… Oraz przeczytane na nowo z
rozczuleniem.
W dawno
nieodkurzanym, wiklinowym kuferku odnalazłam dwie małe, doszczętnie sczytane
książeczki. I och! I puk! Toż to
młodzieńcze bestsellery krążące między spragnioną takiej „literatury” młodzieżą
w dawnych latach. Uwagę zwraca mało staranne, zgrzebne, wręcz gazetowe wydanie
tych hitów – Wydawnictwo Harcerskie „Horyzonty” 1971 cena 7,50 zł
Ponieważ znalezisko spowodowało u mnie „Och i Puk” więc spędziłam
uroczy wieczór zagłębiając się w dobrze znane z młodości klimaty. Nastoletni
bohaterowie opowiastek przeżywają dylematy koleżeńskie w środowisku szkolnym
oraz nieśmiałe miłosne zauroczenia. Najbardziej rozczuliły mnie opisywane sytuacje
rodem z poprzedniej, a może już zamierzchłej, epoki? Otóż tytułowa Agnieszka
boryka się z problemem
zaginionego
zegarka, pozostawionego w szatni przy sali gimnastycznej na przeznaczonym do
tego stoliku. Kto jeszcze pamięta, że dzieci nosiły zegarki, które stanowiły
dla nich istotną wartość!
Wątek prawie miłosny pomiędzy chłopcem i dziewczyną rozwija
się przy okazji spotkań na zajęciach w Młodzieżowym Domu Kultury, a refleksja o
sposobie przeżywania młodego życia przychodzi podczas obserwacji zbiórki
drużyny harcerskiej!
Opisywane są sytuacje domowe bohaterów. I tak: Pewien ojciec rodziny
zajmuje się reperowaniem radioodbiornika, sobotni wieczór rodzina spędza
oglądając program telewizyjny, który kończy się o 22, a na transmisję meczu
zapraszany jest kolega, który nie ma w domu telewizora. Niesamowite, prawda?
Acha, zaproszenie kolegi wymaga zgody
rodziców - żadnej samowolki. No, chyba, że w sprawie pożyczenia zeszytu wpadnie
na chwilkę koleżanka, która komunikując głód poczęstowana jest chlebem ze
smalcem w ramach „słonej przekąski”. Pizzy i chipsów jeszcze nie wynaleziono :)
Komplikacje towarzyskie młodzieży związane są z obecnością
lub brakiem zaproszenia na prywatkę. Prezentów dla bliskich poszukuje się na stoiskach
kiermaszu książek. Cennym podarunkiem okazuje się trudno dostępny egzemplarz książki
„Mały Książę” lub płyta zespołu Skaldowie. W chwilach zadumy słucha się
piosenek Kasi Sobczyk, gdzie najbardziej znaczącą jest właśnie ta o małym
księciu z kultowej książki. Chłopcy zaciekle rywalizują o wyjazd na obóz
sportowy w NRD popełniając przy tym niegodziwości wobec kolegi.
W tym obyczajowym pejzażu małej, ale przyjemnej, stabilizacji
społecznej toczą się rozważania o sprawach istotnych dla nastolatków takich jak
uczciwość, odwaga, szukanie własnych dróg i wartości. A, że w formie lekkiej,
przystępnej dla każdego, w stylu młodzieżowych tygodników to chyba nic złego? W
każdym razie znajome mi nastolatki to czytały chętnie w ramach odskoczni od
obowiązkowych lektur szkolnych.
Ach, sprzątanie bywa takie odkrywcze… Polecam – odkurzacze w
dłoń!