piątek, 1 maja 2020

Pandemiczna i patriotyczna majówka balkonowa


           
Pierwszy Maja święci się nam od wielu już lat bardziej turystycznie niż patriotycznie oraz bardziej grillowo niż marszowo. Wychowankowie socjalistycznych metod kształtowania świadomości może jeszcze wspominają brzmienie pieśni w wykonaniu zakładowych orkiestr dętych, stosy bibułkowych kwiatów przygotowywanych dla dekoracji majowego pochodu i szum trzepoczących na wietrze czerwonych szturmówek. Dlaczego w dawnych majach świąteczne kwiaty były papierowe? Kto pamięta i wie?

        W odmienionej ustrojowo Polsce nastała moda na majowe świętowanie za pomocą grillowania. Narodowe obżarstwo ochoczo lansowane przez popularne sieci handlowe przyjęło się znakomicie. Przypiekane kiełbasy i schaby bynajmniej nie były już papierowe, smakowały dobrze, ale kiedyś tam wreszcie się znudziły. Zdrowy styl życia nakazywał więcej ruchu więc ruszyła turystyka. Wzbogacone kręgi społeczeństwa rozlatały się po świecie, aby majówki spędzić pod palmami lub piramidami. Noooo… co najmniej na bałtyckiej plaży czy na Giewoncie. Aż tu nagle przyszedł wirus i wszystko się pozmieniało.

 
O rety! Na co nam przyszło? Balkonik  o powierzchni użytkowej 140 x 80  musi starczyć za zielony piknikowy plac. Orkiestry dęte przepisowo odwirusowują swoje trąby podczas kwarantanny, zamaskowane Pochody dwuosobowe z zachowaniem dwumetrowego dystansu, przemykają do dozwolonego parku. Zgromadzeń grillowych nie będzie choć kiełbas dostatek. W supermarkecie zamiast stosów grillowego oprzyrządowania królują regały z bardzo drogimi płynami dezynfekcyjnymi i maseczkami.

Ale ja się nie poddaję i zachowując elementy dawnego świętowania maszeruję dziarsko z małą chorągiewką trasą od pokoju do pokoju z małym przystankiem obok łazienki aby zrobić fotograficzny pstryk. 


  Papierowy kwiat i flagę umieszczam na ukwieconym żywymi roślinami balkonie. Kontempluję miejską zieleń, pozdrawiam pierwszomajowo ptaki stacjonujące w okazałym świerku na wprost i rozwiązuję swój pochód udając się drogą powrotną do kuchni.


 Na tym świętowanie majowe zakończono:) 


 Balkonową majówkę  kontynuowano ku zadowoleniu Seniorki rodu:) 


https://pogadajmyopeerelu2.wordpress.com/2020/05/01/pandemiczna-i-patriotyczna-majowka-balkonowa/


                   


28 komentarzy:

  1. Pięknie opisałaś majowy pochód.Oprawa graficzna również znakomita.
    Miłego świątecznego dnia.Ukłony dla Seniorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech się święci! Dziękuję w imieniu Seniorki, która na cześć Pracy nawet zatoastowała odrobinkę:))

      Usuń
    2. To ja się chętnie przyłącze do "toastowania". Każda okazja jest dobra, prawda?
      Choć w mojej Holenderii nie ma żadnej tradycji w związku z 1-maja, gdyż jest to dekadencko/burżujski land... 😘 Za to 27 kwietnia są Urodziny Króla, Narodowe Święto Niderlandów, z dniem wolnym od pracy, powozami królewskimi, pochodami i imprezami na wielką skalę. Naturalnie w tym roku feest narodowy się nie odbył. I jako, że uważam to za idiotyzm (no cóż - pierwszomajowa mentalność), to mam nadzieję, że ten pandemiczny rok rozpocznie tradycję NIE świętowania urodzin królewskich. Niech Willem Alexander wcina tort w swoim pałacu...

      Usuń
    3. Nieee...No coś Ty... Jak się ma Króla to trzeba z nim świętować! Chciałabym mieć Króla:))
      Toast może być i za robotników i za Króla.

      Usuń
  2. Klik dobry:)
    Majowe pozdrowienia dla Uczestniczki pochodu oraz dla Seniorki Rodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrowienia przyjęte, ku chwale!

      Usuń
    2. Skoro pozdrowienia przyjęte ku chwale, to pozwolę sobie pochwalić treść i formę notki oraz Autorkę. Podziwiam nie tylko pomysł, inwencję, ilustracje, ale także przepiórkowe pióro. Kto? Kto? No, kto potrafi tak zorganizować pandemiczną i patriotyczną majówkę balkonową?

      Usuń
    3. Och, jak miło być tak pochwaloną:)) Czarny kruk balkonowy dziwi się skąd tu przepiórkowe pióra i co to właściwie jest. Tępy jakiś czy co?

      Usuń
  3. Przybywam w Dniu Flagi na dalszy ciąg majówki balkonowej. Mam nadzieję, że deszcz nas nie zmoczy. A jeśli nawet, to dobrze. Niech pada! Jest bardzo potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak - deszcz niech pada, flaga niech łopocze a my wdychajmy mokre powietrze majowe.

      Usuń
  4. A co to za czarne ptaszydło zamiast "białego gołąbka" na zdjęciu balkonowym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptaszydło miało odstraszać "szare gołąbki" bardzo brudzące otoczenie. To taki "strach na gołębie":)) Nieskuteczny.

      Usuń
  5. Bet, może te bibułkowe kwiaty to z oszczędności były? Może starczały na kilka pochodów? Bardzo mi się Twój pochód spodobał. U mnie balkon ciut większy, ale też mam sztucznego kruka jak Twój - stał się ozdobą, bo gołębie się go nie boją. mam też podobną siatkę. Małe flagi, polską i unijną, wetknęłam w wielką donicę z wielkim drzewkiem szczęścia. Na marginesie - mój syn jak był mały ukuł określenie flagiewka (flaga i chorągiewka) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papierowe kwiaty mogły obsłużyć kilka pochodów pod warunkiem, że nie zniszczył ich deszcz a nawet śnieg bo i tak bywało. Myślę też, że nie była tak dobrze rozwinięta produkcja kwiatów pod osłonami a ich producenci, tak zwani "badylarze", to raczej wroga dla robotników klasa /kasta!/ więc nijak było ich w pochody angażować? Hi, hi, to taka moja spiskowa teoria:))
      Flagiewka jest cudna! Wpisuję do swojego słownika o ile nie jest prawnie zastrzeżona...
      Pocieszyłaś mnie, że Twój kruk też nie straszy bo już miałam mojego reklamować:))

      Usuń
  6. Cóż za wspaniały przemarsz w wersji mini. :D
    Kwiaty były papierowe, bo żywe o tej porze roku dostępne były jedynie ze szklarni, od "badylarzy", jak ich wtedy nieładnie nazywano, w zawrotnych cenach.. Mam rację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobną hipotezę wysnułam w komentarzu do iwonakmita, powyżej. Kwiaty od badylarzy były, nie dość, że drogie to jeszcze obce klasowo!
      Przypomnieć należy, że dawne pierwsze maje bywały bardzo zimne, nawet śniegowe.

      Usuń
  7. Mniejsza już o majówkę, ale gratuluję niezagraconego, estetycznie utrzymanego balkoniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiego balkoniku nie da się zagracić bo oprócz koszyka na warzywa niewiele się tam zmieści:))

      Usuń
    2. Im mniejszy, tym mniej gratów starczy do zagracenia, więc gratulacje podtrzymuję.

      Usuń
    3. Z przyjemnością przyjmuję:))

      Usuń
  8. Niestety nie posiadam balkonu. Mogę jedynie przez szeroko otwarte okno powdychać świeże powietrze. Pozdrawiam Autorkę i Seniorkę rodu, życząc zdrowia i dobrego nastroju na resztę maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balkon, nawet malutki, jest bardzo przydatny w miejskich warunkach. Oczywiście pod warunkiem, że nie wychodzi na ruchliwą ulicę w centrum. Moje osiedle jest dość gęsto zarośnięte starymi drzewami więc daje wrażenie otoczenia zielenią.
      Życzenia odwzajemniamy i posyłamy uśmiechy:))

      Usuń
  9. Czuj Czuj Czuwaj Druhny, Druhowie i Sympatycy ZHP !
    Serdecznie pozdrawiam i przesyłam wyrazy sympatii Gospodyni jak i Jej
    Gościom z okazji:
    > Święta Pracy (01 maja)
    > Dnia kultury i oświaty (03 maja)
    > Dnia Zwycięstwa (09 maja)

    Witaj majowa jutrzenko
    Uczcimy Cię więc piosenką
    Której sława nie zaginie
    Witaj maj piękny maj
    Czuj Czuj Czuwaj Mirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuwaj Druhu Mirku! Jak dobrze, że przypomniałeś pozostałe, oprócz Święta Pracy, majowe uroczystości.
      Dni Oświaty Książki i Prasy - bardzo pielęgnowane i obchodzone licznymi kiermaszami i imprezami poświęconymi czytelnictwu. Utracone bezpowrotnie.
      O Dniu Zwycięstwa 9 Maja aż strach teraz wspomnieć...
      Do listy majowej dodać jeszcze należy Dzień Strażaka - 4 maja.
      Pozdrawiam majowo:))

      Usuń
  10. W jednym z mieszkań, taki miałam i wszystko zmieściłam: ziółka, kwiaty, winorośl. I tylko dla mnie miejsca brakło, ale to drobiazg.
    Pogodna seniorka z nostalgią przygląda się światu, że tak szybko mija.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też zabrakło miejsca na balkonie. Fotel okupowany, malutki stołeczek służy za stoliczek a ja kontempluję zieleń z drugiego szeregu:))

      Usuń
    2. Właśnie, nie widzimy twarzy seniorki, a ja także czuję, że jest pogodna i ma nostalgię w oczach. Co sprawia, że to widać?

      Usuń
    3. Chyba okoliczności przyrody :-)

      Usuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.