sobota, 15 stycznia 2011

Wracam do Turcji

  W Tunezji rewolucja. Prezydent, miłościwie panujący tamże od 23 lat, raczył uciec z kraju. Zdążył uprzednio doprowadzić do kryzysu i pogrążyć swoją Ojczyznę w haosie.
Oto poniekąd powód powrotu do Turcji.Dziś jedziemy na wycieczkę. Tureckie wycieczki mają ten urok, że każda zawiera w swoim programie wizytę w sklepie...Nie "jakimś tam sklepie" ale specjalnie wyselekcjonowanych magazynach z wyrobami z bawełny, skór lub biżuterii. Na to nie ma rady. trzeba spędzić kilka godzin oglądając luksusowe wyroby przecudnej urody i nieziemsko drogie. Na szczęście, pomieszczenia klimatyzowane i dające ukojenie przed upałem. Można nawet napić się tureckiej herbaty w pękatej szklaneczce. Gratis. Gdy już mamy to "z głowy" czekają nas niewyobrażalnie piękne widoki aspirujące do miana ósmego cudu świata natury.
Jedziemy do Pamukkale

  Po turecku oznacza to zamek bawełniany. Są to kaskady utworzone przez nacieki wapienne. Z dużej odległości miejsce to wygląda jak biała plama w krajobrazie. A z bliska właśnie tak



   Czy trzeba opowiadać jak przyjemnie jest stąpać po takiej gładkiej, wapiennej powierzchni koniecznie bosą stopą. Zdejmowanie obuwia obowiązkowe jak w meczecie. Po taplaniu się w płytkich basenikach   wapiennych tarasów czas na prawdziwa kąpiel w basenie Kleopatry. To dodatkowy koszt ale w zamian obietnica rewelacyjnych efektów w postaci znacznego odmłodzenia ! Woda w basenie Kleopatry ma właściwości wody termalnej. Jest ciepła i bardzo wysoko nasycona wapniem. Poruszanie się w basenie jest trudne bowiem na dnie zalegają szczątki pradawnych elementów. Walają się tu fragmenty kolumn, rzeźby, odłamki posadzki itp niespodzianki wyposażone w ostre krawędzie. Pojęcie komfortu, a nawet bezpieczeństwa  tu nie istnieje. Jak to w Turcji. Zresztą, czego się nie robi dla urody ?



        Odmłodzona i odświeżona /aż dziwne, jak orzeźwia  ciepła kąpiel w upale.../ zadowolona Mrówka zagląda do antycznego miasta Hierapolis . Jest bliziutko, Kleopatra musiała przecież mieć jakieś rozrywki i po kąpieli chadzała do Teatru ! Amfiteatru!  Bo taka była wtedy moda i już!

  
         Stojąc na szczycie amfiteatru koniecznie poproście przewodnika o próbę "klaskaną". Grupa klaszcze w dłonie i wtedy można usłyszeć efekt akustyczny tak charakterystyczny dla antycznych amfiteatrów. Niby każdy o tym wie, ale wrażenie jest niesamowite.
Myślę,że dla takich atrakcji warto przeżyć wizytę w magazynie tekstyliów. Prawda ?


   
Bet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.