Tym razem spacerek to krótki. Prawdę mówiąc trasa wiedzie zwyczajowo „od klamki do drzwi” i z powrotem czyli tak zwane „w te i wewte”. Szukam sposobu jak wiosnę zaprosić do domu i choć trochę poprawić zimowo pandemiczny nastrój.
W tym celu, jako nieszczęsny „rolnik bez ziemi”, w(po)sadziłam w wazon drzewo! Roślinka tak się ucieszyła, że z wdzięczności zakwitła i nie wybrzydza na sztuczne ptaszki. Podobnie wyrozumiałe okazały się zbuntowane, uporczywie nie zakwitające storczyki, które przyjęły do swych doniczek drewniane kwiatki. Może nawet jest im to na rękę?
Garstką ziemi z supermarketu obsypałam prawdziwe, żywe bratki oraz wykonałam wiosenne zasiewy. W ceramicznych pojemniczkach ma wyrosnąć zboże jare czyli Owies Wielkanocny. Warzywnik imituje wysiana na mokrą gazę rzeżucha, pęczek natki pietruszki w szklance z wodą i objedzony już szczypiorek, który może odrośnie gdy zechce.
Na zakończenie wiosennych prac polowych wykonałam portret bratka wykorzystując chwilę słonecznego światła.
Ponadto wręcz nałogowo kupuję tulipany w pęczkach… Te bukiety marketowe za 7,99 są niezwykle trwałe. Podejrzewam, że mają w sobie utrwalacze typu E… ileś tam, podobnie jak sprzedawana obok żywność.
No i taka to u mnie wiosna… Ale, ale! Na osiedlu obserwuję wiosenne, małe poruszenie. Od wczesnego ranka warczą uliczne odkurzacze, pracują piły i sekatory porządkujące zarośla. Ujawnili się Lokatorzy – Ochotnicy z grabiami! Naprawdę ożywa „czyn społeczny” czy to tylko wynik lockdownowej nudy? Tak czy siak – idzie nowe! Wiosna na pewno.
Cześć ! Czołem ! Czuwaj ! Druhny, Druhowie, Przyjaciółki i Przyjaciele
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo Bety za te kolorowe, piękne i radosne zdjęcia kwiatów.
Zdjęcia, których oglądanie dają nam chwile zapomnienia o nam chwilę zapomnienia i radości.
Tak Trzymać !" Mirek
Czołem Druhu! Witamy wiosnę jak kto może:)) Dobre nawet namiastki tego co natura daje.
UsuńPogodnych dni i dobrego nastroju życzę:)
Coraz więcej wiosny, coraz radośniej. Może covid nie lubi zieloności i przepadnie gdzieś w ciemnych dziurach na dnie.
OdpowiedzUsuńNiech nam będzie zielono i pogodnie:)
UsuńU mnie prymulki i dwie doniczki narcyzów. Reszta powoli dźwiga się z ziemi, chociaż mamy akurat chwilowe ochłodzenie, więc krzaczki wstrzymają się pewnie jeszcze z kilka dni. Pozdrawiam ze wschodniego wybrzeża Irlandii :)
OdpowiedzUsuńAch, poczułam morską bryzę wraz z pozdrowieniami:)) Dziękuję i posyłam trochę polskiego słońca!
UsuńUwielbiam tulipany, szkoda, ze sa tak krotko! Dzisiaj u nas pieknie sloneczko swieci i czas na sprzatanie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBeata
Ja też mam słabość do tulipanów. Teraz hodują takie odmiany, które rosną w wazonach i trzymają się sztywno do góry aż do zaschnięcia. Nie gubią płatków i nie pokazują za bardzo wnętrza kielicha. Takie "przyzwoite" są:))
UsuńOwocnego sprzątania w wiosennym słońcu!
Do 13 r.ż. wychowywałem się w otoczeniu "magicznego ogrodu"
OdpowiedzUsuńhttp://foto-anzai.blogspot.com/2015/09/w-moim-magicznym-ogrodzie.html#comment-form
gdzie największą powierzchnię zajmowały właśnie tulipany. Były to zagony o łącznej powierzchni ok. 400 kw. Hodowaliśmy różne tulipany, gł. z własnych sadzonek. A ponieważ byłem i jestem "zapachowcem" więc zawsze urzekał mnie ten miodowy zapach tulipanów.
Anzai, wpadłeś mi do spamu:) Chyba tulipanów niosłeś za dużo!
UsuńZachwalane przeze mnie za trwałość w pozycji na "baczność" tulipany z marketu na B - nie pachną. Chyba nie można mieć wszystkiego za 7,99...
Notkę o magicznym ogrodzie z przyjemnością sobie odświeżyłam.
A hoj Bet! Co ja to,kurde balans, miałem powiedzieć..Aha,jasność nagła mnie oświetliła!!! WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!!!
OdpowiedzUsuń