środa, 30 grudnia 2020

Bal meblościanek!

Stało się! Bez łomotu, stuku ani puku –  kilka pstryków, kilka klików i już są goście na parkiecie. 

Oto Gospodarz – Jego Wysokość (2,3) i Szerokość (4 m) Borys. Wypucowany i wystrojony w kokardkę pręży swe półeczki, połyskuje szybkami i ma tremę. Bo tak naprawdę pochodzi z okresu po peerelowskiego i się tego wstydzi. Został dopuszczony do balu bo choć młody to ma w sobie ideę meblościankową czyli funkcjonalną zabudowę ściany w niewielkim mieszkaniu, rodem z PRL. Idea ważniejsza niż wiek!


      Borys zastąpił starszą, bardzo do siebie podobną lecz wielce już wysłużoną koleżankę tak więc jest kontynuatorem meblościankowego trendu. Niech pełni honory Pana Domu i grzecznie przywita gościa!

   alElla: "Moja meblościanka jest zdekompletowana i nie ma obecnie szafy z nadstawką. Poza tym niektóre nadstawki stoją oddzielnie na podłodze. Nie stanowi więc obecnie jednej wielkiej meblo-ściany. Pomimo to zapewniam, że to jest - jeśli by się ustawiło wszystko zgodnie ze sztuką - meblościanka z peerelu, a konkretnie ze znajomego magazynu mebli dawnej Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska". Załatwiona oczywiście po znajomości i trafiła do domu z pominięciem sklepu.

Choć na zdjęciu nie widać całości, a zatem brak jest prezencji na Bal Meblościanek, uprzejmie proszę o dopuszczenie do zabawy chociaż barku, który odpowiednio do okazji został wyposażony.


      Meblościanka miała na dole t.zw. deski maskujące, które ja usunęłam. One świetnie maskowały zbierane od remontu do remontu "koty" i kurz, ponieważ ustawionych na ścisk mebli nie sposób było wysuwać/przesuwać, aby od tyłu posprzątać. Po wybiciu "z kopa" desek maskujących mam przy sprzątaniu dostęp od przodu. Ja zresztą wszystko przerabiam. Nie tylko ubrania".

 Ach, Borys aż klasnął drzwiczkami z radości. Oczywiście, że meblościanka jest zakwalifikowana! W kategorii "dla odważnych" gdyż ukazała swe wnętrze! Dziękujemy uroczej Damie za ujawnienie tajemnic ukrytych pod maskownicami:)

        No i masz! Borys się zachował jakby było już po imprezie! Stracił kokardkę oraz cały swój balowy szyk. Jak to młodzik, bałamut, rozchełstany szufladami i drzwiczkami. Ech… Ale idei nie zgubił!


 

 

 


 

33 komentarze:

  1. Klik dobry:)
    Jak dobrze, że dzisiaj jest bal, a nie w Sylwestra. Można przychodzić o każdej godzinie.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozgość się:)) TYlko na Borysa rozchełstanego nie zwracaj uwagi, może się poprawi do jutra.

      Usuń
    2. Podoba mi się także rozchełstany Borys. Z tą spadającą falującą wstążką wygląda, jakby tańczył.

      Usuń
    3. Efekt rozchełstania można by zwiększyć wybebeszając szuflady i półki - ale na taki heroiczny wyczyn nie zdecydowałam się. Nawet dla celów blogowych takiej demolki nie zaryzykuję:))

      Usuń
  2. Meblościanki były fantastyczne, bo w krótkim czasie można było dostosować je do aktualnych potrzeb gospodarza. Szkoda, że moja meblościanka w czasie takiego "przepychania" z pokoju do pokoju staraciła nogę z kawałkiem ścianki. Kulawą wywiozłem kilkanaście lat temu na działkę.
    A Borys to Borys.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KUlawa meblościanka ma zapewne przyjemną emeryturę w ładnych okolicznościach przyrody.
      "Borys, paliwoj!" - taki toast obowiązywał kiedyś. No i polewano, niekiedy dość gęsto:)

      Usuń
    2. Dopiero teraz zauważyłem jaką fajną masz biblioteczkę ... od Kuchni Polskiej poprzez Mitologię, aż do Rieslinga. No tak, można się rozmarzyć.😉

      Usuń
    3. O, tak! Zwłaszcza Riesling jest bardzo poczytny:))

      Usuń
  3. Wzajemnie Agnieszko. Niech się darzy jak najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Meblościanka ma niewątpliwe zalety, które sprawiają, że trudno się jej pozbyć. Okazuje się jednak, że jest to możliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne. Myślę, jednak że wiele zależy od metrażu.

      Usuń
    2. Moja/nasza pierwsza meblościanka, "na wysoki połysk", ciemny brąz, "wypasiona", kupiona przez teściową - zakończyła swoją połyskową karierę po trzech latach. Następnie została rozparcelowana, a nawet pocięta, oraz oklejona misternie materiałem w drobne kwiatuszki... Prawdopodobnie to moje "artystyczne" posunięcie miało wpływ na moje późniejsze relacje z teściową ;-) ... Ale szafki przetrwały wiele lat, przybierając różnorakie funkcje i różne oblicza... Myślę, że kwestię przemeblowań, dziś nazywane ładnie zmianą aranżacji, odziedziczyłam po mamie. Mama raz na 4, góra 6 miesięcy MUSIAŁA coś zmienić. A ciężkie, wówczas z prawdziwego drewna meble, przesuwała po drewnianej podłodze na kartoflach...

      Usuń
    3. 😂😁 Ha, ha, ha, aż mi ciarki przeszły po grzbiecie. Wprawdzie mam (miałem, bo teść zmarł) wspaniałych teściów, którzy wszystkie moje błędy tłumaczyli żonie jako zalety, to jednak na pocięcie prezentu teściowej bym się nie odważył. Ale cóż, rozumiem, że Twoja wizja artystyczna wzięła górę.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    4. maradag! Przemeblowania były były chyba popularnym hobby ówczesnych pań domu. Moja mam też namiętnie przemeblowywała! Sprzyjały temu "meble segmentowe" o których wspomina alElla poniżej.
      Też oklejałam meble tapetą albo folią samoprzylepną! Tak powstawała nowa aranżacja kuchni oraz drzwi wewnętrznych do pomieszczeń a nawet wejściowych.
      Ach, meblościanki z połyskiem to był szyk!

      Usuń
    5. Tapetowałam kiedyś tył meblościanki, która przedzielała pokój. Z tyłu - przy tapecie w kwiatki - była sypialnia, a z przodu pokój dzienny.

      Usuń
    6. Meblościankowy parawaning?
      Ja mam wytapetowany tył komody, która stoi w poprzek bo wzdłuż się nie mieści:))

      Usuń
  5. Przypominam sobie określenie "meble segmentowe". Czy to meblościanki tak nazywano, czy to były inne meble?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że meblościanki mieściły się w pojęciu mebli segmentowych wraz z półkotapczanami, regałami z półeczek dowolnie zestawianymi itp. Może i rozkładane fotele "amerykanki" i wersalki też można w tym pojęciu zmieścić?

      Usuń
  6. Piękne może nie (z wyłączeniem Borysa oczywiście), ale funkcjonalne i sentymentalne. Coś na modłę dawnych sekretarzyków z wieloma skrytkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Borysa lubię:) A poza tym nie mam innego wyjścia bo metraż ogranicza salonowe rozpasanie:)

      Usuń
  7. Czy Borys jeszcze w formie, bo nie wiem, czy wkładać rokendrolki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borys poprawia kokardkę i czeka na wywijańce rokendrolowe:))

      Usuń
    2. Jeszcze tylko jednego loka zrobię. 😀

      Usuń
    3. Loki udały się nadzwyczaj, ale poszłam spać.

      Usuń
  8. Borys spodobał mi się bardzo, bo wysoki(a takich zawsze lubiłam), ale łezka w oku mi się zakręciła na widok meblościanki alElli, bo gdyby dwa wyższe elementy rozdzielić u dołu wersalką, ale na górze połączyć oszkloną półką, to byłaby to znaczna część "zabudowy ściennej" w domu moich rodziców. U nich obok barku stał regalik narożny, w środku którego ustawiony był telewizor(ciekawe, że w tych meblach też nie było tyłów, ten posiadała tylko szafa z nadstawką, schowana w rogu pokoju, za drzwiami). Pozdrawiam w nowym roku wszystkich balowiczów. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Iwono, za wspomnienia.
      Ten brak "tyłów" w meblościankach dawał duże możliwości ciekawych aranżacji. Wersalka pośrodku zabudowy ściennej to bardzo popularne rozwiązanie. Kto wtedy myślał o wygodnych łóżkach z materacem? Spało się na wersalce lub amerykance!
      Buziaki noworoczne dla Ciebie:)

      Usuń
  9. Borys wymiata. :)
    Wszystkiego najlepszego w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby tylko dłużej trzymał fason i kokardkę na swoim miejscu:))
      Dziękuję za życzenia i wzajemnie polecam dla Ciebie samych dobrych dni:)

      Usuń
  10. Czy Borys pozapinał już garnitur i założył muszkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borys żałuję, że tak krótko był sławny:))

      Usuń
    2. Zdjęcia Borysa zostaną w googlowej chmurze na wieki.

      Usuń
    3. On o tym nie wie:))

      Usuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.