poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Stara wiara nie rdzewieje

Ktoś mnie tu ostatnio wyzywał od „leni…”  Och… cóż za niesprawiedliwość ! Co za pomyłka !!!
        „My, młode pokolenie urodzone i wychowane w wolnej i niepodległej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej….”  /cyt.z jakiegoś ślubowania…chyba szkolnego? / żadnej pracy się nie bało i nie boi …
        "…do roboty , do roboty !…" śpiewaliśmy ochoczo jadąc na Czyn Społeczny ! Szczególnie wiosną, przed  Świętem 1 Maja, sadzono drzewka i siano trawniki, plantowano ziemie pod zieleńce, zakopywano doły oraz różnice społeczne. Pracowali robotnicy i inteligencja.
 …”tysiące rąk, miliony rąk… a serce bije jedno…”
 Po latach, wyśmiewano się, że gospodarka PRL opierała się na „cynie… społecnym…”. A na czym miała się opierać ? Jak inaczej można było odbudować kraj po wojnie ? Najmując firmy specjalistyczne w USA ? Wykorzystując darmową  siłę robotników z zamorskich kolonii ??? Czy tworzyć obozy pracy na wzór syberyjskich łagrów ?
        Patrzę na moje osiedle. Niegdyś jeden, wielki, kwitnący ogród. Kawałki ziemi przed blokami były dywanami klombów pełnych kolorowych kwiatów. To było królestwo Pań Ogródkowych, czyli lokatorek  zajmujących mieszkania na parterze bloku. Dlaczego ? Nikt nie wie. Tak było i już.
Panie Ogródkowe prześcigały się dopieszczaniu ogródków. Tam nie było żadnej zbędnej trawki. Miasto dostarczało czasami sadzonki: krzaczki róż, cebulki tulipanów, nasiona bylin. Miasto organizowało konkursy na najładniejsze osiedle.  Kiedyś, dostarczono nam wielki transport krzewów ligustru. Mieszkańcy bloków wylegli na podwórka i „czynem społecznym” posadzili kilometry żywopłotu. My, dzieciaki, biegaliśmy wieczorami ze słoikami podlewać roślinki. Rosną te żywopłoty już ponad 40 lat…
        Teraz Wspólnota Mieszkaniowa domaga się wymiany roślin w żywopłotach… są już stare i nieładne. Nie jest to takie proste jak kiedyś. Teren osiedla został podzielony na obszary podległe różnym firmom. Inna firma odpowiada za dojście do bloku, inna za jezdnie i chodniki, a jeszcze inna za czystość i utrzymanie zieleni. Wszystkie oszczędzają i migają się od obowiązków. Koordynacja ich działań jest ponad siły Administracji. Propozycja  posadzeni czegokolwiek w trybie     ” czynu społecznego”  spotyka się z ironicznym uśmieszkiem.
        Panie Ogródkowe postarzały się znacznie lub uprawiają już „niebieskie ogrody” – pozostały na placu boju takie Dinozaury jak ja. Nadal odrabiam Czyn Społeczny każdej wiosny. Przycinam i porządkuję krzewinki na trawniku, który własnoręcznie zasiałam. Pielęgnuję kwiaty doniczkowe na klatce schodowej  – spotyka mnie za to pobłażliwy uśmiech młodszych członków wspólnoty. Tych samych, którzy beztrosko wyrzucają ze swoich balkonów pety, wprost na trawnik.
        Co się z nami stało ? Czy potrzeba wojny lub kataklizmu aby rozbudzić poczucie wspólnoty? Aby coś razem, dla wszystkich zrobić ? Bezinteresownie ? Po prostu : aby było ?
        Czyn społeczny miał wielkie znaczenie. To nie tylko konkretna praca. A bywało, że bardzo wartościowe obiekty tak powstawały. Obok mojego osiedla wybudowano  tym sposobem prawdziwy basen kąpielowy. Ogromnie cenna inwestycja w mieście. Przez wiele lat służył z powodzeniem… teraz jest zamknięty z powodu braku pieniędzy na remont i modernizację… Ponadto postawiony był  na terenie prywatnym, o zwrot którego,  starają się teraz spadkobiercy zamieszkali gdzieś… w Ameryce…
Więc zarasta krzakami.
         Czyn społeczny to także ówczesna "impreza integracyjna”. Praca kończyła się często wspólnym ogniskiem, śpiewami i tańcami. Praca łączyła ludzi, budowała wspólnoty. Dziś integracja zespołu to wydatki na hotel, catering , transport , leczenie kaców, plotki, zdrady i intrygi.  Żaden nowy basen tak nie powstał, żaden żywopłot. Tylko gabinety psychologów zdobywają popularność…
        Nie ma już akcji „wykopki”, „zalesianie” . Nie ma zabawy w „niewidzialną rękę”? Nadal jednak lubimy narzekać. To się nie zmienia.
         
Bet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.