Druh Mirek, autor tekstów w
zakładce "Gawędy Druha Mirka", proponuje uśmiech na wspomnienie peerelowskich
dowcipów. Pomyślałam, że to dobry pomysł na obecny trudny czas. Posłuchajmy
zatem wspomnień Druha:
Dawno, bardzo dawno temu. W okresie, o
którym nawet najstarsi ludzie nie pamiętają, w okresie o który znamy wyłącznie z informacji
profesorów historii z Instytutu Pamięci Narodowej no i opowieści mumii które
żyły w tym okresie. Istniały wtedy trzy partie polityczne: kilku milionowa PZPR
i kilku tysięczne ZSL i SD, oraz kilka organizacji społeczno politycznych
najbardziej znaczące to: Pax, CHSS Znak........................
W
KC PZPR istniała komórka, której zadaniem było tworzenie i puszczanie w obieg
dowcipów politycznych. Jednym z pracowników tej komórki był pan Pietrzak. Dlaczego
dałem aż trochę przydługi tekst ponieważ z tej komórki wychodziły nawet dobre
dowcipy jak na przykład ten o Jabloneksie:
- Na
granicy Polsko - Czechosłowackiej spotkały się dwa psy: polski i
czechosłowacki. Polski brudny, głodny skudlony i smutny. Czechosłowacki
czyściutki, radosny i z obrożą oczywiście z Jablonexu. Pogadały sobie, wymieniły poglądy
i postanowiły na dwa tygodnie wymienić się miejscami pobytu. Po dwóch
tygodniach zgodnie z umową znowu się spotkały tylko zmienił się ich wygląd:
polski czyściutki, wyszczotkowany no i z obrożą z Jabloneksu, natomiast
czechosłowacki brudny, skołtuniony, ale rozradowany. Polski spojrzał na niego i
się odezwał : Spojrzyj w lustro, Jak ty wyglądasz, z czego ty się cieszysz ? Na
to czeski mu odpowiedział: Bracie ale com się naszczekał tom się naszczekał.
- Na
lotnisku przedstawiciele naszych władz witają Prezydenta jakiegoś kraju
zachodniego. Nasz Przywódca odczytał mowę powitalną a Gość wygłosił swoją
odpowiedź. W naszej delegacji jeden z uczestników odezwał się do drugiego: Ty
popatrz, przywódca takiego dużego kraju, a nie potrafi czytać.
Skoro
już, zacny Druh Mirek rozwiązał wspomnieniowy
worek z dowcipami – proponuję abyśmy wrzucili doń kolejne, zapamiętane porcyjki
peerelowskiego humoru. Dowcipów mieliśmy wszak prawdziwy dostatek. Doszło do
tego, że sami mianowaliśmy się: „Najweselszym barakiem w socjalistycznym obozie”.
Trochę makabrycznie to brzmi, ale cóż, tego typu humor także wtedy był.
Zapraszam, kto pamięta
jakiś dobry, peerelowski dowcip albo wic?
Oto one:
– Coście kupili za premię?
– Buty.
– A co z resztą pieniędzy?
– Resztę dołożyła teściowa.
Plakat: 'Mocznik najlepszym nawozem pogłównie'
- W sklepie warzywnym klient prosi o jedną brukselkę.
- Jedną? - dziwi się sprzedawca.
- Tak, bo to do gołąbków z przydziałowego mięsa.
Oto one:
Andrzej Rawicz: Sporo
było tych PRL-owskich, ale ja nawiążę do obecnej sytuacji.
"Jaka jest różnica między IV RP a PRL?
- Za PRLu rząd był w Londynie, a naród w Polsce"
"Jaka jest różnica między IV RP a PRL?
- Za PRLu rząd był w Londynie, a naród w Polsce"
alElla: - Tata, tata! Ruscy polecieli na
Księżyc!
- Wszyscy?
- Nie, trzech.
- To co mi gówniarzu głowę zawracasz?!!!
- Wszyscy?
- Nie, trzech.
- To co mi gówniarzu głowę zawracasz?!!!
Lilka: Ech,
Druhu Mirku... :)))
– Kto tam?!
– Harcerze!
– Nie wierzę!
– Otwieraj chamie, ZOMO nigdy nie kłamie!
W tramwaju sprzeczka:
-Pani nie wie, kim ja jestem...!Jestem kierownikiem sklepu mięsnego!
Stojąca obok kobieta do koleżanki:
– Znam go, to profesor uniwersytetu, ale widzę, że ostatnio cierpi na manię wielkości…
Sekretarz partii podchodzi do proboszcza:
- Pożyczcie proboszczu trochę ławek na zebranie partii.
- Nie pożyczę.
- Nie pożyczycie? Dobrze, to my nie będziemy nieśli baldachimu na procesji.
- Nie będziecie nieśli? To ja nie napiszę wam przemówienia na 1 maja.
- Nie napiszecie? To my nie będziemy chodzić do spowiedzi i g**no będziecie wiedzieli, co się dzieje w partii.
– Kto tam?!
– Harcerze!
– Nie wierzę!
– Otwieraj chamie, ZOMO nigdy nie kłamie!
W tramwaju sprzeczka:
-Pani nie wie, kim ja jestem...!Jestem kierownikiem sklepu mięsnego!
Stojąca obok kobieta do koleżanki:
– Znam go, to profesor uniwersytetu, ale widzę, że ostatnio cierpi na manię wielkości…
Sekretarz partii podchodzi do proboszcza:
- Pożyczcie proboszczu trochę ławek na zebranie partii.
- Nie pożyczę.
- Nie pożyczycie? Dobrze, to my nie będziemy nieśli baldachimu na procesji.
- Nie będziecie nieśli? To ja nie napiszę wam przemówienia na 1 maja.
- Nie napiszecie? To my nie będziemy chodzić do spowiedzi i g**no będziecie wiedzieli, co się dzieje w partii.
Sobiepan: Jedyny na świecie "profesor"
mniemanologii stosowanej - Jan Tadeusz Stanisławski - głosił w jedynej na
świecie "Samodzielnej Akademii Mniemanologii Stosowanej" ( Kabaret
"Stodoła" ), że: "Nawet niebo oglądane z góry - ma dno, zaś dno
oglądane z dołu - zda się czasami niebem.."
Prowadził też "wykłady" o "wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Swiętami Bożego Narodzenia" - te jest wyżej, które bliżej. Był też samodzielnym autorem sławnego w PRL powiedzenia - "i to by było na tyle".
Druh Mirek w dniu 20 października:
Prowadził też "wykłady" o "wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Swiętami Bożego Narodzenia" - te jest wyżej, które bliżej. Był też samodzielnym autorem sławnego w PRL powiedzenia - "i to by było na tyle".
Druh Mirek w dniu 20 października:
Czuj,
czuj CZUWAJ !
Cieszę się bardzo, że mogę być z Wami. Cieszę
się również, że mogę Wam przybliżyć
świat mojej młodości. Tak, jak ja go odbierałem. W poprzednim tekście przypomniałem
Wam o ówczesnych liczących się "siłach politycznych". Muszę Wam dodać,
że każda z wymienionych partii politycznych musiała prowadzić bardzo dokładnie
dokumentację członkowską. Nawet jeżeli członek tej partii zmieniał miejsce zamieszkania.
Od ilości członków uzależniona była
ilość mandatów samorządowych i parlamentarnych. Partie polityczne i organizacje
społeczne wchodziły w skład Komitetów Frontu Jedności Narodu: Gminnych,
wojewódzkich oraz krajowego. Pierwsi Sekretarze Komitety Centralnego byli uzależnieni od frakcji partyjnej która
ich popierała, żaden z nich nie posiadał takiej władzy jaką posiada pan
Kaczyński.
No to wróćmy do dowcipów. Najwięcej z
nich to dowcipy o Premierze Cyrankiewiczu. Prawdopodobnie dlatego, że on był
najbardziej wyluzowanym politykiem.
Trzeba również pamiętać, że wywodził się z kierownictwa Polskiej Partii Socjalistycznej. Był
pierwszym z przywódców KDL, który zabierał
swoją żonę na wizyty zagraniczne.
Przypomnę, że była to Nina Andrycz - aktorka i rzeczywiście, Pierwsza Dama PRL.
-
Premier wraz z żoną kąpią się w basenie. (Rzeczywiście miał w swej willi basen kąpielowy, a prawie większość
pomieszczenia miała zainstalowane bardzo
duże lustra). Pewnego razu w czasie kąpieli pani Nina zwróciła się do Niego z propozycją: "Józiu ! Usiądę
Ci na głowie ".
Oczywiście,
pierwszy, drugi i trzeci raz Jej odmówił. Podobno jak kobieta czegoś zechce to i wymusi realizację swego życzenia.
W końcu Cyrankiewicz wyraził zgodę. Pani Nina usiadła mu na głowie. Kiedy
zeszła Premier spytał Jej się dlaczego to zrobiła. Pani Nina powiedziała:"Chciałam
zobaczyć jak będziesz wyglądać z grzywką".
-
Późno w nocy, Premierostwo już położyli się spać tylko lokaj jeszcze
sprawdzał czy okna są po zamykane,
światła wygaszone......... i usłyszał,
że co jakiś czas z sypialni premierostwa dobiegają oklaski. Następnego poranka
kręci się po jadalni i widać po nim, że chce się o coś spytać. Premier to
zauważył więc go spytał o co mu chodzi.
Lokaj mu powiedział o tych oklaskach.
Premier mu odpowiedział: "Przecież Wiesz, że moja żona jest aktorką i po każdym akcie
należą się jej brawa".
Serdecznie
Was pozdrawiam i czuj, czuj CZUWAJ Mirek
iwonakmita.pl: Mówi kolega do kolegi:
słyszałeś, że Ruskie wylądowali na księżycu?
No i co z tego? Moja stara od 20 lat suszy bieliznę na słońcu :)
No i co z tego? Moja stara od 20 lat suszy bieliznę na słońcu :)
Ultra: - Dlaczego po zjednoczeniu PPR i PPS i
powstaniu PZPR w Polsce jest zimno, ciemno i mokro?
Bo rządzi lud, świeci tylko jedna gwiazda i dwie partie się zlały.
Bo rządzi lud, świeci tylko jedna gwiazda i dwie partie się zlały.
– Coście kupili za premię?
– Buty.
– A co z resztą pieniędzy?
– Resztę dołożyła teściowa.
Plakat: 'Mocznik najlepszym nawozem pogłównie'
- W sklepie warzywnym klient prosi o jedną brukselkę.
- Jedną? - dziwi się sprzedawca.
- Tak, bo to do gołąbków z przydziałowego mięsa.
Sporo było tych PRL-owskich, ale ja nawiążę do obecnej sytuacji.
OdpowiedzUsuń"...
"Jaka jest różnica między IV RP a PRL?
- Za PRLu rząd był w Londynie, a naród w Polsce"
..."
No tak, smutne ale prawdziwe.
Usuńniestety ...
UsuńDowcipu nie będzie. Ale mam wrażenie, że w PRL umieliśmy się śmiać z siebie samych. A teraz: sieriozno, patriotycznie i martyrologicznie. Chrystus narodów i ofiary światowej nagonki.
OdpowiedzUsuńTrafna uwaga. Co się z nami stało?
Usuń- Tata, tata! Ruscy polecieli na Księżyc!
OdpowiedzUsuń- Wszyscy?
- Nie, trzech.
- To co mi gówniarzu głowę zawracasz?!!!
Super! Dalej, dalej!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń- Adziu - wiesz a jakie są ruskie pszczoły ?
Usuń- ???
- największe na świecie !
- a jakie wasze, brazylijskie ?
- nie zauważyłem, poszły spacerować
* niestety kuzyn Adziu nie "chwycił" dowcipu
a z tym spacerowaniem, to - świetnie mówił kuzyn po polsku, chociaż w Brazylii od 4-go roku życia, ale czasem jakieś wyrażenie na nasze z obcego tłumaczył :)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Druhowi Mirkowi za gawędę i serdecznie pozdrawiam. Czuj, czuwaj!
Druh Mirek przytoczoną gawędą skomentował notkę o udawaniu. Uznałam, że to fajny materiał aby wszyscy to zobaczyli i pośmiali się:-)
Usuńjasnec !!!
UsuńCzy różyczka listkowa to tegoroczne dzieło Pani Bet?
OdpowiedzUsuńOczywiście! Wiekopomne dzieło parkowe!
UsuńRÓŻYCZKA LISTKOWA - cud, miód, malina i chałwa !!!
UsuńEch, Druhu Mirku... :)))
OdpowiedzUsuń– Kto tam?!
– Harcerze!
– Nie wierzę!
– Otwieraj chamie, ZOMO nigdy nie kłamie!
W tramwaju sprzeczka:
-Pani nie wie, kim ja jestem...!Jestem kierownikiem sklepu mięsnego!
Stojąca obok kobieta do koleżanki:
– Znam go, to profesor uniwersytetu, ale widzę, że ostatnio cierpi na manię wielkości…
Sekretarz partii podchodzi do proboszcza:
- Pożyczcie proboszczu trochę ławek na zebranie partii.
- Nie pożyczę.
- Nie pożyczycie? Dobrze, to my nie będziemy nieśli baldachimu na procesji.
- Nie będziecie nieśli? To ja nie napiszę wam przemówienia na 1 maja.
- Nie napiszecie? To my nie będziemy chodzić do spowiedzi i g**no będziecie wiedzieli, co się dzieje w partii.
PS. ten pan Pietrzak, to TEN Pietrzak?
Lilko! Jak zawsze przynosisz wiele do naszego "wspólnego majątku":)) Dziękuję w imieniu blogowiczów:))
UsuńPewnie się uśmiejesz, Bet, ale skojarzyło mi się:
Usuń"tak dla wspólnej korzyści
i dla dobra wspólnego
wszyscy muszą pracować,
mój maleńki kolego."
Pamiętasz Tuwima?
Hi,hi,hi... Pewnie, że pamiętam! Świetne skojarzenie:))
Usuń:)))))
Usuńznałam tylko ten ostatni, hi, hi,
Jedyny na świecie "profesor" mniemanologii stosowanej - Jan Tadeusz Stanisławski - głosił w jedynej na świecie "Samodzielnej Akademii Mniemanologii Stosowanej" ( Kabaret "Stodoła" ), że: "Nawet niebo oglądane z góry - ma dno, zaś dno oglądane z dołu - zda się czasami niebem.."
OdpowiedzUsuńProwadził też "wykłady" o "wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Swiętami Bożego Narodzenia" - te jest wyżej, które bliżej. Był też samodzielnym autorem sławnego w PRL powiedzenia - "i to by było na tyle".
Dzięki Sobiepanie za przypomnienia autora tak często używanego zwrotu: "I to by było na tyle"
Usuńczasem się dodawało:
Usuń"bo na przodzie, to w pochodzie"
Żarty żartami, ale nawiązując do tytułu - lada moment niedziela i wybory. Radzę odgrzebać wiersz Jana Brzechwy "Szelmostwa lisa Witalisa". Jest tam obszerny fragment poświęcony wyborom.
OdpowiedzUsuńhmm...
Usuń"Miał rozumu za dziesięciu,
Toteż w każdym przedsięwzięciu
Wprawiał w podziw swoim sprytem,
Wyrobieniem znakomitym,
Orientacją doskonałą
I dowcipem, jakich mało!
A miał w sobie tyle dumy,
Jakby wszystkie zjadł rozumy".
...skoro tak twierdzisz, Mareczku...
Mareczku, bajka jest nad wyraz adekwatna do sytuacji. I kto wie... Czy zakończenie będzie również pasować?
UsuńLilka, to nie spryt i dowcip miałem na myśli tylko inny fragment. Poczytaj poniżej.
UsuńOtóż ja przed wielu laty,
OdpowiedzUsuńgdym był młody i bogaty,
W ciągu jednej tylko wiosny
Zasadziłem tutaj sosny,
Buki, dęby -- niemal wszystko,
by zwierzętom dać schronisko!
Dla was szereg lat z zapałem
Drób w kurnikach hodowałem,
Dla was w chlewach tuczę wieprze,
byście mieli życie lepsze,
Jeśli dziś otrzymam władzę,
Daję słowo, że zasadzę
W ciągu pięciu dni na piasku
Drzewa mego wynalazku,
Już nie szyszki, nie żołędzie,
Ale rosnąć na nich będzie
Schab wędzony i pieczony,
Boczki, szynki, salcesony,
Mortadela i serdelki,
Mięs przeróżnych wybór wielki,
Nawet prosię w galarecie,
Jeśli tylko zapragniecie.
Nooo... To jest "wypisz-wymaluj" nasza kampania wyborcza w pewnym mieście. Na szczęście nie było apatytu na galaretkę:))
UsuńNooo...
OdpowiedzUsuń:)))
jeśli głosów nie dostanę kupę
Usuńto mnie pocałujcie w ...
to tak w temacie prosięcia w galarecie
Mówi kolega do kolegi: słyszałeś, że Ruskie wylądawali na księżycu?
OdpowiedzUsuńNo i co z tego? Moja stara od 20 lat suszy bieliznę na słońcu :)
Pozdrowienia Bet dla Ciebie i druha Mirka
Dziękuję za pozdrowienia i za fajny dowcip:))
Usuń:) aaaale fajny dowcip
Usuń@ Dlaczego po zjednoczeniu PPR i PPS i powstaniu PZPR w Polsce jest zimno, ciemno i mokro?
OdpowiedzUsuńBo rządzi lud, świeci tylko jedna gwiazda i dwie partie się zlały.
@ – Coście kupili za premię?
– Buty.
– A co z resztą pieniędzy?
– Resztę dołożyła teściowa.
@ Plakat: 'Mocznik najlepszym nawozem pogłównie'
@ W sklepie warzywnym klient prosi o jedną brukselkę.
-Jedną? - dziwi się sprzedawca.
- Tak, bo to do gołąbków z przydziałowego mięsa.
https://www.youtube.com/watch?v=XjCmtsONj6c
Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję, Ultro. Fajne:))
UsuńPolemizuję jedynie z hasłem na plakacie dotyczącym nawożenia. Brzmi groteskowo gdy "zjada się" literkę "ł" w słowie "pogłównie". Obecność tej litery sprawia, że hasło jest poprawne językowo bowiem nawożenie pogłówne występuje w rolnictwie i oznacza nawożenie podczas trwania wegetacji roślin.
ale ja jestem tumanek z tego nawożenia ...
Usuńświetne dowcipy, tych akurat nie znałam :)
UsuńCZUJ, CZUJ, CZUWAJ!
OdpowiedzUsuńKRESOWIANKO POZDRAWIAJĄ DRUHA MIRKA
i baaardzo serdecznie machają ...
:) :) po jednym od każdej z nas