Wszystkim
Paniom i Panienkom wszystkiego najlepszego z okazji Międzynarodowego Dnia
Kobiet
życzy
Egzekutywa!
Do
życzeń tradycyjnie dołączamy goździk i rajstopy!
Panie
podpiszą w komentarzach, bardzo proszę. Podpis jest niezbędny do rozliczeń u
księgowej. Uśmiechów i całusów nie księgujemy, rozdajemy darmo i obficie!
Cmok,
cmok, cmok
Foto żart alElli |
Och,
goździki troszkę mi się postarzały… Jaki
dostojny kolor sepii… Hmmm… Czy i nam już pora ubrać się w ten brąz?
Ach,
nieważne! Rajstopy za to mamy nowoczesne. Cieniutkie, elastyczne i błyszczące
jak w reklamie. Bierzcie i cieszcie się luksusem dostatku rajstop. Przydziałowej
paczuszki / 100g/ kawy nie dowieźli… Buuu…
Och Bet - no to bylo naprawde piękne niegdyś. W zasadzie trudno było w ten dzień powiedzieć ,że praca w zakładzie jednym z drugim trwała pełną parą....
OdpowiedzUsuńJuż w troszkę póżniejszych czasach (lata 80-te) wtedy gdy podjęłam pracę na kopalni po szybem stały kwiaciarki albo inacze kwiaciarze( kwiaciarki przecież miały święto) z wiadrami gożdzików i tulipanów.
Górnićy wyjeżdzając z dołu od razu mogli zakupić i pędzić do pań - cały biurowiec, markownia, wszędzie gdzie pracowały panie górnicy "swoim" paniom zanosili swieżo zakupionego badylka.
W biurach trwał konkurs, która z pań dostanie najwięcej różnych kwiatuszków. Dochodziło do ekscesów. Niektóre podkradaly koleżankom...Jesu jakie to wesołe czasy były...
Ano bywało wesoło, bywało... Czasem do późnej nocy trwało zakładowe świętowanie płci obojga:))) Czasem płeć nieupoważniona do świętowania balowała mocniej od solenizantek.
UsuńPamiętam, jak jeden pan przyniósł butel nalewki wiśniowej. Nieupoważnieni pili nalewkę, a ja - nie znosząca alkoholu - zajadałam pyszne wiśnie. Proszę zgadnąć, kto się upił?
UsuńOczywiście, że nielubiąca alkoholu była nim upojona:-) wisienki były alkoholową kwintesencją .
UsuńO ósmomarcowych toastach wspominam w komentarzach poniżej. Idę poszukać wisienek...
Tyż prowda
OdpowiedzUsuńKsięguję Twoje komentarze jako podpis odbioru życzeń:-)
OdpowiedzUsuńCo za nieupoważniona płeć? A o czyje zdrowie się troszczyli, wznosząc toasty, co już dziś na zapas niniejszym czynię?
OdpowiedzUsuńallensteiner
Ach, zawsze się wykręcisz jakoś:-) Niech to będzie przynajmniej toast w stylu epoki czyli wódka czysta niekoniecznie chłodzona lub "szampan" Igriskoje ewentualnie Słoneczny Brzeg. Zaproponuję też coś typowo kobiecego w komentarzu dla Lilki, poniżej
UsuńPodpisałam. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńA kawa i pączek też będzie?
Lilko, kawy nie dowieźli ale jest wino słodki ziołowe typu Vermut. Bardzo popularny wtedy "babski" napitek. Podpis zaksięgowany:-) Miłego dnia:-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNiniejszym kwituję odbiór rajstop - szt. 1 i goździka - szt.1.
Z podziękowaniem. ;) :)
Odfajkowane!Teraz siadaj i opowiadaj o swoich Dniach Kobiet! Miłego świętowania:-)
UsuńNajmilej wspominam Dzień Kobiet na studiach, gdzie byłam jedyną na roku płcią żeńską.
UsuńŁłłaaaał.... Ale luksus! Zero konkurencji!
UsuńBył też minus. Był zwyvczaj, że kobiety stawiały ciasto. Musiałam więc zasponsorować kilkadziesiąt ciastek.
UsuńAle i tak się w sumie opłacało. Kilkadziesiąt całusów i uśmiechów ... Każde ciastko 2,00 zł ...Bywało, że obowiązywała jedna cena na każdy rodzaj ciastek.
OdpowiedzUsuńPodpisujé z ochotą :)
OdpowiedzUsuńA tu to już nawet zapomniałam, że takie święto istnieje.....
Podpis dodany:-) Dla wspomnienia kup sobie pęczek holenderskich tulipanków:-) A potem je narysuj:-) Miłego dnia:-)
OdpowiedzUsuńBrrr to ja w W.P.H.W służbowo załatwiałem te rajstopy i kawę "Selekt" na te imprezy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O, o, o! Kawa nazywała się Selekt! Nie mogłam sobie przypomnieć tej nazwy. Dzięki!
UsuńOj Bet,oj Bet..Przepraszam Cię,że tak póżno,ale wiedz,żem Ci życzliwy i życzę wszystkiego,czego tylko zechcesz. Wczoraj padłem na imprezie i nie zdążyłem z życzeniami..Tylko mnie nie zabijaj,obiecuję poprawę..
OdpowiedzUsuńNo tak, nieuprawnieni balują a my tu oczekujemy hołdów i całusów:-) Nie obiecuj, nie obiecuj bo nie wiadomo czy ci się uda obietnicy dotrzymać:-)
UsuńPanowie! Staraliśmy się, jak tam kto potrafił. Ale z życzeniami z okazji Dnia Mężczyzn nikt się nie spieszy...
OdpowiedzUsuńallensteiner
Panowie! Starania doceniamy jak nie wiem co:)) A teraz w sprawie Dnia Mężczyzn moje zdanie osobiste: nie potrafię tego Święta zaakceptować gdyż sprawia wrażenie bardzo sztucznego, bez umocowania w tradycji, utworzonego na zasadzie " a my to co?"
UsuńPonadto nie ma żadnego uzasadnienia historycznego w przeciwieństwie do Dnia Kobiet, który to upamiętnia waleczne amerykańskie sufrażystki.
Dlatego też, pozostając w nieustającej sympatii dla panów, Dnia Mężczyzn fetować nie potrafię... Wybaczcie:))
Droga Beatko :) O dzisiejszym Dniu Mężczyzn słyszałam już jako dziecko. Mój Tato zawsze wspominał przy tej okazji o 40 męczennikach z Sebasty. Więc umocowanie w tradycji jest :) Zatem wszystkim Panom, tym na Twoim blogu i tym spoza blogu, którzy przed kilkoma laty bywali tutaj, składam serdeczne życzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Elżbietka53
Upsssttt, no i zepsuła mi Elżbietka moje misterne wytłumaczenie:))
UsuńA czekolady zrobić to nie chciała, o!
O 40 męczennikach słyszałam także wiele razy ale jakoś zawsze w sensie żartu...
Elżbietko masz rację! Mój ojciec w latach 50/60' ub.w. też po Dniu Kobiet czegoś nadprogramowego domagał się od mamy. Wtedy dostawałem kasę na bilet do kina. ;)
UsuńNie wiem co się stało, ale wyraźnie mój blog się zbuntował i nie uwzględnia Święta Kobiet. O ile pamiętam to alternatywą dla goździka i rajstop bywały też bony towarowe w kwocie od 50 do 100 zł, które Panie z pewnym zażenowaniem odbierały w kadrach, albo w "socjalnym".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Andrzej Rawicz (Anzai)
No coś podobnego! Zbuntowany blog! Chyba jest ich więcej w sieci i co będzie jak ona wszystkie wyjdą na ulice?
UsuńNie pamiętam czy jakieś bony odbierałam ale na pewno pewnego razu obdarowano nas kompletem pościeli... Z kory, bo to modne było wówczas.
Niektóre zakłady próbowały wymyślać atrakcyjne formy uczczenia tego dnia, u nas zdarzały się ręczniki i bardzo często - to chyba zależało od pogody - goździki zastępowano wiosennymi kwiatami, głównie tulipanami. Tuli Pan na Dzień Kobiet, to chyba nieźle brzmi? ;)
UsuńTuli Pan brzmi zawsze dobrze:)))
UsuńJestem uzależniona od słodkości. Nic na to nie poradzę, a nawet z tym mi dobrze. "Danusię" też kupuję.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Kobieta musi być słodka:-) No, po prostu musi! To nam pasuje i odróżnia od mężczyzn.
UsuńJakoś głupio wygląda dorosły facet zajadający żelkowe misie. My możemy!