Nazwę
ostatniego w roku miesiąca trzeba anulować /!/ gdyż jest nieadekwatna do
sytuacji. Proponuję Grudzień przemianować na
Przedświątecznik albo Prezentownik! Ewentualnie Adwentowiec…
Gdzież
się podziały niegdysiejsze śnieżne grudy, w których grzęzły sanie?
- Co
to jest ta grudniowa gruda? - zapyta zapewne współczesny bywalec realnych oraz
wirtualnych handlowych galerii. Nieskalane śniegiem butki śmigają po
wybłyszczonych posadzkach, a komputerowy kursor też nie potyka się o śnieżne
bryły i gładko pomyka po monitorach.
Śnieżnych
przeszkód brak, ale trwa rozpylanie Bożonarodzeniowej atmosfery, rozpalanie
świateł i choinek, zachęcanie do gromadzenia prezentów. A więc Prezentownik w
pełnej krasie jest i już! Skoro tak, obdarowujmy się nawzajem! A może by tak, w
prezentowej zawierusze zajrzeć tu?
Zapewniam,
że warto. Za tym plakatem kryją się wspaniali ludzie, których „ucieszy
dosłownie wszystko”! Czyż to nie cudowne?
Tak
się bowiem w czasach obfitości stało, że często łatwiej jest prezencik kupić
niż prezentem ucieszyć. Tym bardziej miło jest odnaleźć ludzi, którzy nade
wszystko pragną serdecznego słowa. To jest właśnie główny cel Robótkowej roboty!
Grudniowe
Grudnie zniknęły, może nawet bezpowrotnie. Pozostaje nam czule wspominać, żałować,
że ulicami „nie suną już sanie”…
Na
koniec wypadałoby puknąć się ze wstydem w łeb bo przecież sami sobie to
zrobiliśmy. Ludzie ludziom I Grudniowi też!
To jak teraz będzie, Prezentownik może być?
Grudzień? Spóźniłaś się. Supermarkety zajęły się tym tematem jeszcze zanim znicze na groby zdążyłaś kupić. Tak samo, jak i chruścikami na najbliższy Tłusty Czwartek. Raczej Black Friday special offer: Stay at home and save 100 %. Przy sposobności polecam piosenkę. Tekst Leonarda Turkowskiego, wykonanie - szczecińska grupa "Do Góry Dnem" http://www.turkowski.info/images/Posluchaj/grudniowa.mp3
OdpowiedzUsuńGdzieś już widziałam chruściki :-) Pozostawanie w domu podczas wyprzedaży stosuję z powodzeniem
UsuńTo prawda, z Grudniem wypada się pożegnać. Mnie jeszcze bardziej przeraża Luty, bo dawne powiedzenie "Idzie Luty, szykuj buty" straciło swoją moc. I w ogóle, gdzie ta Zima jak jej ni ma?
OdpowiedzUsuńJa tam za zimą nie tęsknię, ale żal mi zwierzątek i roślin, które głupieją w takim klimatycznym bałaganie.
UsuńPrzeraził mnie też plakat niesiony przez młodzież na jednej z demonstracji w obronie klimatu:"Nie ulepimy już bałwana". To straszna wizja.
A po co nam bałwany ze śniegu, jak mamy naturalnych w sejmie.
UsuńO, żesz Ty! Figlarzu:-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńObecnie bardziej pasuje nazwa Prezentownik do XII miesiąca roku, niż Grudzień.
Pozdrawiam serdecznie.
Smutne to trochę, prawda?
UsuńOsobiście Adwentowiec bardziej mi pasuje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację, Adwentownik brzmi bardziej dostojnie jak na okoliczność przystało.
UsuńZa dobrej zmiany pogoda się zmienia. Już nie jestem pewien czy jak: Barbara po wodzie od Święta po lodzie (lub odwrotnie).
OdpowiedzUsuńTak ma być, że Barbara w wodzie to święta w mrozie. Ale teraz to juź nic nie jest pewne:-)
UsuńZapytam w środę córki jak będzie, ma imieniny.
UsuńJeśli na Barbary jest mróz albo ciepło, to na Boże Narodzenie będzie ciepło albo mróz.
UsuńI w ten sposób wszyscy będą zadowoleni!
UsuńA wczoraj był u mnie Mikołaj. Może więc grudzień niech się nazywa Mikołajek.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie wspomnę, że Mikołaj chyba przedzierał się kanałami, ponieważ niósł dla mnie "zakazaną" książkę noblistki i skarpetki w kolorowe paski. ;) :)))
Mikołaj - opozycjonista!Ze skarpetkami uważaj. Moje tęczowe parasolki siedzą w domu i nie wychodzą na spacery:-)
UsuńPrzebywając w kraju cywilizowanym wybierałem się w drogę powrotną i z uwagi na bagaż postanowiłem nabyć taśmę wzmacniająca walizkę. O mały włos bym kupił w tęczowe pasy, bo była ładna i tańsza. W porę się zreflektowałem, że lecę do Polski...
OdpowiedzUsuńWalizka w tęczowych pasach! To by było piękne doświadczenie. Szkoda, że dość ryzykowne. A może powinniśmy wykazać więcej odwagi?
Usuń