środa, 15 lutego 2012

Na tłusty czwartek


        Już się pławią w tłuszczu i wdzięczą połyskliwym lukrem. Już kokietują zapachem i różnorodnością wnętrza. Pączki i faworki. Zwyczajowo zjadane w ogromnej ilości w myśl dochowania tradycji. Właśnie tak. Jakież to wzniosłe usprawiedliwienie pospolitego obżarstwa.

        Jeszcze nie jesteśmy tak otyłym społeczeństwem jak Amerykanie ale… jesteśmy na najlepszej ku temu drodze. Bardzo wytrwale wdrażamy okropne nawyki ciągłego podjadania już od niemowlęctwa. Każdy bobas w swoim spacerowym wózku zaopatrzony jest w paczuszkę ciasteczek, chrupek lub co najmniej paluszków. Dajemy dzieciom coś do pogryzania, aby czymś zająć ruchliwe rączki. Dlaczego jednak batonikiem zamiast zabawką? Tak wyrastają pulchniutkie podlotki, które na szkolnych przerwach nie mogą obejść się bez sklepików z przekąskami. 
      
        Kanapki na drugie śniadanie i jabłuszko? Feeee… zapracowane mamy pakują dzieciakowi 5 zł do plecaczka i problem z głowy. W szkolnych sklepikach nie  znalazły uznania owocowo-warzywne zestawy przekąskowe. Logistyka oraz Sanepid załatwiły odmownie tak cenną inicjatywę. Dzieci nie zmartwiły się.

        Dzieci Peerelu odżywiano surowo. Zupa mleczna rano na śniadanie. Gotowana owsianka lub grysik. Kawa zbożowa… Kromka chleba z serwolatką do tornistra i to wystarczało do obiadu. Obiadu, jedzonego południowa porą w domowym zaciszu, z zupą i czasem nawet deserem.

        Na szkolnych przerwach serwowano „szklankę mleka”. Akcję organizowały Komitety Rodzicielskie. Mamusie lub Tatusiowie rozlewali gorący napój do fajansowych kubków. Żadnych atestów, wyparzaczy naczyń, białych fartuchów i sanepidowskich badań.

        Przeżyliśmy. 

Zahartowani, przetrwaliśmy „okres octowy” i inwazję „wyrobów czekoladopodobnych”.

        Teraz katujemy się dietami niwelując skutki  nadmiaru żywności, która atakuje nas bajecznymi opakowaniami, smakami i całym bogactwem zbędnych kalorii. Całkowicie zbędnych! 

        Tłusty Czwartek to tradycja… Tradycja, tradycją, ale czy żadne cukiernicze lobby nie macza w tym swoich tłustych paluchów?

        Powyższe uwagi polecam do przemyślenia nad tradycyjnym talerzem pączków.
        

wyrób i foto własne - Bet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.