poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Wanda co nie chciała Niemca


        Dawno, dawno temu… Niepokorna córka Króla Kraka stanowczo odmówiła poślubienia niemieckiego księcia. Gdy nie pomogły prośby, płacze i lamenty, zawiodło tupanie książęcą nóżką – Wanda wybrała rozwiązanie radykalne i ostateczne z rozpaczy rzucając się w nurt Wisły. 

Skoczyła z mostu na rzece Wiśle, ofiarując się falom rzeki i pokryta nimi zginęła. Nad rzeką Dłubnią, o milę od Krakowa na polu jest jej mogiła. I – rzecz to dla potomnych bardziej godna podziwu niż wiary – jej także mogiłę wzniesiono równie dostojną, jak ojcu. Z ziemi wzniesiono wysoki kopiec, który wskazuje do dziś dnia jej grób, a od niego miejscowość tę nazwano Mogiłą – czytamy w kronice Jana Długosza


                 Kopiec Wandy usypano w VII lub VIII wieku. Lata mijały, kopiec stał i starzał się. Smagany deszczami, palony słońcem i targany wiatrem oraz wichrami historii zapewne niszczał pokornie. Aż, pod koniec IX stulecia zainterweniował sam Mistrz Matejko, zacny obywatel miasta Krakowa.

“Mistrz Matejko uczynił wniosek, aby korzystając z własności rozpocząć bliższe badania archeologiczne Kopca, a więc i rozkopy jego pod zwierzchnim nadzorem Wydziału Rady Powiatowej. Wniosek był jednomyślnie przyjęty” – czytamy w Gazecie Krakowskiej z 2 marca 1883 roku. W 1890 roku przeprowadzono restaurację kopca finansowaną przez Kornela Kozerskiego. Na szczycie kopca stanęła wówczas marmurowa rzeźba orła projektu Jana Matejki. Cokół zdobiony jest wizerunkiem kądzieli i miecza oraz napisem Wanda.

 
        Mistrz Matejko zrobił co mógł w sprawie godnego upamiętnienia Wandy. Nie miał jednak wpływu na to, że Kopiec Wandy jest uważany za mało atrakcyjny turystycznie ze względu na swoje położenie, trudny dojazd i brzydki widok jaki roztacza się z jego wierzchołka. 



      Cóż, legendarna kobieta będąca symbolem patriotycznego poświęcenia została dotknięta  działaniem o cechach seksitowskich? Bo w porównaniu z okazałością i położeniem pozostałych kopców wzniesionych ku czci mężczyzn /Krak, Kościuszko, Piłsudski/ nasza Wanda wypada skromniutko…

 

        Ale, ale! Na pocieszenie i dla podniesienia rangi Kopca Wandy wspomnieć należy o występującym tu ciekawym zjawisku przyrodniczym. Otóż…

4 i 6 lutego stojąc na Kopcu Wandy wschód słońca zobaczyć można nad Kopcem Krakusa. Odwrotny widok zobaczyć można stojąc na Kopcu Krakusa 2 maja lub 10 sierpnia. Zjawisko to miało być związane ze słowiańskimi świętami Dziadów, Gromnicy i święta Peruna…

Hmm… Wierzyć – nie wierzyć? Mam to sprawdzić w wymienione dni o świcie?  Łłłłłaaa, to dopiero wyzwanie!
 

tekst pisany drobną  kursywą  pochodzi ze strony https://www.kawiarniany.pl/   
artykuł Kopiec Wandy
            


https://pogadajmyopeerelu.wordpress.com/2019/08/19/wanda-co-nie-chciala-niemca/

29 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Chciałabym aby zdjęcia były bardziej interesujące ale, niestety, Kopiec Wandy i jego otoczenie nie są zbyt fotogeniczne:))
      Biedna Wanda...

      Usuń
  2. Klik dobry:)
    Tak! Tak! Koniecznie trzeba sprawdzić, jak to jest ze wschodzącym słońcem.
    A Wanda nie mogła nie chcieć Niemca bez wskakiwania do rzeki?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klik, klik! Do sprawdzania wschodów słońca Ty się lepiej nadajesz:))
      Wanda nie miała wyjścia. Gdyby nie skoczyła nie byłoby tej legendy. Tak więc sama widzisz - mus to mus:)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy opis, Dziekuje
    Beata

    OdpowiedzUsuń
  4. No to spóźniłaś się o 11 dni ... pozostaje 4 lutego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Próbuję delegować zadanie na pewną, znaną nam, wielbicielkę wschodów słońca. Jak na razie entuzjazmu brak:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To do mnie, ha? :)))
      Jest! Jest! Jest entuzjazm. :) Brak było internetu.

      Usuń
    2. Jasne, że do Ciebie:)) Entuzjazm pielęgnuj!

      Usuń
  6. Przepraszam, że znowu trochę odbiegnę od tematu ale będzie to
    również o kobietach, tylko pierwszych biblijnych. Przypomnę Wam o tym dla tego, że już od opowieści biblijnych przedstawia się kobietę jako coś niższego podporządkowanego mężczyźnie. Oczywiście pierwszy został Adam a równocześnie w sposób identyczny jego partnerka o imieniu Lilith. Przez jakiś czas żyli szczęśliwie nawet spłodzili syna Kaina. Opowieści nie pominają o powodach dla których Lilith porzuciła i uciekła od Adama Być może chciał podporządkować sobie Lilith a to była kobieta mu równa O Lilith wspomina jeszcze opowieść o końcu świata i o Antychryście jest to kobieta w czerwieni towarzysząca mu.Następczynią Lilth została Ewa stworzona z żebra Adama.Jak Widzicie już bardzo, bardzo dawno temu w pierwszych opowieściach
    biblijnych zarówno Lilith jak i Ewa nie zostały przedstawione pozytywnie.Jedną przedstawioną jako sumę zła a drugą jako nie od łączna część Adama Przepraszam, że znowu się wychylam z tym tematem

    Czuj Czuj CZUWAJ WIARO ! Mirek
    Pozdrawiamy,
    Kobieto,kobieto choć tyle masz wad...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuwaj! Ależ Twoja opowieść jest jak najbardziej na temat! Ja ubolewam nad losem Wandy i krytykuję skromny kopiec. A ty przytaczasz dowody, że dyskryminacja kobiet zaczęła się od czasów Adama. Ech, mężczyźni...
      Ale i tak Was kochamy :))
      Pozdrowienia Mirku:))

      Usuń
  7. Tyle ciekawostek wszędzie! A ja jestem do tyłu z bywaniem na forach... 😒
    Pozdrawiam serdecznie z "łoża boleści różnych" 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna miałam takie przekonanie, że mężczyznom sypie się porządne kopce, stawia większe pomniki, wyższe łuki triumfalne, daje lepsze porcje i więcej pieniędzy na pasku. Same zezwalamy na degradację płci, niestety.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Twoim przekonaniem co do kopców i pomników. Odnośnie kąsków i pieniędzy na pasku to już bym nieco dyskutowała ale zawsze mam w pogotowiu kilka parasolek, nawet czarnych, na wypadek "gdyby kiedy co do czego".
      Ściskam serdecznie:-)

      Usuń
  9. Witaj Bet!Towarzyszko Smoka! Wawelski jest dumny,że jedna z najznaminienitniejściciścich(tu właśnie złamałem sobie język) blogerek we wszechwiecie internetowym pochyliła się nad losem jego..Uff,jęzor mi się wziął i poplątał.
    Jeśli kandydujesz,to masz Jego głos jako też mój oraz moistych stowarzyszonych! A hoj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprawdzie pomyliłeś Smoka z Wandą ale zapewne to wina złamanego języka więc wybaczam litościwie.

      Usuń
  10. Oj nie katuj, Bet,nie katuj..Lepiej zabij od razu..

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć ! Czołem ! Czuwaj ! Wiaro
    Ponieważ tydzień temu Bety i mnie również wezwała do "roboty', więc spróbuje wykonać Jej polecenie. Przecież choćby i tutaj zachować jakąś
    dyscyplinę zachować. Nie będziemy brać przykładu z naszych "politykierów".
    Najpierw jednak kilka słów o naszym stosunku do kobiet.
    Ja uznaje i stosuje stwierdzenie filozofa sceptyka Agrypy "KOBIETA JEST KRESEM I KRÓLOWĄ WSZELKIEGO STWORZENIA; JEST JEGO OZDOBĄ, DOSKONAŁOŚCIĄ I SŁAWĄ."
    No właśnie przez wieki kronikarzami byli niedouczeni faceci,którzy
    uwielbiali ubarwiać swoje opisy plotkami i szczególnie o kobietach.
    Lukrecja Borgio utrwalona została przez kronikarzy jako trucicielka i
    nierządnica. Wychowywała się na dworze swego ojca. Od dziecka była kartą przetargową swego ojca Aleksandra i brata Cezarego. Półwysep włoski to było kilka w pewnym stopniu samodzielnych księstw. Ponieważ ich władcy bywali w
    Watykanie i ze swymi dorastającymi i dorosłymi synami więc Lukrecja w
    jednym z tych młodzieńców się zakochała i zmusiła Ojca do zezwolenia na
    małżeństwo z nim. Miała podobno wtedy 16 lat. No i następnego dnia po
    uroczystości ten młody chłopak nagle umiera. Został otruty i to nie Ona
    go otruła, ale Jej ojciec i Jej brat. Po jakimś czasie Lukrecja wyjechała z wizytą d któregoś z tych księstw zakochali się w sobie z młodym księciem i się pobrali. Nie pamiętam nazwy tego księstwa i nie chce mi się szukać, kiedyś trafiłem na jego historię w której Lukrecja była opisywana jako wzorowa żona matka i władczyni.
    Na zakończenie przypomnę, że oprócz Wandy żyła jeszcze na Wawelu następna
    Kobieta co nie chciała Niemca a była to dziewczynka a już potem królowa Polski Jadwiga. Była to dziewczynka, dziewczyna i kobieta, dla której ważniejsze były interesy Kraju nad swoje osobiste. Żyła tylko 26 lat. Urodziła córkę która prawie zaraz po urodzeniu zmarła i niedługo po niej zmarła Jadwiga.

    Czuj ! Czuj ! Czuwaj ! Mirek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuwaj Druhu!
      Ach, jak piękne są Twoje opowieści. Jak wzruszająca jest twoja gotowość do dyscypliny:)) Brawo, Harcerzu, na którym można polegać jak na Zawiszy!
      Podzielam Twoje uznanie dla słów Agrypy i staram się czuć "doskonałością" bo jako "ozdoba" i "sława" to średnio się nadaję:)))
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  12. Biedna Wanda, faktycznie widok wokół kopca fatalny. A już myślałam, że tam u was wszędzie przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wanda miała pecha. Nie dość, że usiłowano ją wydać za mąż wbrew woli i wybrała śmierć to jej ciało wyłowiono z Wisły w takim mało ciekawym miejscu a na domiar wszystkiego współcześni wybudowali obok wielki kombinat i zepsuli krajobraz do reszty.
      Zabrakło determinacji aby Kopiec Wandy uczynić większym i bardziej atrakcyjnym. No cóż, może następne pokolenie krakowian zajmie się tą sprawą?

      Usuń
    2. Może za tym stoi "zakamuflowana opcja niemiecka"? ;) :)

      Usuń
    3. Bardzo zakamuflowana i aktualna na wieki wieków:-)

      Usuń
  13. Czy kolejna notka będzie dopiero 6 lutego? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to tylko pod warunkiem, że Ty sprawdzisz "jak słoń widziało" oba kopce:-)

      Usuń

Dla błądzących - pomoc przy komentowaniu:

Jeśli nie masz konta w Google wybierz opcję:

- Anonimowy, ale podpisz się pod treścią komentarza, proszę.

- Nazwa/adres URL w okienku Nazwa wpisz swój nick lub imię, a w okienku adres URL wkopiuj adres swojego bloga

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.