje się w miejscowości Chechło - Nakło w odległości ok 25 km od mego przytulnego miasteczka (dwie przesiadki autobusowe i 500 m spacerku).
    W korespondencji, Bet, przysle Ci obiecaną parodię wspomnianego wierszyka Jana Brzechwy z d. Lesman.
    ściskam i niezmiennie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostaje ci tylko jedno wyjście - napełnić wodą wannę...
      Dziękuję za chęć spełnienia mojej zachcianki:))

      Usuń
    2. Dziękuję za ekspresowe spełnienie zapowiedzi spełnienia zachcianki!
      Cud - miód! Hi, hi, hi...

      Usuń
  6. Wprowadziłaś mnie w zakłopotanie,bo wydawało mi się, że okolice znam i nic mnie nie zaskoczy. Dziękuję za przypomnienia.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma powodu do zakłopotania, nie sposób znać i wiedzieć wszystko.

      Usuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.