czwartek, 10 maja 2012

Powitanie

Klikuśnie witam w nowym gniazdku ! 

Dziś mam dla Was  kosz pełen goździków na dobry początek kolejnych miłych i kreatywnych spotkań. Zapraszam do zwiedzania nowego bloga, a zwłaszcza do ramek po prawej…

Goździki w koszyku
Hans Buchner, olej, płótno

No i jak się Wam tu podoba? Przecinamy wstążkę?



Uffff...... teraz możemy ponarzekać na Onet, wrrrrrr.......




*Skomentuj na peerelu jeśli masz cierpliwość

42 komentarze:

  1. Klik dobry:)

    No, to się loguję: goździk, hasło: darz blog!

    Głosuję za przecinaniem wstążki jak najbardziej.

    Weny w nowym gniazdku życzę.

    Czy mi się podoba, nie powiem, bo zzieleniałam z zazdrości ;-) To mój blog miał być przecież najcudniejszy w całej blogosferze, o! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj pierwszy gościu. Poczęstuj się goździkiem bardzo proszę. Zawarczałam na koniec bo notkę pożegnalną w blogu onetowym publikowałam kilkanaście razy, pokazywał się komunikat "blog nie istniej" "błąd jakiś tam" albo strona startowa Onet.... a notka jakimś cudem weszła na blog.

      Usuń
    2. acha, i nie zieleniej bo i tak Posiaduszki są najpiękniejsze i najpierwsze.O!

      Usuń
    3. A ja tam widzę tylko nagłówek i zatwierdzenie do publikacji przez egzekutywę. A wcześniej ramki boczne z czcionką wielkości koło 40 hi, hi...

      Usuń
    4. Z towarzystwa peerelkowego chyba najpierwsze, to fakt.

      Usuń
  2. Siedzi na peerelku, siedzi notka z obrazkiem i klikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już widzę na onetowym peerelku notkę. Udało mi się nawet skomentować. Ale po odpowiedź tam nie pójdę, hi, hi... Szkoda życia, by pół dnia dobijać się. Słoneczko świeci cudnie.

      Usuń
  3. Od bladego świtu odbijam się od onetowego peerelku aby coś w notce poprawić i ....nic. Nawet Twoich komentarzy nie mogę odczytać. Masz rację, słoneczko ważniejsze. Idę precz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Melduję się pod nowym adresem i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Antoni! Witam w gronie uciekinierów! Prawda, że tu jest lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam pod nowym adresem :) - gożdzikiem się poczęstowałam ,są piekne...ale czyżby ,,mrówka,,została pod starym ? Darz blog...Eliza F.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kamień z serca mi zleciał,aż zadudniło ! Mocno wystraszyłam się ,że z czystego lenistwa straciłam przepis ale tu archiwum przeniesione-przepis z grudnia też no SUPER -dzięki.Do kompletu brakuje mi tylko ,,Mrówki,,-pozdrawiam Eliza F.

    OdpowiedzUsuń
  8. Elizo F witam i zapraszam. Jeszcze nie wszystko przeniesione z Onet - robię to powoli a ten blog otwarłam aby całkiem nie stracić gości, którzy komentowaniem na Onet bardzo zniecierpliwieni są. Tam się już nic nie da zrobić na blogu.
    Mrówka też tu będzie w zakładce Podróże. Wygodniej przerzucać tylko strony na jednym blogu. Budowa potrwa jeszcze dłuższy czas - proszę o cierpliwość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cierpliwości to mi nie brakuje,mocno mnie pocieszyłaś ,że mrówka też dojdzie -pozdrawiam :)Eliza F.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miło, Elizo, że polubiłaś Mrówkę. Ja też lubię ten nick i mrówcze ścieżki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyszedłem po zapachu gożdzikowym, jednak nadal nurtuje mnie pytanie: Co takiego "przeskrobał" mój biedny goździk, że posłużył tylko za kij do niesienia torby? To tak się postępuje z goździkami??? Ale niech tam, ostatecznie po przeprowadzce bierze się najważniejsze rzeczy i goździk to zrozumiał ;)))
    Ja na razie, i chyba tak w ogóle, nie przeprowadzam się. Na Onecie czytają mnie dwie poważne instytucje i intryguje mnie to, jak po niektórych notkach przeprowadza się ze mną rozmowy dyscyplinujące. Nie jestem aż tak ważny, aby (nic nie ujmując blogspotowi) moi dręczyciele biegali za mną po nowych miejscach, więc chwilowo siedzę razem z goździkami. Pozdrawiam
    Anzai

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. anzai, spokojnie, goździkom nic się nie stało.Są zadowolone z przeprowadzki. Szkoda, że się nie ruszysz za nami... Może kiedyś nabierzesz ochoty, zwiążesz goździki w pęczek i hoooop w blogspot !

      Usuń
    2. Anzai, nie bądź taki nieżyczliwy i nie utrudniaj życia swoim dręczycielom. Oćwirkną, czyhając na Onecie :)))

      Usuń
    3. Do niedawna jeszcze cieszyłem się, że nareszcie będę mógł Was rozróżniać, bo Bet podlewała goździki, a alElla pojechała na "Garbatym" na blogspota, no i co? Znowu to samo? Nie przenoszę się na razie, bo aż mi ciarki przechodzą po plecach, ile miałbym problemów z uaktywnieniem się na Wordpressy. Przglądałem wiele blogowni, na 7 byłem, a może nawet jeszcze jestem, jednak wydaje mi się, że "mój" Wordpressy jest najbardziej zaawansowany technologicznie i najszybszy, bo widzę go z dowolnego medium. Jeżeli jeszcze do tego ktoś korzysta z uprawnień dziennikarskich to jest to niezła zabawa.
      Co do Onetu to m.zd. jest to przejściowa sytuacja, czyli potem będzie jeszcze gorzej dla jednych, i może lepiej dla innych. Na razie moja obecność tam niewiele mnie kosztuje, bo zrzucam głównie "duplikaty".
      Anzai

      Usuń
    4. anzai, nie odróżniasz goździka od wielbłąda???? Po kij ci Wordpressy skoro masz nas?
      ps próbowałam wejść do Ciebie dziś już 100 razy i bez skutku.

      Usuń
    5. I ja próbowałam wiele razy (liczba też trzycyfrowa), bo widzę nowy temat, ale nie udało się. Kij z blogiem i tekstami, których nie ma jak przeczytać. Równie dobrze można sobie pisać gęsim piórem na bawolej skórze i chować w szufladzie.

      Usuń
    6. PS. To już łatwiejszy dostęp mam do egipskich papirusów :)))

      Usuń
    7. A niech Was Garbaty kopnie za taką przysługę. Spuszczam oba blogi na dolną listwę i co widzę? Zamiast jak dotąd na miejscu: peerelka i kominka, tylko dwa długie szeregi cyfr. Klikam w jeden, nie ten, klikam w drugi, jest, spuszczam oba, i zabawa od początku ...
      A na swojego bloga też nie mogę wejść, mam tam dwa błędy do poprawienia i ... nadal je mam.
      Anzai

      Usuń
    8. Hurrrra! Udało mi się wejść do anzai! Nawet komentarz wszedł....sukces.

      Usuń
    9. Dziwne, że nasze komentarze nie "pozabijały" się. Na Onecie dwa w tym samym czasie to już duży problem.
      Anzai

      Usuń
    10. anzai, a ładnie to tak? Spuszczać nas? Nu,nu,nu...popraw się!

      Usuń
    11. Myślę, że "spuszczenie na listwę Windowsa" jest wyróżnieniem wśród innych blogów, które po przeczytaniu spadają z pulpitu. Znacie jakiś inny sposób?
      Anzai

      Usuń
    12. O nie! Na spuszczanie się nie godzę kategorycznie. Do góry proszę podnosić :)))

      Usuń
    13. Bet12.05.2012 18:12
      Hurrrra! Udało mi się wejść do anzai! Nawet komentarz wszedł....sukces.

      Ja już wyczerpałam dzienny limit czasu dla Anzaia - 7 godzin dziennie i dosyć, o! :))) Więcej nie mogę, buuuuuuuuuu...

      Usuń
    14. Tak, tak... podnosić ! Żadne tam spuszczanie.Zaraz zapluję laptopka ze śmiechu ...

      Usuń
  12. Miła Biedroneczko***)))
    Zabrałaś także z onetu Słonezko.
    Na blogspot powędrowałaś,
    śliczne tu gniazdko zagospodarowałaś*
    Zapachniały słodko goździki,
    w niepamięć też pójdą onetowskie fiki-zniki.
    Ja też tu stopę postawiłam.
    W fiolecie gniazdko w malwie uwiłam.
    Pomyślnych lotów, weny zalotów.
    Wielu w komentarzach gratulacji,
    a w tematach - słonecznych gratyfikacji.
    Cmok. Powodzenia! Do zobaczenia***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Zolu, za śliczne życzenia. Dużo wygodniej tu się pracuje i nic nie znika ani nie straszy komunikatem " błąd, twojemu blogowi nic nie jest..." Blogowi może nic za to autorom nerwy puściły...hi,hi...

      Usuń
  13. Witaj Bet. Gniazdko śliczne. Czekam jeszcze kiedy Anzai wyniesie się z Onetu, i odpali coś na Wordpressy, bo to jest naprawdę fajna profesjonalna blogownia. Dobrze, że zabrałaś goździki, ja też je uwielbiam. Pozdrawiam
    Ezakia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ezakio, goździki to moje Logo - bez nich peerelek nie istnieje. Miło mi, że ci się podoba. Jest naprawdę łatwiej tu działać, nic się nie zacina i nie blokuje. Pozdrawiam i zapraszam zawsze.

      Usuń
    2. Musimy na Anzaia embargo nałożyć, może się zlituje i nie będzie nas dręczył onetem.

      Usuń
    3. Strasznie oporny jest anzai na zmiany... to taka męska cecha. Jak nie ma "mus" to się nie ruszy. Zróbmy mu okupację...

      Usuń
  14. O! Witam. Nie dało się pospać dłużej, po Bożemu, tylko tak po "australijsku"? Co do mojej przyszłej blogowni (nie wymieniam nazwy, bo mi nie płacą), to jeszcze trochę poczekam. Brak czasu.
    Anzai

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co znaczy "po australijsku" ? Na brak czasu nie mam pomysłu. Też mi to czasem doskwiera, ale tylko okresowo.

      Usuń
    2. Ezakia ponad miesiąc "zadawała" się z kangurami, a tam jest czas wcześniejszy o 5-6 godzin. Nie mogę się jeszcze połapać kto komu odpowiada. Ciekawe czy Ezakia załapie?

      Usuń
    3. Acha, teraz rozumiem "po australijsku".. . to było skierowane do Ezakii.

      Usuń
    4. Witaj Bet, tu u ciebie ślicznie i profesjonalnie. Tylko nie rozumiem, dlaczego jak zaczynam pisać komentarz, to mi znika okienko i muszę pisać od nowa, podpinając się jako odpowiedź.
      Ja dopiero mam od niedawna na google i jeszcze nie odkryłam jego możliwości.
      Wolałabym, żeby Onet się naprawił, bo tam się przyzwyczaiłam.

      Usuń
  15. Mario witam Cię w nowym miejscu. Nie wiem dlaczego znika ci okienko... nikt nie meldował takiego problemu i ja sama tez nigdy tego nie miałam. Było mi żal onetu ale teraz dopiero widzę jak można łatwo i bez problemu poruszać się po blogspocie. Plotki mówią, że onet nieprędko się naprawi... Nie wiem ile w tym prawdy ale niektórzy ostrzegają, że będzie jeszcze gorzej. Idę teraz na Twoje nowe podwórko.

    OdpowiedzUsuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.