Święta jeszcze nie nadeszły, a ja już mam ich dość. I to nie
za sprawą nielubianych supermarketów, oj nie! Te zachowują się moim zdaniem
dość umiarkowanie. No cóż, takie ich „zbójeckie prawo” handlowca, aby kusić i
zachęcać, wprawiać w nastrój w celu wyssania z klientów jak najwięcej. Tym
razem winne są media i bezmyślni wysyłacze świątecznych życzeń.
Zdrowych, wesołych i koniecznie, obowiązkowo wręcz -
rodzinnych świąt! Najważniejsze jest wspólne przebywanie, bliskość i okazywanie
uczuć – pouczają psychologowie. Wspólne
zakupy, trzymanie się za ręce i przytulania nawet przy kadziach z żywymi
jeszcze, lecz już skazanymi na śmierć karpiami. Rozanielone mamy wypiekające
pierniczki, tatusiowie strojący choinki no i dziadkowie otoczeni wianuszkiem
rumianych wnucząt. Ta świątecznie lukrowana medialna papka sączy się z każdego
telewizyjnego kanału. Nie ma ratunku, nie ma zmiłowania! Nawet jadowici
politycy karnie śpiewają kolędy i łykają opłatki bez mrugnięcia okiem.
Dobroć,
dobroczynność, szlachetne paczki i charytatywne akcje w apogeum rozkwitu.
Wszędzie natknąć się można na puszki do wrzucania pieniędzy. Nawet pewien znany
Ksiądz publicznie wyznaje miłość dla
bogaczy. Ha! A najlepsze jeszcze przed nami – po Świętach rozkręci się
Orkiestra Świątecznej Pomocy! Starczy nam tej dobroczynności? Nie obrzydną
szczytne hasła?
Jak w tym Świątecznym, przesłodzonym do bólu amoku żyją i
czują się ludzie „bez rodziny” lub po utracie najbliższych? Świątecznie
wykluczeni? Jak bronić się przed terrorem „rodzinności” i miłości? Jak przetrwać Święta reklamowane i promowane przez
sytych i ogrzanych miłością szczęśliwców? Może wystarczy zachować umiar i takt,
a wysyłając życzenia pomyśleć o odczuciach ich adresata?
Dobrych Świąt dla wszystkich życzy Bet.
To sądzisz, że ktoś w ogóle coś myśli składając życzenia? Przecież to tylko klepanie wyuczonych przez lata (przez dziesiątki lat?) formułek, przy których wygłaszaniu - przypuszczam - niektórzy myślą "a żeby cię szlag trafił". Nie sądziłem, że życzeniobiorca może to poważnie traktować, że dawca i biorca może wierzyć w moc sprawczą.
OdpowiedzUsuńCzy coś szczególnego myślisz, lepiąc uszka? Po prostu, jest to czynność standardowo wykonywana w pewnej porze roku, jak np. u działkowiczów kopanie działki wiosną, u "morsów" - kąpiel w lodowatej wodzie w grudniu czy styczniu a u większości - chodzenie na plażę latem.
Mimo to - raz jeszcze - WESOŁYCH ŚWIĄT!
allensteiner
Hi,hi,hi,,, znowu presja na wesołość! Lepiąc uszka myślę aby grzybki nie wychodziły poza lepiony brzeg:))) Ale tak serio to przy takich czynnościach manualnych bardzo dużo myślę. Mam wprost lawinę myśli! Składając życzenia też myślę i nie lubię wyklepanych formułek a jak kogoś nie lubię to nie życzę i unikam.
UsuńAle niech będzie po Twojemu: Wesołych Świąt!
Myślę, że zyczenia "Wesołych Świąt" w ogólności są odpowiednie jako "formułka". Mnie się podobają. Chociaż... czasem trzeba uważać.
UsuńA ja myślę, że "Wesołych Świąt" ma takie znaczenie bardziej symboliczne. Nie chodzi o zaśmiewanie się do rozpuku, ale o to aby nie było Smutnych Świąt z powodu choroby, śmierci czy innego nieszczęścia.
UsuńFaktycznie, uważać z tym trzeba.
Wiesz Bet - te melodyjki Swiateczne,ta anielskosc,doboroc ,milosc i k...rodzinnosc moze czlowieka dobic. Akcje charytatywne - no coz - kiedy jak nie teraz . To akurat jestem w stanie zrozumiec.Tym bardziej ,ze w Syrii akurat spadl snieg a gdzies tam tajfun przelecial.Nie wkurza mnie sama tradycja ale wlasnie media.Przeciez nic spokojnie obejrzec nie mozna ,zeby jakas glupia reklama sie nie wdarla z jakims dingi ding 24 znowu bede musiala od rana we wszystkich jezykach wysluchac pastoralek. Jak sie ma 5 lat mozna to zniesc - sama radosc... Jak sie ma troche lat szlak czlowieka moze trafic. No i co z tego - czlowiek glupi i idzie sobie kupic karpia ....
OdpowiedzUsuńI mimo wszystko - Wesolych Swiat...
Karp niczemu nie winien - ma być i już. Ale jakiś inny, poza świateczo-rodzinny temat w TV chyba nam się należy. W przeciwnym wypadku obrzydzą nam świętowanie. Zamordują Święta!
UsuńWykorzystywanie Świąt do celów dobroczynnych też uważam za nadużycie. Chętnie pomagam potrzebującym, w ciągu całego roku.
Oj, dziewuszki, gdybyście widziały, co sie dzisiaj działo przy karpiach. Dzikie tłumy i wrzaski. A wszystko przez to, że tylko po 9 zł, podczas gdy w innych sklepach po 32. Wzięłam fileta morskiej ryby i wyszłam.
Usuń32 to jakaś zbójecka cena! Takiej nie widziałam jeszcze.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że z życzeniami trzeba rozważnie i ostrożnie. Bo cóż po "rodzinności" osobie samotnej, albo takiej, która lubi spędzać święta na stoku narciarskim. Dla osób, o których nic wiemy, życzenia powinny być tzw. "bezpieczne". Któregoś roku pisałam na blogu, że wyjeżdżam do uzdrowiska i święta upłyną z nieznajomymi ludźmi z sanatoriów, a mimo to, jak... na ironię? na złość? na przekór? życzono mi spędzenia świąt w gronie rodzinnym. Autentycznie czułam się, tak jak pisze Bet, wykluczona ze świętowania! Aby się nie denerwować, uznałam, że notka po prostu nie jest przeczytana. Ot, wpadł ktoś i wkopiował "szablon". Ale... ale... jeśli nawet "szablon" to może przecież być on neutralny - stosowny dla każdego. A jeśli życzenia "celowane", to trzeba celować trafnie... niestety!
Miałm też życzenia: szampańskich tańców do białego rana, kiedy byłam połamana, hi, hi... Pragnęłam wtedy tylko i wyłącznie Sylwestra bez bólu i dobrego programu telewizyjnego. A i bez połamania, do białego rana to mogłabym się bawić tylko za karę, albo za duże pieniądze ;)))
Dobrych Świąt dla Peerelkowej Gospodyni oraz Jej Gości. Dobrych dla każdego!
Tej rodzinnej słodyczy jest po prostu za dużo i brzmi fałszywie w czasach gdy nikt dla nikogo nie ma czasu. Cóż to za rodzinność, która trwa tylko w święta?
OdpowiedzUsuńZa życzenia ślicznie dziękuję.
A ci co są daleko od siebie, np. możliwości wyjazdu/przyjazdu.
UsuńNoooo... To chyba też jest rodzinność. Bo kontakt serdeczny na pewno zachowany, komórki i Skypy rozgrzane do czerwoności. Rodzinnie jak trzeba!
UsuńGorzej z tymi co właśnie po rozstaniach, rozwodach lub pogrzebach albo z singlami mimo woli.
Niestety, że smutkiem trzeba powiedzieć, że są ze świętowania wykluczeni. Trzeba rodzinnie i basta!
UsuńDobra, bierzemy się za rodziny!
UsuńI za ranigast. :))) Wiem to z telewizji.
UsuńTak, ranigast jest bardzo rodzinny w te święta:)))
Usuńdziewczyny - ja sie nie poddaje. Mam wszystkie nowinki techniczne i moge sobie spokojnie wylaczyc tv i puscic np. Brusika bo lubie.faceta. Odpowiada mi jego uroda hi,hi. Juz dawno przestalam cierpiec z powodu Swiat rodzinnych ....A tu,w Holandii przynajmniej mam pewnosc ,ze jak mi braknie papierosow to nie ma problemu .Wszystko jest otwarte i handluja az milo.Duze markty sa zamkniete tylko 2 dni w roku.W tym jeden dzien Swiat....I zeby bylo jeszcze smieszniej to jutro przyjezdza moja corka. Moj Boze - jak ja to wytrzymam...
OdpowiedzUsuńNo to będziesz mieć rodzinnie aż do bólu! Reniu, trzymaj się dzielnie!
UsuńAtmosfera w Holandii chyba sprzyja takim nie rodzinnym świętom. W Polsce panuje terror pod tym względem.
Rzeczywiście, trochę głupio życzyć zdrowia zdrowym, którym brakuje pieniędzy albo pieniędzy ledwie zipiącym milionerom. Ale - powtarzam - czy wierzycie, że wygłaszane przy okazji świąt, imienin itp. magiczne formułki mogą zmienić czyjeś życie?
OdpowiedzUsuńA co do karpia po 32 zł to pewnie - upowszechniającym się zachodnim obyczajem - w postaci w jakimś stopniu przetworzonej. Jak w tej Holandii, gdzie liście laurowe sprzedają w opakowaniach po dwie sztuki a normalnej zwyczajnej marchwi na kilogramy nie kupisz. Przecież bez łba i kościotrupa nie zrobisz karpia w galarecie.
allensteiner
Składając komuś życzenia, przede wszystkim pokazujemy, że o tej osobie pamiętamy. A to poprawia jakość życia życzeniobiorcy, bowiem życie w cieniu zapomnienia jest bardzo smutne. Ważne jest poświęcenie odrobiny czasu i trudu przy składaniu życzeń. Dodanie do „formułki” cokolwiek odnoszącego się do osoby, której składamy życzenia, jest już samo w sobie balsamem na serce i duszę. Zwyczajowe „wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku, chłopaki!” przed wyjściem z pracy rzucone w biurową przestrzeń jest też przyjemne, ale dodanie bliżej ucha koledze: a Tobie - Krzysiu pomyślnego sfinalizowania tej trudnej sprawy, a Tobie - Antek wspaniałego śniegu na alpejskich stokach, a Tobie - Zdzichu, szczęśliwej podróży do Zosi, a jeszcze ze szczerym uściskiem czyni cuda. I to m.in. jest ta magia świąt i świątecznych życzeń.
UsuńWobec nieznajomych, o których nic nie wiemy - na ulicy czy w sklepie – żeby nie popełnić gafy - wystarczy „formułka”, ocieplona serdecznym uśmiechem. Tylko nie taka „molestująca”, jak te „rodzinne” w telewizji.
Nawet dla internetowych znajomych forma życzeń nie powinna być bezduszna, jak np. zbiorowy e-mail do 147 osób z książki adresowej. Życzenia powinny mieć charakter indywidualny, bo inaczej to zwykły spam zaśmiecający skrzynkę pocztową, jak życzenia od firmy, która 15 lat temu wstawiała mi okna i rokrocznie na Boże Narodzenie wciska nowoczesne – lepsze uszczelki.
Tak, to były filety bez łba i kościotrupa, i te pi 9 zł, i te po 32 zł.
Magicznych Świąt, allensteiner.
Hi, hi...
UsuńWłaśnie otrzymałam życzenia: "Niech Nowy rok przyniesie Państwu pomyślność w realizacji planów zawodowych". Toż ja nie jestem "Państwo", a "Ja" ani nie realizuję się zawodowo. I jak to traktować? Płakać, że jako emerytka jestem wykluczona, czy śmiać się? Chyba do Świąt już nie zajtrzę do skrzynki.
Allensteiner, oczywiście, że życzenia losu nie odmienią ale chyba mogą brzmieć mniej groteskowo?
UsuńKarp w galarecie wymaga nie tylko kościotrupa ale i dodatkowych łbów do gotowania. Z tego jest galareta, pyszności! Mnniiiiam....
alEllu, wspaniale wyjaśniłaś rolę życzeń. Nie cierpię "zbiorówek" zwłaszcza, że pokazuje się lista adresatów z ich adresami @ i czuję, że życzeniodawca nie myśli o mnie robiąc ten klik. Klika dla spokoju własnego sumienia! Czyli jego potrzeba jest zaspokojona a odbiorca? Hmmmm... Na tym polega "antymagia świąt".
UsuńCierpliwie liczyłem na rozwinięcie się dyskusji w kilku interesujących wątkach, ale skoro do tego nie doszło, to "podepnę" się pod najbardziej mi odpowiadający komentarz alElli, który - jak słusznie zauważa Bet - próbuje wyjaśnić rolę życzeń.
UsuńUważam bowiem, że równie ważny jest: brak życzeń, albo ich celowo mocno okrojona forma. Święta Bożego Narodzenia występują przecież tylko na obszarze 1/5 naszej globalnej wioski. Coraz częściej na wigiliach spotykamy więc przedstawicieli innych, nawet wrogich chrześcijaństwu, religii.
Można też odczuwać, tak jak Bet, przesyt tymi nachalnie narzucającymi się świętami, dlatego - z oczywistą przekorą - życzę wszystkim Czytelnikom tego bloga:
MIŁEGO ZAKOŃCZENIA TEGO WEEKENDU!
Nie dajmy się zwariować, przed nami jeszcze niedziela, potem dwa dni robocze, i dopiero święta.
Pozdrawiam
Rozwijaj te wątki, rozwijaj! Mamy jeszcze /jak słusznie zauważasz/ czas przed Świętami.
UsuńNo nie wiem czy przedstawiciele tych "wrogich chrześcijaństwu religii" będą uczestniczyć w Wigiliach... Wiem, że dla sumiennego muzułmanina jest to nawet religijnie zabronione.
Chociaż ja nie widzę problemu - do mnie może przyjść każdy innowierca.
Gdyby przyjąć, że najważniejszym etapem wieczerzy wigilijnej jest "łamanie się opłatkiem", to wyraźnie widać, że w obrzędzie tym gościnnie uczestniczą nawet wysocy przedstawiciele poszczególnych religii. Także nasz papież uczestniczył w żydowskich i muzułmańskich obrzędach, więc chyba nie jest "trendy" bycie upartym ortodoksem.
UsuńOrtodoksy nie dbają o bycie trendy. Papież robił to ze względów dyplomatycznych i w celu jednoczenia "owczarni". Papież to Papież.
UsuńNie wiem czy opłatek jest najważniejszy. To obyczaj typowo polski, chyba - inne narody nie bardzo to praktykują o ile wiem.
Podałem przykład z najwyższej półki, ale przecież poza papieżem robią to także politycy, posłowie, radni, dziennikarze, czy nawet takie szaraczki jak moja rodzina, gdzie przy stole siadali wszyscy, a "łamanie opłatkiem", pasterka, czy śpiewanie kolęd, już niekoniecznie było obowiązkowe. Trudno wymagać, albo chociaż komentować to, że na blogach nie ma takiej tolerancji. Wydaje się, że publiczne składanie życzeń świątecznych, przed najzwyklejszym weekendem nie jest szczytem elegancji. To nie jest moje stanowisko, tylko jakby zaczyn do ewentualnej dalszej dyskusji, o ile ktoś miałby na to chęć.
UsuńAnzai, nieeleganckie jest składanie życzeń tuż przed Świętami bo wtedy mało kto już je przeczyta. To, że mamy "zwykły weekend" przed Świętami to czysty kalendarzowy przypadek, zresztą świetnie nadający się do składania życzeń. Ja dziś odbieram życzeniowe telefony i cieszę się, że mogę spokojnie dziś pogadać bez strachu, że ciasto za bardzo wyrośnie albo przypali się cebulka do grzybków. No i słuchawka od telefonu nie będzie umazana mąką i tłuszczem.
UsuńA kartki "pisane" też wysyłam dużo wcześniej. Gdzie tu nieelegancja?
To zacytuję: "... publiczne składanie życzeń ...". Oczywiście mam na myśli WYŁĄCZNIE publiczne formy. Dla osób, które akurat świąt nie uznają, albo są nawet im przeciwne - a uczestniczą w jakiejś zbiorowej społecznej aktywności - jest to jednak jakaś mała niezręczność, i podkreślanie swojej przewagi sytuacyjnej. Stąd też chyba biorą się te protesty na temat terroru medialnego. ;)
UsuńAaaaaa... Czyli chodzi o te medialne. No tak, tu zalecałabym wstrzemięźliwość jak najbardziej. Lub co najmniej wyraźne adresowanie życzeń; "dla obchodzących Święta".
UsuńTu masz rację - terror trwa! A nawet się nasila.
A ja za "publiczne składanie życzeń" wzięłam także te na blogach i bardzo źle się poczułam, bo zawsze składam wcześniej. A wiecie, że np. w Tunezji, wychodzącym z kościoła katolickiego (pasterka jest o godz. 20 - 21), muzułmanie życzą "wesołych świąt"?
UsuńTo miłe, prawda?
Bardzo miłe. Muzułmanie są mili.
UsuńPubliczne, i tym bardziej serdeczne życzenia, spokojnych i szczęśliwych świąt (chyba już można?).
UsuńMożna, można. Jutro już do śniadania świąteczne ciasta idą:)))
UsuńBardzo dziękuję i także życzę dobrych Świąt!
Miałem szefa, który w niepewnych sytuacjach mówił: "... jestem przezorny, więc na wszelki wypadek życzę panu/pani tego samego, czego pan/pani życzy mi ...".
OdpowiedzUsuńTypowe, służbowe potraktowanie sprawy. Wrrrr... Lepiej w takim przypadku nic nie mówić.
UsuńMożna też inaczej. Byłem kiedyś na gruzińskim weselu, uprzedzono, że toasty (w tym wypadku życzenia dla młodych) bywają długie. Ten trwał ... 46 minut. ale za to dowiedziałem się wiele (życzono po rosyjsku) o rodzinie, młodych, kraju, i przyszłości wszystkich obecnych.
UsuńZdaje mi się, że to jeden z gruzińskich toastów:
UsuńIdzie osioł przez pustynię, chce mu się pić. Dostrzegai osioł dwie beczki: w jednej wódka, w drugiej woda. Osioł wybrał wodę.
Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!
Na święta proponuję Złotą Wódkę czyli Goldwasser z płatkami złota. A, co? Kto bogatemu zabroni:)))))?
UsuńDziewczyny, co Wy z tym alkoholem? Przecież to święta religijne, a nie wesele, ja tylko nadmieniłem o toastach jako dodatkowej formie życzeń, poczekajmy do pasterki ... ;) :)
UsuńA kto zaczął o toastach? No kto?
UsuńA kto, od toastów poszedł na "mamowce" i na wódę, no kto?
UsuńAle jaką wódę? Złotą! Tylko pod śledzika nie pasuje bo słodka okrutnie.
UsuńA kto nie pije, może sobie wybrać swoją działkę złota?
UsuńDziękuję za piękne słowa.
OdpowiedzUsuńAby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność. Aby wszystkie dni w roku były tak piękne i szczęśliwe, jak ten wigilijny wieczór - tego życzę. Pozdrawiam :)
Wzajemnie, piękna Kraino Marzeń. Uśmiechy posyłam:))))
UsuńCo do zdrowia to bym dyskutowała. Zdrowie, nieustająco niech będzie i tego najczęściej życzę. Ale faktem jest, ze nie robię tego jak nagrana sekretarka, tylko wczuwam się w sytuację danej osoby. Młodzi nie życzą sobie zdrowia, choć czasami, bo pojawia się w wierszykach, krążących w necie.
OdpowiedzUsuńJak by nie było każdy z osobna to indywidua, znając bliżej, można szepnąć do ucha samych kraśnych przygód zapalonemu poszukiwaczowi, tej wybranej - chcącemu znaleźć dziewczynę, czy nawet podszepnięcia, że Hela to jest to, bo z Zosią, to tylko okna będzie pucował, gorzej gdy zakochany po uszy, i szlak może trafić go na miejscu.
Nietaktem zaś zakochanemu życzyć wybrania lepszej drogi, zadłużonemu w kredytach bogatego stołu… no, ale czy wszystko mamy wypisane na czole.
Wpadnę jeszcze żeby Wam pożyczyć:)
Akwamarynko, zawsze można powiedzieć coś dla konkretnej osoby nawet jej nie znając dokładnie. Ja mówię dzieciom w szkole np: " abyś zawsze była taka ładna" , abyś wyrósł na dzielnego mężczyznę" itp... W zamian słyszę najczęściej formułkę :"zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze::)))) No cóż, dzieci jeszcze niedojrzały do prawdziwych życzeń ale uczą się, uczą.
UsuńMnie najbardziej ze wszystkich życzeń od nieznajomych wzruszyły życzenia z dodatkiem "dobrej chałwy i ciekawych podróży". Ktoś zadał sobie na tyle trudu, aby poczytać, co napisałm w profilu blogowym. To piękne! Karmię się tym nieustannie. Ilekroć wspomnę, poprawia mi się nastrój.
UsuńNo tak, chałwa zawsze poprawia nastrój:))))
UsuńMożna i tak w żartach potraktować ;) :)
UsuńNo tak, to żart ale wiem, że ważne jest adresowanie życzeń według upodobań i zainteresowań. To naprawdę miłe gdy ktoś włoży trochę serca i wysiłku aby nam zrobić przyjemność.
UsuńNiekoniecznie musi nastapic wykluczenie. Rozpoznalismy "sprawę" poprzez nasza Pania gospodarz i na naszym pietrze nikt nie bedzie sam. Wyobraź sobie jednak, że nie bylismy pierwsi którzy o to pytali czyli...............jeszcze w nas cos zostało.
OdpowiedzUsuńNas ominąl cały amok bo sukcesywnie zaopatrywalismy sie na świeta i teraz siedzimy w domku - wyhynelismy tylko po ziemniaczki i chlebek. Wigilie moglibysmy rozpocząc natychmiast jedynie doliczając czas na zrobienie makówek.
....a propos - żałuję sprzedających w hipermarketach araz te snujące sie dziewczyny z opłatkami, kartkami świtecznymi itd bo przy tym musza cały dzień słuchać jednych i tych samych kolęd. Żadna z tych dziewczyn na pewno przy stole wigilijnym nie zanuci kolędy.
.....tak lubimy przesadzać, ze wszystkim /i dlatego kupilismy 3 karpie - po co nam we dwoje trzy karpie ?/
Pozdrawiam przedświatecznie
Karpie zjecie ze smakiem. Od nich się nie tyje a zjada właściwie raz w roku. Nie żałujcie karpi! Piotrze, to pięknie, że dbacie o samotnych. Nie mniej jednak co sąsiedzi to nie rodzina... Tak czy owak osobom samotnym jest smutno gdy wszędzie trąbią o rodzinności. Po co dokładać smutku?
UsuńPozdrawiam przedkarpiowo.
Różne głosy tu słyszałam i doszłam do wniosku .że każdy ten czas spędza po swojemu ? Mam dużo pracy ale nie muszę tylko chcę bo wydaje mi się ,że jestem tym elementem łączącym pokolenia i jak muszę odpocząć to słucham kolędy Preisnera -Dla nieobecnych w wykonaniu Rybotyckiej i wtedy wiem ,że jest tak jak powinno być w tym czasie ...Tradycja ,pamięć ,szacunek ...-Eliza F.
OdpowiedzUsuńElizoF - jesteś na pewno bardzo cennym łącznikiem pokoleń. Brylant rodzinny spinający wszystkich w całość.
UsuńPowodzenia w łączeniu pokoleń!
Poruszyłaś temat, który, po "uprawomocnieniu" się jedynie słusznego ustroju, jest, w rzeczy samej, eksploatowany na co dzień, ale przed świętami w szczególności.
OdpowiedzUsuńZ odruchem irytacji, przyjmuję tę trywialną , nachalną propagandę miłości, "rodzinności" i innych ...ści wszelakich psychologów, socjologów, naprawiaczy, uzdrawiaczy, żebraków instytucjonalnych i pospolitych meneli.
Ta papka lukrów z okazji, ale i bez okazji, pełna obłudy, bo cuchnie na odległość - żywcem przeniesiona zza oceanu, od jedynie słusznego i wielkiego nowego brata - stała się dla strawą dla środków przekazu, polityków.
Ten brak umiaru w serwowaniu nieprawdziwego obrazu rzeczywistości jest dla wielu przykry, nie do zaakceptowania.
Przyjemności, Bet. Niekoniecznie w święta.
Masz rację, Honiewicz, cała ta rodzinna przesłodzona papka, aż pachnie Ameryką. Północną, naturalnie. Ciekawe, dlaczego zawsze musimy czerpać jakieś wzory od innych? przecież mamy swoje obyczaje i tradycje. Wystarczy dla wszystkich.
UsuńTo, co serwują teraz media jest trudne do akceptowania a wręcz przykre i obrzydzające ideę Świąt.
Jasne, że zawsze można telewizor wyłączyć, ale atak jest zmasowany i sączy się z innych przekaźników też. Internet i blogowisko też nie jest bez winy.
Honiewicz, przyjemności nigdy dość i takie życzenia chętnie przyjmuję oraz odwzajemniam !
A ja zasiadłam przed laptopem z południową kawą i piernikiem (tym, co zginął ze zdjęcia), bo jestem dzisiaj sama, to nie mam co robić, z kim rozmawiać i z kim się miłować... i tak się zastanawiam, co robią w sieci ci, co o miłości w rodzinie piszą i najbardziej w życzeniach rodzinność świąt podkreślają. Jak spędzam święta rodzinnie, to nie mam czasu ani ochoty siedzieć przy komputerze, bo każdą sekundę wspólnego świętowania celebrujemy i nacieszyć się sobą nie możemy.
UsuńSzkoda, że nie wiedziałem wcześniej, bo jeszcze 15 minut jestem w pracy. :) i mam (miałem) duuużo wolnego czasu.
UsuńChyba żle zostałam odebrana -ja tak myślę bo tak mnie wychowano i nie przekonają mnie żadne reklamy w hipermarketach tak mam i już --- Świąteczne Życzenia :spokoju , zdrowia i spełnienia marzeń bo każdy je ma -dla Bet i wszystkich komentujących i czytających -życzy Eliza F.
OdpowiedzUsuńElizoF - jesteś rozumiana jak najbardziej. Pomyślności!
UsuńBet,po przeczytaniu Twego tekstuI(skąd tyle pesymizmu?) aż strach życzyć Ci..normalny strach..Ale ja strach przełamuję(a co mi tam!) i życzę Ci WESOŁYCH ŚWIĄT!. O!!!
OdpowiedzUsuńEeeee...tam, żaden to pesymizm. Irytacja raczej i to nie na ludzi ale na bezmyślność:)))
UsuńRadujmy się tym,co mamy i pamiętajmy o TYCH,którzy tej radości zaznać nie mogą..PAMIĘTAJMY!!!
OdpowiedzUsuńNie każdy czuje się szczęśliwy..Ale jest takie arabskie przysłowie:"Nie miałem butów i narzekałem do czasu,aż spotkałem człowieka,który nie miał nóg..". To moje ulubione przysłowie,które pozwala mi przetrwać wszystkie"dołki"..
OdpowiedzUsuńm_16, wspaniałe to przysłowie! Biorę do stosowania. Bardzo dziekuję za ten komentarz. Od razu mi lepiej:))
UsuńSpokoju i dystansu do świata chociaż w te dni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Antoni! Miłych Świąt życzę.
UsuńBet,świątecznego najlepszego! Bomba w górę!!!
OdpowiedzUsuńOoo tak, będzie bombowo:)))
UsuńSamych przyjemności, Szesnasty!
Kochana Bet, życzę Ci Świątecznego zatrzymania, dobrego zatrzymania, w cieple, miłym nastroju i miłości... **
OdpowiedzUsuńAkwamarynko, już jestem zatrzymana. Siedzę, pije kawę i napawam się świerkiem w pełnym słońcu, którego mam pod balkonem. Wiosna!
UsuńMiłych Świąt!
Wigilijny wieczór,
OdpowiedzUsuńgdy zabłyśnie Gwiazda,
spotykamy się wszyscy
w cieple rodzinnego gniazda.
Przy choince i opłatku
serca na oścież otwarte,
miłością i wzruszeniem zwarte.
Niech to, co najbardziej Ciebie w ten czas cieszy,
z przyjściem w odwiedziny szybko się pośpieszy*
Radosnych i Szczęśliwych Świąt oraz pomyślnego Nowego Roku 2014*
Bet* i niech nam Gwiazdka świeci :)).
Dziękuję Zolu i pomyślności życzę!
Usuńa u mnie bez wypuścił pąki ... pod balkonem ...
OdpowiedzUsuńchyba w tym roku na rezurekcję zamiast pasterki iść trzeba
Bet - TOBIE I WSZYSTKIM TWOIM GOŚCIOM
życzę Zdrowych, wesołych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.
Niech przyniosą wytchnienie od
codziennych zmagań Ii trosk.
I niech magia Bożego Narodzenia
przetrwa jak najdłużej ! !!!
------------------------------
ciąg dalszy życzeń u mnie na blogu - zapraszam
Malinko, całuję świątecznie i pędzę gotować uszka już ulepione.
UsuńSerdeczności dla Ciebie!
Było tu trochę o marnych życzeniach. Chyba znalazłem jeszcze gorsze. Mniejsza o tekst - wysłane mailem do wszystkich, według sobie znanej listy adresowej nadawcy życzeń. Już wiemy, z kim się koleguje życzeniodawca? Gorzej! - za parę godzin, czy na drugi dzień dostajemy odpowiedź - od jednego, dwóch, trzech adresatów, od zupełnie nie znanych nam osób jako odpowiedź, z równie standardowym tekstem, choć niczego im nie życzyliśmy, ani nawet nie mieliśmy takiego zamiaru.
OdpowiedzUsuńŻyczliwi! Jeśli naprawdę jesteście życzliwi - wysyłajcie życzenia każdemu z osobna!
allensteiner
Dokładnie tak, Allensteiner! Jest jeszcze gorzej, nasz adres emailowy jest udostępniony wszystkim pozostałym z listy! Jakim prawem? To już nie jest bezmyślność, a chyba nawet przestępstwo lub co najmniej wykroczenie.
UsuńBo zamiast wetknąć całą resztę adresów w drugą linijkę co się zowie "do wiadomości", to tak bezmyślnie całą listę mailingową zaznaczają. Niestety w tym wszystkim góruje bezmyślność podyktowana wygodą, brakiem czasu i jakże brakującym teraz do tego co się robi szacunkiem.
UsuńTak, Akwamarynko, to jest oburzające.
UsuńA po kij komu życzenia "do wiadomości", ha?
UsuńLepsze do wiadomości niż cała lista mailowych adresów,
UsuńTego adresat nie widzi, a za jednym zamachem dostaje taki sam mail cała rzesza tych z "do wiadomości"
Ale taki mail pomimo wszystko widać, że jest hurtem wysyłany...
Wstawienie tej całej listy w linijkę "do wiadomości" niczego nie zmieni. Życzliwość wymaga trochę zabiegów. Nie mam ochoty być kimś, kto dla nadawcy znaczy tyle, co pozostałe trzydzieści osób.
OdpowiedzUsuńallensteiner
To racja! I powinna być święta, o! Kiedyś pisałam o tym notkę, to jeden bloger mnie zrugał. Akurat on takie życzenia zbiorowe wysyłał.
UsuńWiem, że to mnie nie tłumaczy, ale zdesperowana byłam. Ja też zdecydowanie wolę być tą jedyną z wielu...:)
UsuńPozdrawiam alleinstenera z uśmiechem:)
alEllu, ja wolę mieć krótszą listę mailingową (nie ma to jak pisać odręcznie), a każdego z osobna pozdrowić.
UsuńPozdrawiam ciepło:)
OOOO.... znalazła się winowajczyni:))))
UsuńTaki kij w mrowisko nie jest zły:)))
UsuńJasne, że tak. Człowiek uczy się całe życie.
Usuń