Pani Bocianowa przyleciała nazajutrz - wprost w ramiona-skrzydła swojego bocianiego męża. Pochwaliła porządki, i usadowiła się wygodnie obok ukochanego. Smacznie spały przytulone do siebie i szczęśliwe.
A rankiem...
pan Bocian zaklekotał radośnie, przyczesał dziobem piórka
.......i już po chwili złączył się z panią Bocianową w miłosnym uścisku!
No i co? Wkrótce będą jajka! Będą bocianięta!
Wiadomość z ostatniej chwili! Jest jajko! 9 kwietnia!
dołóż do plecaka |
FANTASTYCZNY WPIS ... ale fajne te boćki ... mój komentarz głupawy ale boćki mnie zachwyciły a o zachwycie intelektualnie nie potrafię
OdpowiedzUsuńMalinko, nie ma głupawych komentarzy. Każdy jest cenny a najcenniejszy jest....zachwyt! Niedługo ciąg dalszy nastapi....
OdpowiedzUsuń