Klikuśnie witam w nowym gniazdku !
Dziś mam dla Was kosz pełen goździków na dobry początek kolejnych miłych i kreatywnych spotkań. Zapraszam do zwiedzania nowego bloga, a zwłaszcza do ramek po prawej…
No i jak się Wam tu podoba? Przecinamy wstążkę?
Uffff...... teraz możemy ponarzekać na Onet, wrrrrrr.......
*Skomentuj na peerelu jeśli masz cierpliwość |
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńNo, to się loguję: goździk, hasło: darz blog!
Głosuję za przecinaniem wstążki jak najbardziej.
Weny w nowym gniazdku życzę.
Czy mi się podoba, nie powiem, bo zzieleniałam z zazdrości ;-) To mój blog miał być przecież najcudniejszy w całej blogosferze, o! :)))
Witaj pierwszy gościu. Poczęstuj się goździkiem bardzo proszę. Zawarczałam na koniec bo notkę pożegnalną w blogu onetowym publikowałam kilkanaście razy, pokazywał się komunikat "blog nie istniej" "błąd jakiś tam" albo strona startowa Onet.... a notka jakimś cudem weszła na blog.
Usuńacha, i nie zieleniej bo i tak Posiaduszki są najpiękniejsze i najpierwsze.O!
UsuńA ja tam widzę tylko nagłówek i zatwierdzenie do publikacji przez egzekutywę. A wcześniej ramki boczne z czcionką wielkości koło 40 hi, hi...
UsuńZ towarzystwa peerelkowego chyba najpierwsze, to fakt.
UsuńSiedzi na peerelku, siedzi notka z obrazkiem i klikiem.
OdpowiedzUsuńJuż widzę na onetowym peerelku notkę. Udało mi się nawet skomentować. Ale po odpowiedź tam nie pójdę, hi, hi... Szkoda życia, by pół dnia dobijać się. Słoneczko świeci cudnie.
UsuńOd bladego świtu odbijam się od onetowego peerelku aby coś w notce poprawić i ....nic. Nawet Twoich komentarzy nie mogę odczytać. Masz rację, słoneczko ważniejsze. Idę precz!
OdpowiedzUsuńMelduję się pod nowym adresem i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć Antoni! Witam w gronie uciekinierów! Prawda, że tu jest lepiej?
OdpowiedzUsuńWitam pod nowym adresem :) - gożdzikiem się poczęstowałam ,są piekne...ale czyżby ,,mrówka,,została pod starym ? Darz blog...Eliza F.
OdpowiedzUsuńKamień z serca mi zleciał,aż zadudniło ! Mocno wystraszyłam się ,że z czystego lenistwa straciłam przepis ale tu archiwum przeniesione-przepis z grudnia też no SUPER -dzięki.Do kompletu brakuje mi tylko ,,Mrówki,,-pozdrawiam Eliza F.
OdpowiedzUsuńElizo F witam i zapraszam. Jeszcze nie wszystko przeniesione z Onet - robię to powoli a ten blog otwarłam aby całkiem nie stracić gości, którzy komentowaniem na Onet bardzo zniecierpliwieni są. Tam się już nic nie da zrobić na blogu.
OdpowiedzUsuńMrówka też tu będzie w zakładce Podróże. Wygodniej przerzucać tylko strony na jednym blogu. Budowa potrwa jeszcze dłuższy czas - proszę o cierpliwość.
Cierpliwości to mi nie brakuje,mocno mnie pocieszyłaś ,że mrówka też dojdzie -pozdrawiam :)Eliza F.
OdpowiedzUsuńMiło, Elizo, że polubiłaś Mrówkę. Ja też lubię ten nick i mrówcze ścieżki.
OdpowiedzUsuńPrzyszedłem po zapachu gożdzikowym, jednak nadal nurtuje mnie pytanie: Co takiego "przeskrobał" mój biedny goździk, że posłużył tylko za kij do niesienia torby? To tak się postępuje z goździkami??? Ale niech tam, ostatecznie po przeprowadzce bierze się najważniejsze rzeczy i goździk to zrozumiał ;)))
OdpowiedzUsuńJa na razie, i chyba tak w ogóle, nie przeprowadzam się. Na Onecie czytają mnie dwie poważne instytucje i intryguje mnie to, jak po niektórych notkach przeprowadza się ze mną rozmowy dyscyplinujące. Nie jestem aż tak ważny, aby (nic nie ujmując blogspotowi) moi dręczyciele biegali za mną po nowych miejscach, więc chwilowo siedzę razem z goździkami. Pozdrawiam
Anzai
anzai, spokojnie, goździkom nic się nie stało.Są zadowolone z przeprowadzki. Szkoda, że się nie ruszysz za nami... Może kiedyś nabierzesz ochoty, zwiążesz goździki w pęczek i hoooop w blogspot !
UsuńAnzai, nie bądź taki nieżyczliwy i nie utrudniaj życia swoim dręczycielom. Oćwirkną, czyhając na Onecie :)))
UsuńDo niedawna jeszcze cieszyłem się, że nareszcie będę mógł Was rozróżniać, bo Bet podlewała goździki, a alElla pojechała na "Garbatym" na blogspota, no i co? Znowu to samo? Nie przenoszę się na razie, bo aż mi ciarki przechodzą po plecach, ile miałbym problemów z uaktywnieniem się na Wordpressy. Przglądałem wiele blogowni, na 7 byłem, a może nawet jeszcze jestem, jednak wydaje mi się, że "mój" Wordpressy jest najbardziej zaawansowany technologicznie i najszybszy, bo widzę go z dowolnego medium. Jeżeli jeszcze do tego ktoś korzysta z uprawnień dziennikarskich to jest to niezła zabawa.
UsuńCo do Onetu to m.zd. jest to przejściowa sytuacja, czyli potem będzie jeszcze gorzej dla jednych, i może lepiej dla innych. Na razie moja obecność tam niewiele mnie kosztuje, bo zrzucam głównie "duplikaty".
Anzai
anzai, nie odróżniasz goździka od wielbłąda???? Po kij ci Wordpressy skoro masz nas?
Usuńps próbowałam wejść do Ciebie dziś już 100 razy i bez skutku.
I ja próbowałam wiele razy (liczba też trzycyfrowa), bo widzę nowy temat, ale nie udało się. Kij z blogiem i tekstami, których nie ma jak przeczytać. Równie dobrze można sobie pisać gęsim piórem na bawolej skórze i chować w szufladzie.
UsuńPS. To już łatwiejszy dostęp mam do egipskich papirusów :)))
UsuńA niech Was Garbaty kopnie za taką przysługę. Spuszczam oba blogi na dolną listwę i co widzę? Zamiast jak dotąd na miejscu: peerelka i kominka, tylko dwa długie szeregi cyfr. Klikam w jeden, nie ten, klikam w drugi, jest, spuszczam oba, i zabawa od początku ...
UsuńA na swojego bloga też nie mogę wejść, mam tam dwa błędy do poprawienia i ... nadal je mam.
Anzai
Hurrrra! Udało mi się wejść do anzai! Nawet komentarz wszedł....sukces.
UsuńDziwne, że nasze komentarze nie "pozabijały" się. Na Onecie dwa w tym samym czasie to już duży problem.
UsuńAnzai
anzai, a ładnie to tak? Spuszczać nas? Nu,nu,nu...popraw się!
UsuńMyślę, że "spuszczenie na listwę Windowsa" jest wyróżnieniem wśród innych blogów, które po przeczytaniu spadają z pulpitu. Znacie jakiś inny sposób?
UsuńAnzai
O nie! Na spuszczanie się nie godzę kategorycznie. Do góry proszę podnosić :)))
UsuńBet12.05.2012 18:12
UsuńHurrrra! Udało mi się wejść do anzai! Nawet komentarz wszedł....sukces.
Ja już wyczerpałam dzienny limit czasu dla Anzaia - 7 godzin dziennie i dosyć, o! :))) Więcej nie mogę, buuuuuuuuuu...
Tak, tak... podnosić ! Żadne tam spuszczanie.Zaraz zapluję laptopka ze śmiechu ...
UsuńMiła Biedroneczko***)))
OdpowiedzUsuńZabrałaś także z onetu Słonezko.
Na blogspot powędrowałaś,
śliczne tu gniazdko zagospodarowałaś*
Zapachniały słodko goździki,
w niepamięć też pójdą onetowskie fiki-zniki.
Ja też tu stopę postawiłam.
W fiolecie gniazdko w malwie uwiłam.
Pomyślnych lotów, weny zalotów.
Wielu w komentarzach gratulacji,
a w tematach - słonecznych gratyfikacji.
Cmok. Powodzenia! Do zobaczenia***
Dziękuję Zolu, za śliczne życzenia. Dużo wygodniej tu się pracuje i nic nie znika ani nie straszy komunikatem " błąd, twojemu blogowi nic nie jest..." Blogowi może nic za to autorom nerwy puściły...hi,hi...
UsuńWitaj Bet. Gniazdko śliczne. Czekam jeszcze kiedy Anzai wyniesie się z Onetu, i odpali coś na Wordpressy, bo to jest naprawdę fajna profesjonalna blogownia. Dobrze, że zabrałaś goździki, ja też je uwielbiam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEzakia
Ezakio, goździki to moje Logo - bez nich peerelek nie istnieje. Miło mi, że ci się podoba. Jest naprawdę łatwiej tu działać, nic się nie zacina i nie blokuje. Pozdrawiam i zapraszam zawsze.
UsuńMusimy na Anzaia embargo nałożyć, może się zlituje i nie będzie nas dręczył onetem.
UsuńStrasznie oporny jest anzai na zmiany... to taka męska cecha. Jak nie ma "mus" to się nie ruszy. Zróbmy mu okupację...
UsuńO! Witam. Nie dało się pospać dłużej, po Bożemu, tylko tak po "australijsku"? Co do mojej przyszłej blogowni (nie wymieniam nazwy, bo mi nie płacą), to jeszcze trochę poczekam. Brak czasu.
OdpowiedzUsuńAnzai
Co znaczy "po australijsku" ? Na brak czasu nie mam pomysłu. Też mi to czasem doskwiera, ale tylko okresowo.
UsuńEzakia ponad miesiąc "zadawała" się z kangurami, a tam jest czas wcześniejszy o 5-6 godzin. Nie mogę się jeszcze połapać kto komu odpowiada. Ciekawe czy Ezakia załapie?
UsuńAcha, teraz rozumiem "po australijsku".. . to było skierowane do Ezakii.
UsuńWitaj Bet, tu u ciebie ślicznie i profesjonalnie. Tylko nie rozumiem, dlaczego jak zaczynam pisać komentarz, to mi znika okienko i muszę pisać od nowa, podpinając się jako odpowiedź.
UsuńJa dopiero mam od niedawna na google i jeszcze nie odkryłam jego możliwości.
Wolałabym, żeby Onet się naprawił, bo tam się przyzwyczaiłam.
Mario witam Cię w nowym miejscu. Nie wiem dlaczego znika ci okienko... nikt nie meldował takiego problemu i ja sama tez nigdy tego nie miałam. Było mi żal onetu ale teraz dopiero widzę jak można łatwo i bez problemu poruszać się po blogspocie. Plotki mówią, że onet nieprędko się naprawi... Nie wiem ile w tym prawdy ale niektórzy ostrzegają, że będzie jeszcze gorzej. Idę teraz na Twoje nowe podwórko.
OdpowiedzUsuń