czwartek, 9 maja 2019

Co w harcerskiej duszy druha Mirka wiosną gra?



Czuj, czuj, CZUWAJ! 
 Druhny i Druhowie, oraz Sympatycy  Związku Harcerstwa Polskiego !

Bardzo Was przepraszam, że znowu mam przerwę w pisaniu Gawęd i moich refleksji. Natomiast systematycznie je czytuje. Myślę że za kilka dni dojdę wreszcie do siebie.
Na razie już udało mi się przekalkować dla Was jedną z wielu z piosenek zespołu Alibabki:

"Jeśli masz do kogo wracać"  - Henryk Klejne, Wojciech Młynarski 

Już odjazdu bliski czas
Tłum peronem biegnie w krąg
Już wystrzela w górę las
Wzniesionych pożegnalnie rąk

Wielkie, smutne oczy twe
Nikną mi w oddali gdzieś
Lecz twe serce słyszy mnie
Więc proste słowa te (proste słowa)
Proste słowa te w drogę z sobą weź

Chociaż daleko jedziesz stąd
Jeśli masz do kogo wracać, zniesiesz to
Piosenkę tę w najdalszym z miast
Zanucisz i rozłąki skrócisz czas

Na drogę zabierz, na przekór smutku łzom
Uśmiech chłopca, co przychodził pod twój dom
Żadna tęsknota cię nie zmoże, bo
Jeśli masz do kogo wracać, zniesiesz ją

Będzie wracać twoja myśl
W najsmutniejszym z obcych miast
Tu, gdzie cię żegnają dziś
I gdzie kochałaś pierwszy raz

Gdzie ktoś w rzędzie czarnych kart
Szuka dwóch czerwonych serc
Wróży, patrząc w ognia żar
I czeka na twój list (czeka na twój)
Czeka na twój list co dzień czeka, więc...

Chociaż daleko jedziesz stąd
Jeśli masz do kogo wracać, zniesiesz to
Piosenkę tę w najdalszym z miast
Zanucisz i rozłąki skrócisz czas

Na drogę zabierz, na przekór smutku łzom
Uśmiech chłopca, co przychodził pod twój dom
Żadna tęsknota cię nie zmoże, bo
Jeśli masz do kogo wracać, zniesiesz ją

Jeśli masz do kogo wracać, zniesiesz ją
Jeśli masz do kogo wracać

 Czuj, czuj CZUWAJ no i oczywiście z wyrazami szacunku i sympatii dla Was -  Mirek



A teraz słówko od Bet:

Cóż za zbieżność wspomnień i sentymentu do piosenek staromodnych już lecz wciąż uroczych dziewczęcych chórków. Ja, co prawda preferuję Filipinki. Zawsze w maju, gdy kasztany zakwitają i wystrojona na galowo młodzież  staje do matury   w mojej  duszy gra filipinkowa fraza: „Profesorze, pókiś jeszcze blisko nas, Profesorze, wysłuchaj póki czas…”   

Wspominajmy Alibabki, Filipinki oraz ich harmonijne śpiewanie, wdzięczne sylwetki młodziutkich, roześmianych dziewcząt. Jakie to wszystko wiosenne, radosne i  zarazem sentymentalne, zawierające głęboki sens i powód do przemyśleń o miłości, o szacunku, o pokorze wobec życia. 

Dziękuję druhu Mirku za to wspomnienie. Czuwaj!





22 komentarze:

  1. Filipinki jakoś nie kojarzyły mi się z maturami, bardziej lubiłem oglądać je na ekranie TV. Masz rację, harmonia śpiewu, młodziutkie roześmiane dziewczęta, w efektownych strojach ... ich piosenki "wpadały do ucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wpadały. A jak już wpadły to zostały na dziesięciolecia:))
      Skojarzenie z maturami to przez piosenkę o profesorze, którego żegnały maturzystki. Bywało, że piosenka ta uświetniała pożegnalne akademie w szkołach. Bywało, bo dziś już się "profesorów" tak nie szanuje ani nie ceni.

      Usuń
    2. Byłaś dobrą uczennicą, więc bardziej kojarzysz matury z Filipinkami, u nas matury kojarzyły się raczej z piosenką "Oj, za rok matura".

      Usuń
    3. Też, też! Czerwone Gitary też były śpiewane!

      Usuń
  2. Klik dobry:)
    Nie zapamiętałam tej piosenki Filipinek. Dziękuję więc druhowi Mirkowi i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie zapamiętałam. Może temat piosenki był zbyt dla nas, nastolatek, zbyt odległy?
      Zauważ, ile w tym tekście klimatu z ówczesnej epoki: peron kolejowy, podróż pociągiem, oczekiwanie na list... Tęsknota, której nie przerywa dzwonek telefonu ani wiadomość SMS o video rozmowie już nie wspomnę.

      Usuń
    2. Też tak pomyślałam. Właśnie zaczęłam zastanawiać się, ile lat miałam w czasach tej piosenki.

      Usuń
    3. Zapewne jakieś "naście":)))

      Usuń
    4. Właśnie, czy w dobie video-rozmów istnieje tęsknota? Czy jest tęskne oczekiwanie, aż ktoś z daleka przyjedzie, by się zobaczyć?

      Usuń
    5. No właśnie, czy istnieje dawna tęsknota skoro dalekie wyjazdy bliskich osób są powszechne? Już nie tylko żony marynarzy wyprawiają mężów "za morza". Wieczorami spotykają się przy monitorach i nawet patrzą sobie w oczy.

      Usuń
  3. A te dziewuszki w notce to nie są Alibabki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewuszki na zdjęciu z klikiem to Alibabki śpiewające!

      Usuń
    2. A w treści pisze, że to piosenka Filipinek.

      Usuń
    3. Masz rację! Piosenka jest Alibabkowa... Tak zaufałam druhowi Mirkowi, że nie zwróciłam na to uwagi:)))) Ale heca!

      Usuń
    4. Należy mi się karny dyżur w kuchni za brak czujności!
      Poprawiłam błąd nie wycofując się ze wspomnień o Filipinkach, które wielbię bardziej od Alibabek:))

      Usuń
    5. Tak jest! Marsz za karę do kuchni szorować patelnie! :)))

      Też bardziej lubiłam Filipinki. Stąd nasza niepamięć o tej piosence, skoro to nie Filipinek piosenka. Druh Mirek miał prawo przejęzyczyć się, ponieważ między Filipinkami i Alibabkami są chyba 3-4 lata różnicy licząc od powstania zespołów.

      Usuń
  4. Dziękuję Druhowi za powrót do lat młodości. Te melodie wpadały w ucho, bo też śpiewali kiedyś ci, którzy umieli śpiewać, a nie celebra wywindowana przez znajomości i lans. Cóż, młodość minęła i tylko żal został i wspomnienia.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny kawałek , super, że go przypomniałaś
    Zupełnie nie pamiętam go z czasów PRL, zupełnie.
    Odkryłem go jakiś czas temu na Youtube i jestem nim zafascynowany.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że masz "radość o poranku" :)) Nie ma to jak dawne piosenki, z dobrym tekstem, melodyjne. Można posłuchać i zanucić i podumać...

      Usuń
  6. Piosenka, w której Alibabki śpiewają początek i drugą zwrotkę a capella to mistrzostwo świata, zwłaszcza, że utwór nie jest muzycznie łatwy ,a dziewczyny śpiewają to kilkoma głosami. Brzmi to znakomicie. Takiego wykonania nie powstydziły by się światowe gwizdy tamtego okresu takie jak Manhattan Transfer czy nawet Swingle Singers.
    Ten utwór doskonale pokazuje jak wysoki poziom artystyczny reprezentowali sobą nawet popularni wykonawcy w czasach PRL (zwłaszcza do początku lat osiemdziesiątych)
    Pozdrawiam jeszcze raz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%. Te wykonania nie wytrzymują nawet porównania do obecnie miotających się po scenie i pokrzykujących w mikrofon wokalistów:))

      Usuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.