Tegoroczny Dzień Matki schowany za gorączką przygotowań do Ważnej Wizyty. Media zdołały jednak pokazać nowoczesne Matki-Polki.
Co widzimy w telewizorze ?
W Warszawie, zbuntowane Mamy zorganizowały protest. Nie chodziło o przedszkola, żłobki, zasiłki czy urlopy macierzyńskie. Z okazji Dnia Matki publicznie i trochę piknikowo narzekały: że trzeba wcześnie wstawać, że zrobić dziecku śniadanie, że bariery architektoniczne i nikt nie pomaga wózka wnieść do tramwaju…
Kolejny „news” tego dnia to ranking regionów przodujących w ilości wykonanych mammografii i cytologii. Obowiązkowo z obrazem ulubionego przez dziennikarzy rekwizytu, jakim jest fotel ginekologiczny. Szczęśliwie bez pacjentki.
Nie ma kwiatów, podziękowań, słów o miłości – jest protest i statystyka zachorowań na raka.
Czy musi być tak nieelegancko i strasznie ?
Jestem za profilaktyką zdrowotną, ale może niekoniecznie z okazji Święta ???
Dlaczego młode Mamy, takie śliczne i modnie ubrane, są niezadowolone, złe, roszczeniowe ? Czy macierzyństwo przestało już być najpiękniejszym życiowym doświadczeniem ? Czy wychowywanie dzieci dziś to naprawdę pasmo udręki ?
Dawne Mamy, bywalczynie szkolnych akademii „ku czci” wspominają :
-pieluszek tetrowych trzeba było mieć co najmniej 40, żeby przy codziennym praniu i prasowaniu, stale były czyste.
- pranie w pralce Frani w płatkach mydlanych zanim wymyślono proszek „Cypisek”
- szczęściarze kupowali w PEWEX- sie tzw. suche pieluchy używane na spacery
- karmienie zupką ręcznie przecieraną przez nylonowe sitko i pojenie marchwianką, na godziny wg podręcznika
Może właśnie dlatego, że było tak ciężko, dawano kwiaty w Dniu Matki ? Mamy były dzielne, pracowite i kochające. Bez skrzywienia odrabiały 2 etaty, dźwigały ciężkie i niewygodne wózki, prasowały pieluchy, gotowały obiadki i śpiewały dzieciom kołysanki. Nie protestowały…
Myślę, jak wiele prawdy powiedział tak niedawno znany polityk: "mamy piękną i dobrą Polskę, najlepszą jaką dotąd mieliśmy, nauczmy się ją kochać” !!!
Wkrótce Dzień Dziecka. Strach pomyśleć co przyniesie ? Dzieci wylegną na ulice i pomalują wszystko sprayem ? TVP zaprezentuje reportaż z kliniki dziecięcej onkologii? Znów będzie strasznie ?
To my, w dzieciństwie dręczeni wiązaniem w becikach „na sztywno”, pojeni tranem o naturalnym rybim smaku, szczepieni nożykiem przeciwko ospie - 1 czerwca malowaliśmy kolorowe dzieci trzymające się za ręce i śpiewaliśmy tak:
„…może mieszkasz w papierowym domku
i japońskiej wiśni zbierasz kwiat?
zbierasz proso w afrykańskim słonku,
łowisz ryby na jeziorze Czad ?
pod namiotem słońca, łatwo nam się spotkać,
przecież zawsze się poznamy, druhu nasz…
przez bezkresne morza przyjaźń nas połączy…”
oraz
"...murzynek Bambo w Afryce mieszka
czarną ma skórę ten nasz koleżka..."
Tak nas uczono radości, przyjaźni i tolerancji
z okazji Dnia Dziecka.
Były uśmiechy, zabawa i lizaki.
Czy to tylko propaganda była czy naprawdę świat był bardziej przyjazny, a ludzie pogodniejsi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:
Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:
- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.
- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga
Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.