niedziela, 18 listopada 2012

Powtórka z handlowania



„Warszawskie Targi Turystyczne PODRÓŻE to nowa impreza  wystawiennicza, która odbędzie się w dniach 16-18 listopada 2012 roku w Warszawie na Stadionie Narodowym”



Dawno, dawno temu, w czasach tak chętnie dziś pogardzanych, w tym samym miejscu, na innym, ale jednak Narodowym Stadionie, odbywały się wielkie i ważne imprezy państwowe. Już wtedy, w tych nierynkowych czasach, wykorzystywano obiekt sportowy do innych celów. Często ideologicznych oraz narodowych, właśnie.

Pamiętam głównie Dożynki. Żniwa w PRL to była narodowa sprawa no i zboże było nasze, wspólne. Wspólne też było po żniwach świętowanie na Ogólnopolskich Dożynkach. Cóż to było za widowisko! Na tym ogromnym stadionie, z bochnem chleba wielkości koła od wozu i przepięknymi wieńcami dożynkowymi. Pokaz sztuki i tradycji ludowej zaprawiony socjalistyczną ideologią. Sekretarz KC w roli dobrodusznego gospodarza rozdzielającego pochwały i podziękowania za chłopski trud w służbie Narodu. Rolnicze „pięć minut” chwały. Obowiązkiem szkolnym było oglądanie Dożynek Centralnych w TV i pisanie sprawozdań z uroczystości. 

Potem, gdy już socjalistyczna ideologia przestała obowiązywać, nastały czasy „ideologii handlowej”. Podupadający Stadion zaczął obrastać prymitywnym „łóżkowym” / od łóżek polowych!/ handlem. Powoli lecz konsekwentnie rozwijała się działalność gospodarcza wolnych Polaków, zwijała się możliwość państwowego inwestowania. Został nasz Stadion ruiną sportu, ale za to rozkwitł Największym Bazarem Środkowej Europy! 

Dziś mamy tu eleganckie Targi dla zamożnych, podróżujących po całym świecie obywateli. Mamy koncerty światowych gwiazd. Coś się zmieniło ale… sposób wykorzystania tego miejsca jakby ten sam? Czerpiemy garściami z przeszłości Peerelu?

      


16 komentarzy:

  1. Ja wiem?
    Przecież teraz mamy system rynkowy
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w tym "nie rynkowym" też tam robiono inne imprezy a i handlowano chętnie, czy nie?

      Usuń
  2. Dożynki. Prawda, bywały i dożynki. Dla mnie jednak stadion X-lecia PRL już na zawsze będzie się kojarzył z ... Wyścigiem Pokoju, bo przecież każdego roku odbywały się i starty i finisze etapowych wyścigów. Pamiętam też mecze lekkoatletyczne, gdzie chyba nawet raz wyprzedziliśmy Wielką Brytanię. Tego już nie obejrzymy, bo na naszym obecnym narodowym nawet w piłkę się nie da grać jak deszcz pada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak,tak... Wyścig Pokoju! Pamiętam! Może to i dobry pomysł z tymi targami, skoro w piłke nie da się tam grać?

      Usuń
    2. Najbardziej pamiętam taki moment, jak przed wjazdem a bieżnię stadionu kolarze na chwilę ginęli nam z oczu w tunelu (bramie?). Cóż to były za emocje. Zamierało się w bezdechu na ten moment z myślą kto pierwszy z bramy wyjedzie?

      Usuń
    3. Brama wjazdowa to było takie "kryterium pompkowe". Tam kolarze walczyli na pompki, a przodowali w tym: nasz Królak i Niemiec Gustaw Shur. Ale zdarzyło się parę razy, że do bramy kolarze wjechali na rowerach a z drugiej strony wywożono ich w karetkach pogotowia.
      Ale racja, największe szanse na wygraną miał ten, kto wyjechał z bramy w pierwszej trójce. No chyba, że z tyłu był Hanusik, Smolik, albo Sajdhużyn (tatarska strzała), bo oni na czterystu metrach zawsze dojeżdżali pierwsi.
      Teraz też możemy się pasjonować tym czy ochronarz dogoni kibola pływającego po trawie. :)

      Usuń
    4. Jakżesz Ty to szczegółowo pamiętasz, Anzai. Nazwiska i pozycje kolarzy...podziwiam. Polskie nazwiska jeszcze jakoś przypominam sobie ale te zagraniczne to już nie.
      Ten kibol pływający bardzo mi się podobał. Gdyby kibole mieli tylko takie śmieszne pomysły to chyba można by ich polubić.

      Usuń
  3. Witaj,Wędrowna Mróweczko!Było,było..aż się skończyło..

    OdpowiedzUsuń
  4. Klik dobry:)
    A ja chciałam powiedzieć, że... było, było i się wcale nie skończyło. Jedynie oprawa się zmieniła. Niektóre wzorce nadal czerpiemy z PRL. W wielu kwestiach, które transformacja obalała, nie zmieniło się nic, a nawet powróciło w formie ostrzejszej i wredniejszej.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nic się nie skończyło, jest ładniej i nowocześniej ale sens został ten sam. Tak sobie pomyślałam, że nawet forma stadionu -Koszyk - nawiązuje do handlowania:)))
      Może to jakieś fatum tego miejsca?

      Usuń
  5. Czasami na tym stadionie (X lecia PRL) odbywały się zawody sportowe.
    100 tys.widzów oklaskiwało naszych lekkoatletów walczących z Amerykanami,
    kolarzy na finiszu ,"walących pompką" radzieckiego przeciwnika i mecze piłkarskie , interesujące bo drużynę mieliśmy lepszą.
    Sportowe pozdrowienia z "handlowego" Narodowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bob, sportowe pozdrowienia odebrane z wdzięcznością. Bardzo dobrze, żę przypomniałeś oficjalną nazwę: Stadion X lecia PRL. Całkiem wyszło mi to z pamięci.

      Usuń
  6. Czyli droga Bet - nihil novi sub sole!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku, takich podobieństw do minionej epoki znajduję bardzo wiele. Wszystko już było! Teraz konsumujemy te same dania tylko inaczej nazwane i opakowane. Słusznie powiadasz: nihil novi!

      Usuń
  7. Alez Bet - zawsze tak jak jest obojetnie z jakiego ustroju w jaki sie przeistacza.A dozynki - wlasciwie nie rozumie czemu nie ma oficjalnego swieta.Ten wielki basen warszawski musi sie sprawdzic i no coz - poki co mamy Targi .I dobrze - moze na nastepny mecz bedzie pozadna trawa,bo beda pieniadze:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, Reno, miejmy nadzieję:))))

      Usuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.