Powinnam z tym tekstem zaczekać do drugiego dnia miesiąca lutego, kiedy to następuje pierwsza prognoza na nadejście wiosny za sprawą przebudzania się leśnych niedźwiadków lub, jeśli kto woli - świstaków, ale tytułowa Niecierpliwość nie daje spokoju. Bo ileż można patrzeć na zimową szarość za oknem? W desperacji wycieram szyby do błysku - nie pomaga. Szarość nie znika:) Jak długo można być wyrozumiałym dla słońca bawiącego się świetnie w innych rejonach globu? I dlaczego nasza Ziemia zimą tak powoli obiega najjaśniejszą z gwiazd? Latem jakoś szybciej…
Wzywam zatem wszystkie Misie i Świstaki na wróżący wiosnę spacer wokół swych zimowych kryjówek. Pamiętajcie, że słoneczny blask może Was przestraszyć i zawrócić w bezpieczny sen, a spokojna szarość dnia zachęci do wędrówki i baraszkowania odsyłając senność precz!
Czas solidaryzować się ze szlachetnym działaniem Świętej Agnieszki. Tej, co wypuszcza skowronki z jakichś mieszków. A przynajmniej tak mówi ludowa mądrość.
Niechże już wkrótce będzie tak jak na zdjęciu poniżej. Do roboty, zwierzaki!
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPokazały się już przebiśniegi, a to kwiaty zwiastujące wiosnę.
Szarość precz!
Pozdrawiam serdecznie.
Ja jednak liczę na niedźwiadki i świstaki:) Moje przebiśniegi jeszcze śpią.
UsuńWolałbym nie spotkać na swojej drodze przebudzonego misia.
OdpowiedzUsuńA świstaczka w ślicznym, błyszczącym futerku?
UsuńJa wzywam zwierzęta do wyjścia z norek - Andrzeje Rawicze mogą zostać w domu:)
U mnie pochmurno więc jest nadzieja!
on pewnie by uciekł nie dając dotknąć futerka ...
UsuńNiestety, moja wróżba się nie powiodła bo wczoraj słońce i chmury więc zwierzaki mogły sie pogubić w prognozie:))
UsuńCzy misio wyszedł na spacer i zobaczył dzisiaj swój cień?
OdpowiedzUsuńSłynny świstak nie poda prognozy, bo odszedł.
"W związku ze śmiercią gryzonia, o której poinformowano na jego oficjalnej stronie na Facebooku, tegoroczne obchody Dnia Świstaka w miejscowości Milltown w stanie New Jersey zostały odwołane."
"Milltown Mel odszedł za tęczowy most. Pozostawił nas w trudnym czasie, gdy większość świstaków przechodzi w stan hibernacji [...]. Aż do wiosny nie będzie młodych, które mogłyby go zastąpić. Próbowaliśmy zdobyć zastępcę, jednak bezskutecznie!"
Niestety, w samo południe czyli w porze spacerowej zaświeciło słońce. Jakby złośliwie bo świeciło krótko i powróciła szarość.
UsuńŚwistak odszedł... No i z nim nadzieja na wiosnę:((
A niech to, wszystko idzie nie tak!
Nie przesadzajmy z tą szarością. Każda pora ma swoje kolora. Przecież były też, i zapewne jeszcze będą, słoneczne dni z pięknym, błękitnym niebem i całym światem w bieli szronu czy szadzi. Jeszcze wiosenna i letnia zieleń nam obrzydnie w oczekiwaniu na barwy jesieni.
OdpowiedzUsuńSzron i szadź to chyba możemy tylko powspominać.
UsuńWiem, marudzę, ale depresja zimowa mnie dopadła.
Prze czas jakiś pracowałem w Elblągu. Tam, to była depresja! W dodatku zimą...
UsuńByłam, byłam w tej depresji, co prawda latem, ale zawsze:)))
UsuńPiękna to jest tamtejsza depresja!
Piękny widok zakwitania.
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę trzeba poczekać na takie zakwitnięcie:)
UsuńWiśta wio- łatwo powiedzieć! Człowiek na nowo uczy się chodzić bo przez zbyt długo nawet szarości za oknem nie dostrzegał- jeno sufit.
OdpowiedzUsuńNic to. Jest nadzieja na wiosnę:)
Całuski.
Oj, powodzenia i szybkiego powrotu do sprawności życzę:) Trzeba niedługo młodziutkie trawki podziwiać:)
UsuńBet, ja również z niecierpliwością oczekuję wiosny, choć zimę po swojemu lubię i w ogóle cieszę się z tego powodu, że mamy cztery pory roku. Najbardziej brakuje mi słońca, czy może inaczej - światła, bo jeśli więcej światła, to i ciepła więcej... pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWięcej światła! Też tak wołam czerpiąc z dziedzictwa literatury. Światła, w każdym znaczeniu, nam trzeba!
UsuńPozdrawiam z nadzieją na rychłe rozjaśnienie:)
Przypomnę Ci to obecne strofowanie Natury, gdy nadejdzie lato!
OdpowiedzUsuńWiesz, co będzie dominowało we wpisach? Ojej - dość już tych upałów!
Zauważyłam, że teksty te na blogach pojawiają cię cyklicznie, odpowiednio do pory roku.
Przypomnę na pewno!:)))
A świstak? Pewnie zawija te swoje sreberka... Zarobiony jest!
MOja droga Lilko, za cykliczność wpisów dostosowanych do pór roku odpowiada ludzki "zegar biologiczny", który tyka wraz z obrotami ziemi:)) Mój, tyka bardzo dotkliwie i głośno wręcz brutalnie!
UsuńZałożę się, że nie znajdziesz u mnie narzekania na letnie upały. Ooooo, nie!
Pozdrawiamy świstaki przy robocie.
Melduję, że obudziły się muchy, a to znak że wiosna nadchodzi, o!
OdpowiedzUsuńMoje muchy jeszcze śpią, ale zakwitły hiacynty z supermarketu za 3,99 sztuka! To już coś:))
Usuń