Przyjaciele!
Autorzy, Komentatorzy oraz mili Goście!
Z całego serca i z głębi strapionej duszy życzę wszystkim
Bezpiecznych i Dobrych Świąt!
Załączam wizerunek bezrobotnej w tym roku jemioły w ramach wsparcia przez stęsknionych za pocałunkami ludzi.
Jemioło nasza Narodowa wróć!
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńBezpiecznych i dobrych Świąt także dla Ciebie. Strapionej duszy życzę ulgi.
Pozdrawiam serdecznie.
Widzę, że jemioła chociaż światełkami się ogrzewa.
Duszę uzdrowić jest najtrudniej. Teraz nawet jemioła nie może pomóc.
UsuńZa życzenia dziękuję pięknie:)
Widzę, że bardzo oryginalną szopkę w tym roku zamieściłaś, zamiast wszechobecnej choinki. Ja mam w brulionie przygotowany post na temat szopki, ale nie mogę się zmobilizować, by tekst przeredagować. Natomiast z ogromną przyjemnością składam Ci życzenia zdrowia i spokoju, na te ostatnie dni jakże trudnego roku. Obyśmy w 2021 spotkali się w dobrym nastroju. Uściski.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za życzenia:) Dla Ciebie posyłam serdeczności i mocny doping do opublikowania tekstu o szopce! Do roboty!
UsuńObyśmy doczekali lepszego roku. Nam się to po prostu należy:))
Pięknie zakwitły te lampki na jemiole.
OdpowiedzUsuńZdrowych i wesołych świąt.
Niech zakwitnie gwiazdka pomyślności też dla nas wszystkich!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
No cóż z czasów PRL przypomina mi się kilka zabawnych historii ,trochę tak przed świętami. Swojego czasu bywałem na zabezpieczeniach wizyty naszego papieża Jana Pawła II. Miało to miejsce w Poznaniu. Po wylądowaniu helikoptera, papież przesiadał się do swojego Papamobile. Służby kościelne utworzyły kordon w znacznej odległości od lądowiska Pomimo tego został on przerwany i tłum ruszył w kierunku samochodu. Na szczęście był on ochraniany dodatkowo przez grupę komandosów. Z psychologii tłumu wiadomo, iz tłum bywa bardzo niebezpieczny, potrafi nawet stratować. Na szczęście jeden z komandosów bardzo szybko i prawie niewidocznie zadał jednemu z najbliżej nadbiegających potężny cios w okolice żołądka. Pozostali natychmiast zatrzymali się w miejscu i papież spokojnie mógł wsiąść do swojego samochodu. Oczywiście w tłumie pełniliśmy podobną role jak służby kościelne, aby jakiś wariatuńcio nie rzucił niebezpiecznym narzędziem w stronę papieża, albo użył broni. Na służbach kościelnych praktycznie nie można było polegać, ich nie interesowało nic co się dzieje z tyłu, w tłumie. Gdy papież wyjeżdżał z lotniska, wszyscy padli się na kolana, oczywiście poza nami. Dlatego też za plecami słyszeliśmy jedynie wyzwiska typu,, k...a psy na kolana,, Tak krzyczeli na nas prawdziwi katolicy. Potem miała miejsce zabawna sytuacja, papież widząc kilka stojących osób właśnie mechanicznie tylko nas pobłogosławił. Jeden z kolegów od razu odgryzł się tym z tylu bluzgającym, ze to tylko nas pobłogosławiono a nie was barany. Oczywiście nasze władze postawiły papieżowi warunek, ze gdyby doszło do jakichkolwiek antyrządowych wystąpień ( demonstracji), to kolejnego zaproszenia już nie będzie.
OdpowiedzUsuńTrochę podobnego typu sytuacja miała miejsce w Częstochowie. Staliśmy w pierwszym szeregu przed samymi metalowymi barierkami. W momencie przejazdu papieża na Jasną Górę, tłum tak nagle naparł do przodu, iz o mało co nie zostałem przygnieciony do barierki. ( straciłbym kilka żeber i nie tylko) W ostatniej chwili zdążyłem tylko kucnąć i zostałem wypchnięty pod barierkę na druga stronę. Ponieważ nasza uwaga koncentrowała się na tym co się dzieje z tylu a nie na papieża, zauważyłem na twarzach wielu ludzi dziwny stan emocjonalny, jakby wpadali oni w dziki trans, aby znaleźć się jak najbliżej papieża.
Życzę wszystkim wesolutkich Świąt i jak najdalej od koronawirusa. Jestem już w podeszłym wieku i chętnie się zaszczepię.
Bardzo ciekawe te opowieści... Nie zdawałam sobie sprawy jak niebezpieczny może być tłum ludzi. Ciekawe Twoje obserwacje zachowań ludzi.
UsuńTeż chętnie się zaszczepię! Czekam niecierpliwie na najbliższą okazję. Będziemy zatem "zaszczepieńcami":))
Dobrych Świąt Kapitanie!
Spokojnych, zdrowych ("wesołych" nie chce mi przejść przez gardło!) Świąt.
OdpowiedzUsuńPs. wraz z Narodową Jemiołą niechby wróciła Narodowa Normalność, czego Tobie i sobie życzę.
Życzę wszystkim aby przymiotnik "narodowy" przestał być nadużywany bowiem traci przez to swoją rzeczywistą wartość.
UsuńNiechaj zatem normalna normalność wróci do nas jak najszybciej.
Miłego wszystkiego:))
Życzę doczekania do terminu zaszczepienia się.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję:))
UsuńTobie również życzę doczekania w zdrowiu lepszych czasów.
Cześć ! Czołem ! Czuwaj ! Druhny, Druhowie ZHP i Straży Pożarnej i Przyjaciele !
OdpowiedzUsuńZa parę dni kończę już 87 lat i wkraczam w 88 lat. Przypominam o tym tylko dla tego, że prawdopodobnie mam już sklerozę i po prostu nie umiem "sklecić" jakieś konkretne i realne życzenia.
>Zdrowych kiedy nasi pseudo przyjaciele angielscy fundują nam nowego wirusa, kiedy
nasi przywódcy grają z dotychczasowym w ciu ciu babkę a ten ją ogrywa.
>Pogodnych, kiedy zalewają nas fale oszustw, nadużyć nie tylko finansowych. Kiedy
poprzez szerzenia mowy nienawiści usiłuje się nas poróżnić.
>...............................................................................
Na razie jeszcze żyję pod telefoniczną pomocą lekarską.
Cieszę się bardzo, że dobił do nas trochę ode mnie młodszy komentator budowniczy
PRL budujący naszą Ojczyznę trochę na innych odcinkach.
Wiesz Kolego. Ja z przykrością patrzę na to jak w ciągu kilku lat zniszczono efekty
kilku dziesięciu lat pracy nie Partii ale Narodu.
Ja rozpoczynałem tą pracę (oczywiście fizyczną) z piosenką "Znów się pieśń na usta
rwie SP hej SP' i to również na naszym młodzieżowym "cmentarzysku" w Nowej Hucie.
No może kiedyś (jeżeli zdrowie pozwoli) o tym napisze.
Czuj ! Czuj ! Czuwaj ! Mirosław Galczak
>Zdrowych w chwili kiedy anglicy fundują nam nowego wirusa. Aktualny bawi się z
naszymi przywódcami w ciuciu babkę i ich jak do tej pory ogrywa.
>Wesołych kiedy od granicy do granicy hula oszustwo, kłamstwo ....... i nienawiść
>...............................................................................
>...............................................................................
Druhu Mirku! Najlepsze życzenia na kolejne lata życia! Niech będą dobre!
UsuńBardzo gorzkie ale zarazem trafne są Twoje refleksje dotyczące formuły tegorocznych życzeń świątecznych. Wielu ludzi unika zwyczajowego "wesołych" czy "pogodnych" albo "szczęśliwych". Zauważam, że wielu z nas pragnie już tylko "zdrowych". Pewnie, że to jest najważniejsze ale... Radości, pogody i szczęścia też nam potrzeba!Bardzo!
Nie poddawajmy się depresji, ocalmy marzenia o radości i szczęściu!
Trzymaj się dzielnie jak dotąd i śmiało wkraczaj w kolejny,miejmy nadzieję lepszy, Nowy Rok - 88 w Twoim życiu.
Sto lat, sto lat, niech żyje nam!!!!
Witaj druhu Mirku :)
UsuńPrzeczytałam Twój wpis i nagle wszyscy stanęli mi przed oczami. Ożański, Giera, Basiński, Kostyła, Rusinek, Radwański, Heinrich i wielu, wielu Innych, którzy razem z Tobą budowali Nową Hutę. Zaczęłam budować Nowa Hutę ponad dwie dekady po Tobie. Miałam okazję poznać wszystkich kierowników, majstrów, brygadzistów, którzy być może ramię w ramię z Tobą maszerowali na plac budowy. Napisz o Nich, o tych których pamiętasz, może znajdziemy wspólnych znajomych. Właśnie w tej chwili uświadomiłam sobie, że zawsze życzymy sobie przy rożnych okazjach, zdrowia, szczęścia, pomyślności. Ale nigdy, nikomu nie życzymy DOBREJ PAMIĘCI na dalsze lata życia. Taką dobrą pamięć ma moja teściowa Zosia. Za trzy tygodnie skończy 96 lat. Pamięta o wszystkim i wszystkich, których spotkała na tej długiej drodze życia.
Druhu Mirku:) Zdrowia i tej dobrej pamięci Ci życzę :) Oby Cię nigdy nie opuszczała! Czekamy zatem na Twoje opowieści, te z Nowej Huty i nie tylko.
Pozdrawiam serdecznie.
Elżbietka53
Zgadzam się z Bet. Uważam nawet, że zdrowym nie da się być bez radości, pogody i szczęścia. Umiera się także ze smutku i przygnębienia. Oprócz zdrowia życzę więc także radości i szczęścia.
UsuńElżbietko, że też ja nigdy nie pomyślałam o tym jak ważną jest pamięć! Od dziś będę życzyć wszystkim dobrej pamięci na zawsze. To naprawdę bardzo ważne.
Usuń