Foto alElla 10 sierpnia 2013 |
Taka ażurowa torba wykonana
ze sznurka lub z nylonowej żyłki to jeden z symboli okresu PRL. Przedmiot nieodzowny w każdym
domu, w stanie spoczynku zwisający często u klamki kuchennych drzwi, w chwilach
aktywności pęczniała produktami spożywczymi. Ażurowa struktura torby zapewniała
pełną transparentność upodobań żywieniowych właściciela, a także przegląd
dostępnego w sklepach asortymentu. To była prawdziwa REKLAMÓWKA w czasach gdy o
reklamie nikt jeszcze nie myślał. Po trasie przenoszenia wypełnionej zakupami
siatki można było orientować się, w którym sklepie co „rzucili”…
Foto alElla 10 sierpnia 2013 |
W chwilach grozy wojen domowych siatkę wykorzystywano w
celach egzekwowania dyscypliny u latorośli czyli była wręcz narzędziem przemocy
domowej… A także orężem początkujących środowisk feministycznych, które chętnie
posługiwały się wizerunkiem „kobiet z siatami” argumentując nierówny podział obowiązków w
rodzinie.
Miały rację te kobietki. Tak mniej więcej mogły wyglądać
damskie i męskie siatkowe zakupy…
Foto alElla 10 sierpnia 2013 |
Umieściłam siatkę na zakupy w Słowniczku Wyrazów Zapomnianych
jak się okazuje całkiem niesłusznie. Nie dość, że występuje jeszcze całkiem
aktywnie w swojej niezmienionej formie co widać na zdjęciu, to funkcjonuje mentalnie w wielu
nowoczesnych supermarketach. Młodziutka kasjereczka często zadaje wdzięcznie
pytanie: ”siateczkę dać”? To nic, że „siateczka” marketowa ma postać worka z
folii, którego nawet reklamówką nazwać nie można bo niczego nie reklamuje.
Liczy się, że nadal nazywamy ją „siateczką”. Ponadpokoleniowo!
Tradycyjna siatka na zakupy niedawno miała szanse na
prawdziwy renesans. Biznes.pl z dnia 15
sierpnia 2009 donosi:
Tradycyjna,
sznurkowa siatka na zakupy, która została wynaleziona na początku ubiegłego
wieku przez Czecha Vavrzina Krczila, wraca do łask. Wynalazek, opatentowany
dopiero niedawno przez innego Czecha, przedsiębiorcę z Kolina Zdenka Czervinkę,
zaczyna zastępować nad Wełtawą nieekologiczne foliowe torby na zakupy.
Jak
pisze czeski internetowy dziennik idnes.cz., Czervinka już wytwarza setki
tysięcy sznurkowych siatek, a niebawem zamierza jeszcze zwiększyć ich
produkcję. Jego firma prowadzi właśnie rozmowy z holenderskim koncernem Ahold w
sprawie dostarczenia jej dziesięciu milionów takich siatek, które w
supermarketach Albert i Hypernova zastąpią dotychczasowe torby foliowe. Zdaniem
Czervenki zainteresowanie siatkami na zakupy zgłaszają też firmy z USA.
No i co? Minęło pięć lat, a my nadal
dostajemy plastikowe jednorazówki-nie-reklamówki. Widać taki los siatki na
zakupy, pozostanie wiecznie żywa w naszych głowach, ale do starej formy raczej
nie powróci.
Dziękuję bardzo niezawodnej reporterce czasów
PRL, alElli, oraz personelowi sklepu spożywczego w Chełmie, za cenny wkład i
zaangażowanie osobiste w wykonanie dokumentacji fotograficznej do tego
wiekopomnego wspomnienia o siatce… Oto foto dowód miejsca akcji:))))
Bet, podziwiam za pomysły w ogóle, a ten o siatce znakomity.
OdpowiedzUsuńTeż dźwigałem też siatki wyładowane zakupionymi produktami do "jeścia".
Jesteś, Bet, nie sprawiedliwa, nie tylko kobiety te siatki nosiły. Zresztą co tu dużo gadać wy Panie- umiejętnie potrafiłyście wrobić nas - facetów - w rolę mułów pod różnymi pozorami.
Pamiętam, że siatki kolorowe też były te z żyłki, natomiast z jakiegoś sznurka mniej barwne. Z różnymi uchwytami, by facetom w miękkie, delikatne dłonie się nie wrzynały.
Oczywiście, NIESPRAWIEDLIWA.
OdpowiedzUsuńHoniewiczu drogi, toż przyznałam w notce, że Panowie nosili siatki...hm...zaznaczyłam jednak dokumentując to fotomontażem, że siatki te bywały mniejsze oraz różniły się zawartością:)))))
UsuńMoja notka to pestka w porównaniu z happeningiem jaki urządziła alElla w sklepie robiąc dokumentację. Na moją prośbę naturalnie.
No, ale skoro to miasto przeżyło już wizytę mojego Pielgrzyma to i zakupy kontrolowane w siatce też przeżyje:)))
Siatki sznurkowe to chyba era Gomułki, a kolorowe nylonowe można raczej przyporządkować do epoki Gierka. Dobrze kombinuję?
UsuńBet, te ze sznurka, to jeszcze jako chłopiec dobrze ułożony, nosiłem, a więc to czasy przed gomułkowskie.
OdpowiedzUsuńW epoce Gierka już nie nosiłem.............
P.S. W rzeczy samej, Bet, masz rację z tym noszeniem siatek przez facetów. Nie dostrzegłem tych ramion owłosionych. Ale nie omieszkałaś zawartości pokazać.
alElla, z tego wynika, że spisała się na medal. Jaki Jej przypniesz do "pierwsi"
Oj przypnę, przypnę... Ku chwale blogowej!
UsuńNajwyraźniej pamiętam siatki z kolorowej żyłki czasem z bardzo cieniutkiej żyłki. Te były jak mgiełka.
Zadziwia mnie dlaczego wciąż nazwa "siatka" funkcjonuje choć już ich prawie nie ma.
Ubrana w stosowny mundurek, nadstawiam pierś.
UsuńKu chwale!
Tak, tak... należy się order! Już kolejny zresztą, bo to nie pierwsza nasza akcja w tym stylu:))))
UsuńTak, masz rację, że siatek już nie ma, a nazwa funkcjonuje. Co ciekawe ludzie zupełnie młodzi również to określenie używają.
OdpowiedzUsuńMusi w genach mają.
Nie mogli odziedziczyć czegoś bardziej wartościowego?
UsuńSiatka jak siatka, ale pamiętam, że równie dobrze "sprawowała" się taka ortalionowa torba - w przypadku nieużywania, sprytnie składana, i zasuwana ekspresem. Przyjęło się szczególnie u panów, gdy wracali z pracy, a żona telefonicznie wydała nowe dyspozycje. Po złożeniu niektóre były nawet mniejsze od portfela. Ale potem przyszedł ten lepszy system i era "śmieciówek".
OdpowiedzUsuńTypowo męskie podejście do przedmiotów:"siatka jak siatka". A tekst notki dowodzi, że to prawie kultowy przedmiot! Ech....mężczyźni.
UsuńDobrze, że chociaż czasami coś w tej siatce przynosili. Chociaż raczej rzadko.
Siatki ortalionowe to już nowoczesność późnego PRL. Były różne wynalazki próbujące zastąpić te "transparentne" i mało wygodne do noszenia w torebce /na zapas/ siatki.
Andrzeju, trochę pochopnie cię zrugałam. Dopiero za drugim podejściem zauważyłam inne znaczenie tego twojego: "siatka jak siatka" :)))
UsuńWybacz kobiecie!
Kobiety pracujące z "siatkami" mają prawo do rugania.
UsuńPamiętam różne siatki od sznurkowych, nylonowych, i helankowych
http://allegro.pl/kult-prl-siatka-na-zakupy-autentyk-1960-70-i3415511401.html
ale żadna nie dała się tak ładnie zamknąć/spakować jak właśnie te ortalionowe w portfelu.
Ta siatka prezentowana na allegro jest rękodziełem. Pamiętam, że był okres wielkiej mody na takie własnoręcznie dziergane siatki. Robiło sie to szydełkiem z takiej grubej elastycznej włóczki. Ciekawe dlaczego obok prezentowana jest zapalniczka?
UsuńPodobne do twoich ulubionych składanych toreb ortalionowych sprzedają w Rossmannie oraz pewnym sklepie sportowym.
Skad Ty bierzesz te pomysly. Przeciez siatka z czego by nie byla towarzyszyla mi od dziecinstwa. Ja sobie nawet nie moge przypomniec osoby ,ktora w czasach PRL nie mialaby siatki.W naszym domu byla i sznurkowa i nylonowa . Nylonowa miala to do siebie ,ze byla bardziej elastyczna ,tak ,mozna bylo wiecej napchac jak sie cos trafilo....Potem naszla era toreb materialowych tez zwanych siatkami - tam juz nie bylo widac co sie nosi...tyle,ze nie byly takie pojemne :))czy nie sa bo z takich chyba sie do dzis korzysta. Przynajmniej moja mam i ja ,jedna przyjaciolka z Polski cos takiego zawsze torebce ma.Ekologiczna ,hi,hi
OdpowiedzUsuńPomysły wpadają w najmniej spodziewanych momentach. Tym razem był to supermarket i pytanie "siateczkę dać?"....
UsuńTorby materiałowe pojawiły się w miarę postępu nowoczesności. Pojawiły się łatwopralne i niegniotące materiały stylonowe w ślicznych kolorach i wzorach. Z tego samodzielnie szyłyśmy torby wykorzystując dostępne w pasmanteriach wielkie kolorowe koła na uchwyty. Bardzo modne były takie torby.
Też jestem ekologiczna - noszę w torebce bawełniany torbo-worek.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńW domu nie miałam nic odpowiedniego do załadunku siatki. Nowoczesne produkty mi nie pasowały, więc sesję fotograficzną dla gwiazdy - siatki zrobiłam w sklepie. Pan Inteligentny z zapałem zaangażował się i sam wybierał asortyment do zdjęcia. Wybrał żytnią, konserwę rybną i szukał chleba, ale nie znalazł odpowiedniego. Same krojone chlebki w celofanie. Do zdjęcia pozowała więc drożdżówka z kaszą, która jest podobna wyglądem do bułek w PRL.
Z serdecznym pozdrowieniem.
Super to wyszło! Faktycznie, teraz trudno o tradycyjne pieczywo. Chleb w całości tylko na specjalne życzenie i z towarzyszącym zdziwieniem sprzedawcy. A zwykłe bułki? Nie ma, nie ma, nie ma... Bułczana elegancka galanteria różnościami posypywana i skręcana w figurki, napchana powietrzem jak baloniki.
UsuńA publiczność sklepowa jak reagowała na tą sesję?
Byliśmy tak pochłonięci sesją, że nawet nie zauważyłam, czy ktokolwiek poza panem "Inteligentnym" i eksapedientkami był w sklepie.
UsuńCzytaj jutrzejsza prasę - może ukazać się tam sensacja w stylu:"tajemnicza sesja w spożywczym na ul....". Toż to reklama dla sklepu!
UsuńTrochę niezgrabotne te siateczki, ale miały w sobie to coś... zwiększały swoją objętość wraz z ilością zakupionych produktów.
OdpowiedzUsuńTeraz to dopiero mamy przy kasie wybór, zwykła reklamówka-siateczka (u mnie kosztuje 10gr, przy większych zakupach - powyżej 50 zł - gratis, również gdy kasjerka zapomni wbić na kasę), większa za 1zł, to już torba plastikowa, i te z ekologocznego materiału, również w niektórych sklepach są papierowe (ceny nie znam), acha, jeszcze w w Rossmannie można kupić ortalionową, zajmuje miejsca tyle co nic, ale te z czasów gierkowskich były niezawodne - jedna, a konkretna, przewiewna, mocna, i wszytko mogła pomieścić.
Pozdrawiam serdecznie:)
Siatki żyłkowe były toporne, ciężkie i choć próbowały nadrabiać kolorem to i tak skazane były na porażkę. Dlatego pojawiły się w ich miejsce takie kolorowe, z wzorzystych nylonów i stylonów. Coś podobnego do tych Rossmanowych, które bardzo polecam. Warto coś takiego mieć zawsze w torebce i być niezależnym od foliowych niby-reklamówek.
UsuńZa używanie tychże proponuję nakładać kary! Zwłaszcza gdy do wnętrza sporej torebki foliowej pakuje się... pojedynczy aplikator do cieni. Taki patyczek z gąbkowym łepkiem.
Z tą transparentnością zakupów, to trochę żeście przesadzili. Przypominam, że artykuły spożywcze nie posiadające indywidualnych opakowań (mięso, wędliny, ryby, sery, marmoladę lub smalec ze skrzynek, pakowano w sklepie w szary papier pakunkowy, który z pomocą kopiowego zazwyczaj ołówka pełnił też funkcję późniejszej kasy rejestracyjnej i dzisiejszego skanera, ewentualnie w torebki z takiegoż papieru. Osoby postronne nie mogły więc podejrzeć, czy niesiesz w siatce drogą kiełbasę myśliwską, czy najtańszą zwyczajną, czy masz tam szynkę, czy salceson.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedna kwestia - po siatkach sznurkowych i żyłkowych pojawiły się takie z rozciągliwego sznurka, z jakiegoś tworzywa. Taka pusta siatka miała rozmiar może około 10 x 10 cm a naładować można było niemało.
allensteiner
Wcale nie przesadziliśmy! Popatrz na zdjęcia, dokładnie widać butelkę wódki, jabłka, kalafior... Co w papier albo /o zgrozo/ w gazetę zapakowane to już inna sprawa. A jak w siatce były cytryny to wystarczyło zapytać właściciela gdzie kupił. Nie tak?
UsuńPojemność siatek rzeczywiście była imponująca. No i komu to przeszkadzało?
Idzie ZOMOwiec z siatką pomarańcz. - Gdzie pan kupił? - Tam za rogiem. - Długa kolejka? - nie, najwyżej na dwa magazynki.
UsuńZdjęcia są doskonałe i spełniają swą funkcje promocyjną wykazując, że siatki są transparentne. Ale nic poza tym, na zdjęciach brakuje np. wędzonego dorsza albo kartkowej wołowiny z kością.
Jako praktyk informuję, że nawet w sklepie monopolowym flaszkę zawijano mi w szary papier pakunkowy, jeśli nie z własnej inicjatywy, to na moją prośbę. Nigdy bym też w ten sposób nie niósł butelki z tak kosztownym płynem - łatwo o coś walnąć. No, ale obecne tu damy mogą poteoretyzować, po gorzałę do sklepu nie chodziły (chyba były zbyt młode?)...
allensteiner
No tak, w czasie "siatkowym" za młode na kupowanie flaszek wódki...
UsuńWędzony dorsz był rzadkością /może tylko na południu PL/ ale bardzo popularny był śledź - pikling oraz śledź solony z beczki.
Z siatek czasem sączył się sok z kiszonej kapusty.
Miałam takie siatki ... od dzieciństwa latałam z nimi po zakupy Wiesz - kiedyś to był prawie "wieczny" artykuł , gniotsa nie łamiotsa, jedna siatka przez kilka lat dobrze służyła, hi, hi, dłużej niż dzisiaj pralka czy lodówka. Kolorowa reklamówka to był luksus, przywożony z Węgier czy NRD
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM BET - wyzdrowiałam
Świetnie m
UsuńMalinko, że już zdrowaś! Każdy miał takie siatki ale mało komu zostały do dziś. Na szczęście alElla ma przeróżne skarby u siebie, w tym, rzeczoną siatkę!
Ach, reklamówki to był szpan i elegancja!
Hej,Malinko! Hej,hej!
UsuńOj tam,oj tam..Bet,ja w tamtych czasach TIR-em na zakupy jeździłem.
OdpowiedzUsuńA były wtedy TIR-y?????
UsuńSiatki znów są w modzie! Praktyczny dodatek, który zyskał ostatnio miano "torby paryżanki" a tu się okazuje z rodowodu, że to raczej "torba czeszka".
OdpowiedzUsuńParyżanka - ładnie brzmi:-) Ale Czeszka bliższa no i co tu wybrać? Ważne, że tych siatek nie doliczają do rachunku.
UsuńFoliopaki dla firm stanowią ekonomiczne i praktyczne rozwiązanie w obszarze logistyki i dystrybucji. Są szczególnie przydatne dla firm e-commerce, które potrzebują niezawodnego sposobu na szybkie i bezpieczne wysyłanie produktów do klientów. Wytrzymałość tych opakowań minimalizuje ryzyko uszkodzenia zawartości, a także oferuje możliwości brandingu dzięki personalizacji graficznej.
OdpowiedzUsuńProducent opakowań foliowych oferuje szeroką gamę produktów, takich jak foliopaki, worki foliowe i woreczki foliowe, dostosowane do różnych potrzeb i branż. Specjalizując się w produkcji opakowań foliowych, firma gwarantuje wysoką jakość i trwałość swoich produktów. Opakowania te zapewniają skuteczną ochronę przed wilgocią, kurzem i uszkodzeniami mechanicznymi, co jest kluczowe w transporcie i przechowywaniu towarów. Dzięki możliwości personalizacji, producent opakowań foliowych oferuje rozwiązania idealnie dopasowane do wymagań klientów. Więcej informacji na stronie producenta.
OdpowiedzUsuńFoliopaki producent Gabo Opakowania specjalizuje się w produkcji wysokiej jakości foliopaków dostosowanych do potrzeb klientów. Firma oferuje różnorodne rozmiary i opcje wykończenia, aby spełnić wymagania każdego przedsiębiorstwa. Foliopaki są wytrzymałe, wodoodporne i idealne do bezpiecznego transportu przesyłek.
OdpowiedzUsuń