sobota, 3 maja 2014

Fajnie jest to wszystko ogarnąć



        Mamy tu epokowe zestawienie dwóch najbardziej popularnych w środowiskach młodzieżowych słów. Ooooo… Aż się sama teraz zadziwiłam ogromem tego porównania. Dwie epoki, młodzież dwóch, a nawet więcej pokoleń… Bardzo poważnie to brzmi, ale niech tam, wyjaśniam.

        Pamiętam z dzieciństwa zawrotną popularność słowa „fajnie”. Słówko to określało wszystko co miłe, dobre, przyjemne, a nade wszystko „trendy” i na „czasie”. Było kwintesencją młodzieżowego luzu oraz symbolem nowoczesnego stylu bycia. Szczyt popularności  „fajności” przypadła w okresie fascynacji dżinsami, gitarami i fryzurami a’la Beatles. Zbieg tych wszystkich rewolucyjnych okoliczności potęgował irytację naszych rodziców. Nie wytrzymywali tej fali zmian. Sarkali i oburzali się pytając: 

- co to takiego to słowo „fajnie”? Co to znaczy i dlaczego prawie każde zdanie go zawiera? Hę? Nieznośna, młodzieżowa maniera… Mawiali wzruszając pogardliwie ramionami.

        Jakim sposobem przedarło się to pochodzące z wrogiego rejonu   /niemieckie „fein”/ słówko przez żelazną kurtynę do socjalistycznej Polski? No, może poprzez wymianę przygraniczną z bratnią NRD oraz przy dużej pomocy ludności śląskiej. A może /angielskie „fine”/ z kontrabandą zrzucone wraz z amerykańską stonką ziemniaczaną? Szkodliwe owady zwalczono za pomocą DDT, Niemców i Ślązaków pokochaliśmy jak braci, a fajność zakorzeniła się w PRL na dobre i z czasem przestała dziwić nawet najbardziej konserwatywnych rodziców i nauczycieli. Mało tego, słowo to stało się pewnego rodzaju pomostem łączącym pokolenia. Nauczyciel używający przymiotnika „fajny” stawał się fajnym i akceptowanym przez młodzież. Słowo stało się ponadczasowe podobnie jak wiecznie modne są dżinsy.

        Historia lubi się powtarzać. Nie wymyślono nic nowego w miejsce dżinsów, ale narodziło się nowe, uniwersalne słowo: ogarniać! Znaczy  bardzo wiele: nadążać, rozumieć, uporządkować, posprzątać, ubrać się i uczesać, zrobić makijaż, zrozumieć i ogólnie dążyć z postępem. No, chyba to jeszcze nie wszystkie z zastosowań tego słowa. Teraz ja sarkam i pogardliwie wzruszam ramionami. Złoszczę się nawet, ale… Czasem używam w celu ułatwienia kontaktu z młodzieżą. Cóż, odwieczny konflikt pokoleń, chyba nieunikniony.

        Zauważyłam też inną, nową manierę w sposobie wypowiadania się. Zdania twierdzące kończy się tonem pytającym zawieszając głos na znak pytajnika i jakby nie kończąc definitywnie wypowiedzi. Na przykład taki dialog:

- Dlaczego zjadłaś tego banana?
- Bo chciałam włączyć się do akcji „stop dla rasizmu” …? 

        Wygląda, a raczej brzmi to jak brak stanowczości, obawa przed wypowiadaniem swojego zdania, oczekiwanie na poparcie.  A może po prostu jakaś przejściowa młodzieżowa moda. Podobnie jak siadanie na oparciu ławki zamiast na jej siedzisku. Phiii..!  
    
        Pełną wdzięku przywarą kobiet dawnymi czasy bywało strojenie fochów lub po prostu ich posiadanie. Mówiono: „ona ma dziś fochy”. Zawsze w liczbie mnogiej jakby dla podkreślenia ważności tego faktu.  Współczesne dziewczęta „strzelają focha” lub bywają „sfochowane”, a przypadłość ta dotyka także mężczyzn co oznajmiają chętnie napisami na koszulkach: „nie mam focha”. Wszystko w liczbie pojedynczej, formie gwałtownej /strzał, wybuch, potem spokój/ a więc chyba nie warto zwracać na to uwagi.

        Znacznie gorzej gdy artystka-gwiazdka oznajmia publicznie tremę i obawę o „wykon”… Co to jest ten wykon, u licha? Ślady inteligencji podpowiadają mi, że to o zwykłe wykonanie chodzi. Występ, prezentacja wiekopomnego zapewne utworu to jest wykon. O! Człowiek uczy się przez całe życie i nie nadąża, nie ogarnia!

         A teraz podaję trochę zieloności, aby ogarnąć wiosenne fajności i bez focha ocenić wykon. Hi, hi, hi…






68 komentarzy:

  1. Klik dobry na fajnej notce :)
    Ogarnęłam wzrokiem i teks, i zdjęcie, a teraz ciekawa jestem, czy to oznacza, że tekst przeczytałam, a zdjęcie widziałam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba można uznać przeczytanie i obejrzenie, ale co ze zrozumieniem?

      Usuń
  2. Słyszałam, jak ojciec do małego dziecka mówił: ogarnij się i tak się zstanawiałam, co dziecko miało zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy to dziecko wiedziało co ma zrobić?

      Usuń
    2. Dziecko pewnie nie wiedziało, ale my już dotarliśmy do prawdziwego żródłosłowu, bo przecież ogarnąć się, to doprowadzić się do porządku. Oczywiście wypowiedziane w różnych okolicznościach może mieć różne znaczenie, ale generalnie to chodzi o uporządkowanie.

      Usuń
    3. Też rozumiem to jako uporządkowanie. Tymczasem używa się go także w wielu innych znaczeniach w tym często jako "nadążać", wykonać wszystko w odpowiednim czasie.
      Młodzież mawia "ogarniasz"? W sensie "rozumiesz"?

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy wpis i cały blog,będę odwiedzać często.

    ...Na zakończenie dnia,
    pozdrowienia dwa.
    Jedno cieplutkie i milutkie,
    drugie rozkoszne i słodziutkie...
    ¯*•. CUDOWNEGO WIECZORU
    ...*•-•* SPOKOJNEJ NOCY
    ……. .•*..*SŁODKICH SNÓW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatuszko i zapraszam, zapraszam.

      Usuń
  4. Przyłączam się do fantastycznych życzeń Agaty.
    Przeczytałem
    W Bananach wpisałem Ci Bety informację o programie profesora Kwiatkowskiego.
    A teraz sie już wymykam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Wpis na bananach już widziałam i dziękuję. Spokojnego i dobrego wieczoru, Mirgal.

      Usuń
  5. Do tego jeszcze bym dodała popularne "nara" od na razie w znaczeniu do zobaczenia. W moim młodzieżowym slangu było jeszcze np. rzuć wapno na druty. Kto wie z młodych co to znaczyło:))
    Nie ma rady - mody językowe są ,były i pewnie będą.
    A co do dorosłych i różnych wykonów- zauważyli państwo,ze już nie ma sztuki,filmu czy wodewilu, jest projekt. Hmm...Projekt też jest w pośredniakach ,projekt jest wszędzie. Projekt mi bardziej działa na nerwy niż wykon....Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, projekty są wszędzie. Projekty omawia się na spotkaniach czyli dawniejszych zebraniach lub operatywkach.
      Zadzwoń do rodziców?
      ps pozdrowienia od Mirgala, szeptał mi na ucho, że był u Ciebie ale śladu nie zostawił...

      Usuń
    2. I jeszcze jest kierownik albo dyrektor projektu.

      Usuń
    3. Tak banalnie, po prostu kierownik? Nie ma czegoś bardziej wyszukanego, angielskiego??? Jakiś Assistent lub Manager?

      Usuń
    4. Jest! Project Manager.

      Usuń
    5. Uffff.... Ulżyło mi.

      Usuń
    6. Żeby nie było tak leko to wyjaśniam manager to:

      Adverising & Merchandising Manager – dyrektor do spraw promocji i reklamy.
      Area Manager – specjalista odpowiedzialny za dostawy, promocję i sprzedaż na określonym obszarze.
      Chief Accountant (accounting Manager, Company Accountant) – główny sięgowy.
      Credit Manager – specjalista zajmujący się kontrolą kredytów i egzekwowaniem należności z tytułu udzielonych kredytów.
      Customer Service Manager – szef działu obsługi klienta.
      Distribution Manager – dyrektor dystrybucji, osoba wykonująca nadrzędne czynności organizacyjne dotyczące dystrybucji towarów.
      EDP Manager – dyrektor lub kierownik działu informatycznego.
      Engineering Manager – dyrektor techniczny.
      Executive Director/Manager - kierownik najwyższego szczebla zarządzania w
      przedsiębiorstwie (ogólna nazwa stanowiska).
      Export Manager – dyrektor do spraw eksportu.
      Finance Manager – dyrektor finansowy.
      Financial Marketing Manager – specjalista zajmujący się analizowaniem rynku
      finansowego i inwestowaniem kapitałów firmy.
      General Manager – dyrektor generalny lub naczelny.
      Human Resources Manager – dyrektor personalny.
      Key Account Manager – szef działu głównych klientów.
      Large Account Manager – specjalista odpowiedzialny za sprzedaż hurtową towarów i negocjowanie kontraktów długoterminowych.
      Logistic & Planning Manager – dyrektor logistyki i planowania.
      Maintenance Manager – szef utrzymania ruchu maszyn w zakładzie produkcyjnym, niekiedy też szef transportu.
      Manufacturing Manager – dyrektor ds. produkcji.
      Marketing Manager – dyrektor marketingu.
      National Sales Manager – dyrektor sprzedaży na kraj.
      Office Manager – dyrektor administracyjny, odpowiedzialny za rekrutację pracowników; także administruje zatrudnieniem, transferami personalnymi itp.
      Production Manager – dyrektor, kierownik lub szef produkcji.
      Product Manager – specjalista odpowiedzialny za marketing produktu lub grupy produktów.
      Purchasing Manager – kierownik zakupów (zaopatrzenia).
      Regional Sales Manager – regionalny dyrektor sprzedaży.
      Quality Manager – dyrektor ds. jakości.
      Research & Development Manager – dyrektor ds. badań i rozwoju.
      Sales Manager – kierownik sprzedaży.
      Warehouse Manager – kierownik magazynu.

      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
    7. Łoooooo.... Anzai, powaliło mnie wiedziałam, że jest tego dużo i dziwnie ale lista jest imponująca.Chyba nie wymieniasz tego z pamięci?

      Usuń
    8. No niestety z pamięci, i na dodatek, jeszcze muszę znać wiele innych cech towarzyszących każdemu stanowisku. Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, że u nas kierownik mógł być kierownikiem od dyszla, albo kierownikiem instytutu naukowego, a teraz pojawia się ścisła specjalizacja. To tylko w Polsce ktoś z polityki idzie sprawdzać się w biznesie.

      Usuń
    9. Jakże to tylko w Polsce? A były Kanclerz Niemiecki poszedł w ogromny biznes gazowy.
      Nie, nie jest to na pewno tylko polska przypadłość. A zresztą nie można pozbawiać prawa do pracy byłych polityków. Nie zawsze jest to jakimś krętactwem.

      Usuń
    10. Gazprom to nie firma biznesowa, to "koncern państwowy", a więc Schroeder poszedł z polityki do polityki. Ale masz rację, Zachód bardzo wiele od nas się nauczył, głównie szachrajstwa.

      Usuń
    11. Oj, nie przesadzaj.W tym układzie: Polska - Zachód pozostajemy na pozycji ucznia nie tylko w złym ale i czerpania dobrych wzorów także.

      Usuń
    12. Bet, ja naprawdę szukam, i szukam, i nie widzę tych dobrych wzorów. No może wydajność się podniosła, ale jakbyśmy w PRL wyp...li 6 mln. nierobów, i pozbyli się 1,5 mln. noworodków, to też byłaby to kraina mlekiem i miodem płynąca ... no i prawie była. ;)

      Usuń
    13. Wiem, że Ciebie nie przegadam, a już na pewno nie w tej kwestii.
      Dlaczego akurat 6 mln nierobów doliczyłeś się w PRL?

      Usuń
    14. A dlaczego sama nie wymieniasz tych rzekomych osiągnięć Polski po wejściu do Unii?
      Tak sobie myślę, że gdyby PRL trwał nadal, i nikt by nie wyjeżdżał na emigrację, a dzieci by się rodziły w PRLowskim tempie, to by nas było ok. 45 mln. i pewnie wszyscy by byli przymusowo zatrudnieni. A przecież wiemy jak się pracowało w PRL "stoi, leży, należy".

      Usuń
    15. Na temat osiągnięć Polski nie wypowiem się bo i tak wszystko jest negowane. Gdyby nikt nie wyjeżdżał na emigrację to narzekalibyśmy na brak wolności. Praca w PRL jaka była sam słusznie zauważasz ale mieli ją wszyscy dziś mamy bezrobocie, ale sporo ludzi zarabia po europejsku. No i jak tu wszystkim dogodzić?

      Usuń
    16. ... a gdyby nie było policji, to pewnie byśmy hodowali konopie, bo to najbardziej dochodowy interes, a zarobki jeszcze wyższe od "europejskich". :)

      Usuń
    17. ....." a w Ameryce biją murzynów":))))

      Usuń
    18. Ja wymienię za słuchaczami radia: "infrastruktura, orliki, biblioteki na obszarach wiejskich". Ekspertka do tej listy dodaje: "600 oczyszczalni ścieków dzięki czemu można pić wodę z kranu, przegonienie Węgrów w kwestii PKB, możliwości przemieszczania się między krajami bez paszportu czy studiowania zagranicą." Inny ekspert dodaje: "zmiany mentalne".

      Usuń
    19. O! I te zmiany mentalne, to jest to!

      Usuń
    20. No tak, o zmianach mentalnych nie da się powiedzieć, że ukradzione, na kredyt, albo zaraz się rozpadną. Choć w utrzymaniu okazują się bardzo drogie.
      Zostanę pewnie zlinczowana, ale dla mnie największym osiągnięciem jest swoboda wyboru miejsca do życia. To, co uważa się za porażkę ja widzę jako wolność wyboru. Nie widzę zła w emigracji młodych ludzi, przeciwnie, należy cieszyć się, że mają możliwość realizacji swoich marzeń.

      Usuń
    21. Dużą wolność daje także znajomość języków obcych.

      Usuń
    22. My tez uczyliśmy się języków obcych ale bez możliwości ich zastosowania.

      Usuń
    23. Ja akurat miałam możliwość, której nie wykorzystałam.

      Usuń
    24. Skorzystałaś z wolności wyboru. Pamiętajmy jednak, że takie możliwości nie były dawniej powszechne.

      Usuń
    25. Nie były powszechne, ale były. Poza tym nawet dzisiaj możliwość wyboru jest ograniczona możliwościami ekonomicznymi. Czyli to tylko kwestia skali.

      Usuń
    26. Jeśli brać pod uwagę skalę to faktycznie wszystko było. Fortuny bogaczy i banany i wiele innego dobra także.

      Usuń
    27. Warto zwrócić uwagę na Human Resources z listy Anazia. Długo sobie nad tym łamałem głowę, spotkawszy ten zwrot za granicą w czasach PRLu. Bo my jeszcze byliśmy ludźmi, pracownikami. Teraz zaliczamy się do takich zasobów przedsiębiorstwa, jak choćby koks, cement czy pręty zbrojeniowe.
      allensteiner

      Usuń
    28. Human nawet dość przyjaźnie brzmi, humanitarnie. Twoje porównanie do zasobów przedsiębiorstwa przypomniało mi słowa Majakowskiego "jednostka zerem, jednostka bzdurą, sama nie ruszy pięciocalowej kłody...."

      Usuń
    29. To nie porównanie, to tylko proste tłumaczenie

      Usuń
  6. Kiedyś Przekrój drukował młodzieżowy słowniczek. Rzuć wapno na druty = poproś tatusia (mamusię) do telefonu.

    allensteiner

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy telefony miały druty...
      Panienka, dziewczyna do poderwania to była "cizia". A podrywanie? To słowo też rodziło sprzeciw "wapniaków".

      Usuń
  7. Kiedyś cizia a teraz - doopa...
    Acha- miło mi ,że że Mirgal był u mnie.Z tego co poczytałam o jego życiu to bardzo podobny scenariusz miał mój ojciec....Z tego wynika mi ,że jakby nie było urodziliśmy w takim miejscu i takim czasie .
    Bosz - załamałam się .Myślałam,ze Project Manager występuje tylko w Holandii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz są "laski" - nie mam pojęcia od czego to pochodzi. A chłopcy to "ciacha" - nie mniej idiotyczne.
      Reniu, wszystko już w Polsce mamy, nawet wszystkich tych z listy Anzai'a powyżej.

      Usuń
  8. Fajne! A gdzieś Ty takie piękne niezapominajki znalazła.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dywany niezapominajek mam na osiedlu. To nie jest chyba powód do dumy bo świadczy o braku koszenia:((( Ale z drugiej strony, kwiatki są urocze. Mamy ich całe dywany, wyjątkowo niezapominajkowy rok!

      Usuń
    2. Czyli bajeczny, bo niezapominajki - to są kwiaty z bajki.

      Usuń
    3. Te są jak najbardziej realne.

      Usuń
  9. Wykon to jak jakaś rubryka z socjalistycznego sprawozdania coś jak osobotonokilometr.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi,hi,hi...Nic podobnego! To ulubiony zwrot jurorów i uczestników, najlepszego ponoć, programu rozrywkowego z serii "poszukiwanie talentów".

      Usuń
    2. Gdyby mocodawcy jurorów dowiedzieli się, że ten zwrot pochodzi ze słusznie minionych czasów, to dopiero byłby obciach. Wspomnijmy jeszcze (chyba też kiedyś odnotowany przez "Przekrój") upiór dzienny.
      allensteiner

      Usuń
    3. Oj tak, tak! Był "upiór dzienny" - jako norma pracy w pralni chyba?
      A był też "zwis męski, długi"... Po prostu krawat!

      Usuń
    4. Niezmiennie w tym miejscu przypomina mi się zawód: "Poklepywacz damskich tyłów", szczegóły na stronie:

      http://forum.gazeta.pl/forum/w,63,75234190,75235566,Re_zawod_.html

      Usuń
    5. Tak, już kiedyś słyszałam o takim zawodzie lub raczej funkcji pracownika.

      Usuń
  10. https://www.youtube.com/watch?v=ehqfQrOXRig

    Dla was wszystkich z wyrazami szacunku i sympatii

    OdpowiedzUsuń
  11. No chyba nie udało mi się przenieść, widać, że jestem jeszcze niedouczony. Przepraszam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urocza jest ta Natalka i pasuje do niezapominajek z mojego osiedla, które są na zdjęciu.
      Dziękuję!
      Wklejanie aktywnych linków w komentarz nie jest łatwe. Też się niedawno dopiero nauczyłam:)))

      Usuń
    2. Takie niedouczenie to żaden wstyd! Nie przejmuj się:))))

      Usuń
  12. Cały świat jest dziwny.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesław Niemen już to nawet pięknie wyśpiewał...

      Usuń
  13. Były jeszcze wsuwki męskie. I kartki przy kasie - towar macany należy do macanka..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wsuwki tylko męskie? A damy nic nie wsuwały? Hi,hi,hi...

      Usuń
  14. Bet !
    Kiedy ta piosenka o niezapominajkach jest ponad czasow. Z pewnością była piosenką mego pokolenia , również na pewno była w popularna w Twoim dzieciństwie.
    Teraz dzieciaki śpiewają, nawet nie nie śpiewają a wykrzykują treść a zamiast instrumentów używają perkusji. Pozdrawiam Mirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy wykrzykują to jeszcze "pół biedy" - gorzej gdy ograniczają się do włączenia empeileśtam i zatkania uszu słuchawkami:))))

      Usuń
  15. Przypomnę, jak katecheta pyta wuefmena, jak to robi, że ma tak dobry kontakt z uczniami. Wuefmen tłumaczy, że używa skrótów, jak młodzież: nara, siema itp. Więc katecheta wchodzi do klasy: pochwa...
    allensteiner

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wytrzymam! Pękam ze śmiechu:)))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
    2. Nic ciepła w tych skrótach młodzieżowych...
      Kiedyś pisałam o słowie.fajny.. zainspirowała mnie akwizytorka leku, mówiąc, że lek który właśnie polecała est fajny. Tylko kupować, bo czuć się fajnie, to każdy chce.
      Bardzo piękne, majowe zdjęcie = fajne zdjęcie :)) Pozdro ;)

      Usuń
    3. Fajnie, że pozytywnie oceniasz wykon zdjęcia:)))
      A w sprawie młodzieżowych skrótów to zastanawiam się czy ich uczucia też są skrótowe?

      Usuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.